Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem 33 - letnią pracującą mamą, która tyje na sam widok jedzenia. Mam motywację do zmiany swego wyglądu, który po urodzeniu dwójki dzieci pozostawia wiele do życzenia :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 31322
Komentarzy: 645
Założony: 11 sierpnia 2014
Ostatni wpis: 10 września 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Lexie_1983

kobieta, 41 lat, Bydgoszcz

170 cm, 84.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 sierpnia 2014 , Komentarze (1)

Jak już wcześniej pisałam, wybraliśmy się wczoraj z rodzinką do mojej przyjaciółki mieszkającej w Toruniu. Nietrudno się domyślić, że ten dzień nie należał do szczególnie dietkowych, ale nie martwię się, bo dziś już wróciłam do mojego jedzonka. Jeśli przeanalizuje wczorajsze menu, to i tak nie było najgorzej. Zjadłam kawałek tortu czekoladowego i sernika dietetycznego (z małą ilością cukru, bez tłuszczu), piłam cydr jabłkowy i gruszkowy, ale z jedzeniem trzymałam się dzielnie. Chyba mi się żołądek skurczył, bo bardzo szybko czułam się syta. Jedyny minus - piłam za mało wody, ale obawiałam się wyjścia na miasto z pełnym pęcherzem :)

Moja przyjaciółka zobaczyła mnie po 4 tygodniach i twierdzi, że widać już różnicę, zwłaszcza w udach :D

PS. Wyciągnęłam w sobotę z szafy spodnie, których długo nie nosiłam, bo były zbyt ciasne, a teraz są nawet trochę za luźne :PP

16 sierpnia 2014 , Komentarze (1)

Jak w tytule, dziś 24 dzień mojej diety... Jak mi idzie? Ja jestem z siebie bardzo zadowolona...zwłaszcza ostatni tydzień był wzorowy. Od niedzieli kijki codziennie, przez tydzień zjedzony tylko jeden lód podzielony na 2 dni. W tym tygodniu moja dieta nie wymagała ode mnie wielkiego wysiłku, jakoś tak samo przyszło... oby tak dalej. Wiem, ze przyjdzie moment kryzysu, ale wierzę, że mnie to nie złamie i nie zniechęci. Zaczynam zauważać pewną różnicę w swoim wyglądzie, ubrania również zrobiły się luźniejsze, a to dla mnie ogromna motywacja.

Wczorajszy dzień wyglądał następująco:

 śniadanie: 2 łyżki musli z bananem i 2 łyżkami jogurtu naturalnego,

obiad:  2 łyżki ziemniaków i gołąbek (bez sosu)

wczesna kolacja: 2 kawałki razowca z polędwicą sopocką, ogórek kiszony i pomidor, łyżka sałatki warzywnej

Wieczorem zjadłam kawałek arbuza - wiem, że nie powinno się jeść owoców w drugiej części dnia, ale miałam na niego ochotę, więc sobie pozwoliłam. Przez cały dzień nie odczuwałam głodu, nawet wizyta na kawce u rodziny nie złamała mnie - wypiłam tylko 2 czerwone herbaty. 

Jutro jedziemy z mężem i dzieciakami do mojej ukochanej przyjaciółki, która mieszka w Toruniu. Karola obiecała  mi dietetyczny obiad:) Ona twierdzi, że przybyło jej tu i ówdzie, dlatego motywuję ją do podjęcia działań. Karola chce się odchudzać, a ja marzę o tym, aby wyglądać tak jak ona obecnie :D Punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia :)

Zmykam spalić trochę kalorii przy sprzątaniu. 

A jak tam u was Kochane?

14 sierpnia 2014 , Skomentuj

Kolejny dzień na plus. Trzymam się diety, która póki co nie sprawia mi większych problemów. Dzisiejsze menu:

I śniadanie: 2 kromki razowca z serkiem twarożkowym, szynką i pomidorem

II śniadanie: 2 plastry arbuza

III śniadanie: 2 łyżki musli i jogurt naturalny

obiad: pierś z kurczaka, 2 ziemniaki i mizeria (bez śmietany)

kolacja: sałatka z kapusty pekińskiej, papryki, kukurydzy, pomidora i piersi z kurczaka, łyżka jogurtu naturalnego, trochę arbuza

Jak widzicie, dzisiejszy dzień jest arbuzowy :)

Wiecie, co jest dla mnie największą motywacją? Wizualizacja spalonego tłuszczu. Wyobraźcie sobie, ze każdy zgubiony kilogram to 4 250g kostki smalcu. 

Byłam dziś w Biedronce i wrzuciłam do koszta 18 kostek smalcu, który obrazuje zgubione dotychczas kilogramy. To jest dopiero motywacja - uwierzcie, TO DZIAŁA!!! Zachęcam Was do tego samego!

13 sierpnia 2014 , Komentarze (3)

Dzień się jeszcze nie skończył, ale już teraz chcę się z Wami podzielić tym, jak mi minął dzień. 

I śniadanie: 2 kromki razowca  z twarożkiem i pomidorem

II śniadanie: 2 łyżki musli z jogurtem naturalnym i bananem

III śniadanie: pół opakowania grani z cynamonem i rodzynkami (więcej nie dałam rady, bo mi jakoś nie podeszło), jeden cukierek miętowy dla zabicia smaku w ustach:)

obiad: 2 ziemniaki, mały kawałek duszonej karkówki, 2 łyżki buraczków

kolacja: planuję omlet z 2 jajek z warzywami(papryka, czerwona fasola, groszek, cukinia)

Właśnie wróciłam z "kijków" (zaliczyłam bitą godzinę). Teraz odpoczywam i popijam czerwoną herbatkę. Pozdrawiam serdecznie!

Poziom motywacji mam ciągle wysoki, staram się nie podchodzić do diety zbyt restrykcyjnie, bo wówczas mój umysł się buntuje i szybko się zniechęcam. Myślę tylko, że pierwszy cel wagowy, który chcę osiągnąć nie powinien być tak odległy... Muszę to przemyśleć...

Tymczasem! :)

DOPISEK: do menu dołączyło pół loda w wafelku, ale ubyło jedno jajko z omletu ;)

13 sierpnia 2014 , Skomentuj

Dziś środka, więc dzień ważenia. Na wadze 90,5kg  :D

12 sierpnia 2014 , Skomentuj

Jest dobrze, kolejny dzień po mojej myśli, przez cały czas panowałam nad tym, co jem. Jedyny minus jest taki, że wypiłam trochę mało wody, ale z racji pracy poza biurem,w terenie musiałam ograniczyć się z piciem, bo mój pęcherz mógłby tego nie wytrzymać :D

Dzisiejszy jadłospis:

I śniadanie: 2 kromki razowca z pasztetem (cienko) oraz pomidorem

II śniadanie: 2 łyżki musli (głównie płatki owsiane), jogurt naturalny i gruszka

III posiłek: sałatka z rukolą, mozzarellą, pomidorkami koktajlowymi i oliwą

obiad: talerz zupy ogórkowej, pół loda śmietankowego w waflu

kolacja: 1,5 kromki razowca z pasztetem i pomidorem (jakoś tak mnie dziś na pasztet wzięło)

Ponadto był ruch - 60min nordic walking. 

Jestem z siebie dumna :)

11 sierpnia 2014 , Komentarze (1)

Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych. Na śniadanie zjadłam 2 kanapki z razowego chleba z twarożkiem, polędwicą sopocką oraz pomidorem. Drugie śniadanie to płatki musli z jogurtem naturalnym, rodzynkami i orzechami laskowymi, potem twarożek grani. Obiad to ziemniaki z wody, mały kotlecik mielony i mizeria (bez śmietany), podwieczorek to garść malin i 2 śliwki, a na kolację 2 pomidory z jogurtem naturalnym. W ramach akcji "rusz dupkę" zaliczyłam 60min nordic walking. Jestem z siebie bardzo zadowolona!  Oby tak dalej! :)

11 sierpnia 2014 , Komentarze (5)

Stratujemy! Tylu z Was się udało, to i mnie się uda  Póki co od 27 lipca schudłam 3 kg, w chwili obecnej ważę 92. Musi się udać, choć to będzie długi proces. Skoro tyle czasu hodowałam sadełko, to i czasu potrzeba, aby je zgubić :) Dam radę!