Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem 33 - letnią pracującą mamą, która tyje na sam widok jedzenia. Mam motywację do zmiany swego wyglądu, który po urodzeniu dwójki dzieci pozostawia wiele do życzenia :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 31464
Komentarzy: 645
Założony: 11 sierpnia 2014
Ostatni wpis: 10 września 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Lexie_1983

kobieta, 41 lat, Bydgoszcz

170 cm, 84.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 października 2015 , Komentarze (5)

Kochane przepraszam, ze nie odpowiedziałam wczoraj na Wasze komentarze, ale miałam kiepski dzień. Zaliczyłam chwilowy spadek nastroju, który był spowodowany miedzy innymi trudnościami w pracy, ale po powrocie z pracy zjadłam obiadek  i ruszyłam z mamą na kijki.

Moje drogie obwieszczam Wam, ze dzisiejsza waga wynosi 85,1kg :D Zaczynam wierzyć, że osiągnę do końca roku wagę 80kg. Jestem szczęśliwa!

27 października 2015 , Komentarze (4)

Wczoraj dostałam @. Pomimo ładnych spadków w zeszłym tygodniu, od 3 dni znów stoję w miejscu. Staram się nie zniechęcać i dalej trwać w tym co postanowiłam. Weekend upłynął pod znakiem porządków domowych. Dietowo było ok, nawet wolne dni nie skłoniły mnie do złamania się w kwestii jedzenia. Czemu to wszystko tak bardzo się wlecze? Z drugiej strony skoro tyłam latami, to nie schudnę w miesiąc...

Ściskam!

24 października 2015 , Komentarze (12)

Jestem w szoku. dzisiejszy spadek w porównaniu do wczorajszego 0,5kg. Dziś na wadze 85,7kg. Tym samym osiągnęłam najniższą wagę od... hmm, pewnie 5 lat. W zeszłym roku udało mi się zejść do 86,9kg, ale było to tak ulotne i trwało tak krótko, ze nawet nie zdążyłam się nacieszyć.

 Teraz czekam do chwili, kiedy moje bmi powie mi, że już nie jestem otyła, a tylko mam nadwagę. Muszę stracić jakieś 2 kg, żeby zejść do nadwagi. Wiem, ze mi się to uda. Tak zaprogramowałam mój mózg :D Nie macie pojęcia, jaka jestem szczęśliwa. I choć wiem, że przede mną jeszcze długa droga, to jednak tym razem nie odpuszczę i dotrwam do końca!!!!!

23 października 2015 , Komentarze (7)

Buzia mi się cieszy od samego rana, a dokładnie od momentu wejścia na wagę. Dzis moim oczom ukazał się piękny widok - 86,2 kg. Od 3 dni waga systematycznie spada, choć w weekend powinnam dostać @. Dziś mój kolega w pracy zażartował, że zaczyna się o mnie martwić, bo niknę w oczach

22 października 2015 , Komentarze (8)

...i tyle w temacie :)

20 października 2015 , Komentarze (10)

Staram się przeczekać zastój wagi. Cały czas trzymam dietę, różne okoliczności nie pozwoliły mi przez 3 dni na kijki, ale dziś znów byłam i zaliczyłam ponad 5 km marszu.

Dieta jak najbardziej ok. W sobotę byliśmy na rocznicy ślubu u siostry mojego męża. Był tort, pyszne ciasta, a ja nie tknęłam ani okruszka. Alkoholu również nie piłam, choć miałam taką możliwość. W niedzielę byliśmy na małej imprezce u moich rodziców- tam też ciasta, ale ja nie ruszyłam nic, a nic. Trwam dzielnie w swoich postanowieniach.Teraz czekam na 5 po 8. 

A jak u Was moje Robaczki?

17 października 2015 , Komentarze (3)

Może nie jest to jakiś spektakularny spadek, ale zawsze coś. Dziś na wadze 86,8kg. Zaraz jadę na zakupy, kupić sobie nowe buty na jesień

15 października 2015 , Komentarze (20)

...i za cholerę nie chce ruszyć dalej. Co więcej, pokazuje mi o ok kg więcej, choć nie ma do tego prawa, bo trzymam dietę, ruszam się, bez względu na pogodę. Uparta jakaś jest. Mam nadzieję, że jest to związane ze zbliżającym się okresem. Tak bardzo chciałabym zobaczyć 6 po 8, a nie ciągle tą 7. W tym tygodniu 7 nie jest moją szczęśliwą liczbą. Ostatnie szybkie spadki działały na mnie bardzo zachęcająco, a teraz dupa! Ale nic, przetrwamy to...

Muszę dodać pewną refleksję... Moja znajoma z pracy od początku września jest na diecie pewnego znanego dietetyka Konrada G. Laska, która ważyła 90kg w ciągu 1,5 miesiąca zjechała do 76 kg. Jest wysoka, więc wczoraj jak ją zobaczyłam to wyglądała wręcz chudo. Ona ma 44 lata i choć sama przyznaje, że skóra nie nadąża się wciągać, to jednak cieszy się, że jej tak to szybko idzie. Jak to wczoraj określiła: "woli szybko i skutecznie, niż pier...lić się miesiącami". Sęk w tym, że to osoba, która uwielbia się obżerać (dosłownie). Na naszych imprezach firmowych wielokrotnie patrzyłam z niedowierzaniem ile ona je. Zastanawiałam się wtedy, czy ludzki żołądek jest to w stanie pomieścić. Teraz ta laska zjada moim zdaniem głodowe porcje, więc czekam na to jak zareaguje jej organizm. Trochę mnie to przeraża, choć muszę przyznać, ze efekty są spektakularne.

No nic, ja będę trwała przy swoim... Tylko niech ta cholerna waga ruszy!!!!

13 października 2015 , Komentarze (14)

...dziś to sobie uświadomiłam komentując wpis Happy_slimMommy. Z jednej strony wydaje mi się, te 9 kg to niewiele przy mojej otyłości, z drugiej strony, gdybym ten smalec ułożyła kostka przy kostce, to byłoby tego całkiem sporo... 

Kochane z całego serca dziękuję Wam za wszystkie komentarze pod moim poprzednim postem. Patrzę na swoje zdjęcia, zwłaszcza te początkowe i czuję do siebie obrzydzenie. To pierwsze zdjęcie powinnam powiesić na lodówce, jako straszak. Myślę, że nie raz powstrzymałoby mnie przed zaglądaniem do środka :) Tak bardzo chciałabym zamieścić tu zdjęcia za kolejne 7 kg. Mam nadzieję, ze to mi się uda! Musi się udać, nie ma innej opcji!!!!

12 października 2015 , Komentarze (25)

Tak było na początku, 2 tygodnie przed rozpoczęciem diety:

Tak było 30.09.2015:

A tak jest obecnie:

Wstyd mi pokazywać moje ciało. Nie potrafię stwierdzić, czy widać jakąkolwiek poprawę? Pierwsze i ostatnie zdjęcie dzieli 8kg. Widzicie jakąś różnicę?