Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Urodziłam sie i mieszkam w najpiękniejszym mieście w Polsce, tutaj także studiuje. W każdej dziedzinie życia staram sie byc jak najlepsza, tak tez jest jesli chodzi o moj wygląd.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 33093
Komentarzy: 606
Założony: 19 sierpnia 2014
Ostatni wpis: 12 marca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Revelin

kobieta, 33 lat, Perth

165 cm, 57.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

4 listopada 2015 , Komentarze (14)

Minęła chwila od mojego ostatniego wpisu, dalej tu zaglądam, ale jakos pisać mi sie nie chce. Odnoszę wrażenie ze ten portal jakos umiera, coraz mniej wpisów znajomych, stare twarze gdzies uciekły i zrobiło sie nudno, ale moze tylko mi sie wydaje. Co u mnie... Kolejny rok akademicki sie rozpoczął, mam juz mało zajęć bo większość przedmiotow zdałam w ubiegłych latach. Dzięki temu mam sporo czasu na treningi. Nie wiem czy to wina jesieni czy czego, ale po ciężkim treningu najchętniej spałbym 10-12 godzin.. Jak zwykle wrzucam kilka zdjec pyknietych dzisiaj rano.

Z początkiem listopada minęły 3 lata kiedy jestem członkiem mojej siłowni, 3 lata ciagłego śmigania bez względu na pogodę, samopoczucie, sesje egzaminacyjna itp. Mysle ze jak mnie natchnie to zrobie wpis z moimi przemyśleniami w tym temacie :D A tymczasem, miłego dnia wszystkim :]

13 września 2015 , Komentarze (12)

Coz, tytuł wpisu to moje nowe motto życiowe :P postanowiłam skonczyc z ciśnieniem siebie do granic możliwości w każdym aspekcie zycia i po prostu troche wyluzować. Z newsow, zdałam najgorszy egzamin na studiach, wczoraj przy sprawdzaniu wyników popłakałam sie jak dziecko. Siedzę aktualnie w Chorwacji, ładuje baterie i odreagowuje ostatnie dwa miesiące, ktore były naprawde cholernie ciężkie. Pozdrawiam! 

4 września 2015 , Komentarze (14)

Przez nasza cudowna polską pogodę i wahania temperatur, ktore potrafią sięgać 20 stopni, tak jak to było miedzy wtorkiem a środa, złapało mnie cholerne przeziębienie. Niestety należę także do osób, ktore nie tolerują najmniejszej ilości klimatyzacji.. Mimo wszystko byłam wczoraj i dzisiaj na siłowni, nie mogłam sobie odpuścić ulubionych dni treningowych :D Siła jest i skonczylam mc na 70kg, moze w przyszłym tyg poprawie swój rekord, ale to sie okaże.. Cos czuje ze jutro sie przekonam w która stronę pójdzie to choróbsko...

W związku z powyższym miałam dzisiaj bad-everything-day 

Nie mam siły pisać. Nalykalam sie tabletek, ktore maja zniszczyć to głupie przeziębienie i ide spac. Na koniec zdjecie sprzed dwóch dni, ciagle nie moge wyjsć z podziwu co dobre światło potrafi zrobic z człowiekiem :D 

19 sierpnia 2015 , Komentarze (19)

Dokładnie 19 sierpnia 2014 roku założyłam ten pamiętnik.  (torcik) Wiele rzeczy uległo zmianie. Nie mam tutaj na myśli wyglądu fizycznego. Gdy zakładałam pamiętnik moim głównym celem nie było zrzucenie dużej ilości nadprogramowych kilogramów, ani nawet próba motywowania siebie samej poprzez zapisywanie swoich treningów czy posiłków. Chciałam podreperować swoją zwichrowaną psychikę i wydaje mi się, że mi się udało :) 

Ale co tak naprawdę się zmieniło? Po pierwsze, i chyba najważniejsze, przestałam mieć obsesje na punkcie swojego wyglądu. Nie używam wagi. Nie mam pojęcia ile tak naprawdę ważę. Waga w pasku to waga sprzed roku, albo nawet więcej. Myślę, że ważę spokojnie 60 kilo i mam to gdzieś :D Cudowne uczucie :D Nie pamiętam już kiedy ostatnio miałam gorszy dzień spowodowany "grubym udem". Ostatnio nad morzem przypadkiem w lustrze zobaczyłam swoje nogi od tyłu i co? Mam cellulit, ale co z tego? Uśmiechnęłam się do siebie i stwierdziłam, że mam to w dupsku, ludzie naprawdę mają gorsze problemy od kilku wgłębień pod pośladkami. Po drugie, nie przyglądam się każdemu kawałkowi jedzenia jakie wędruje do moich ust. Jem co chce. Staram się, żeby to było zdrowe, ograniczam słodycze, ale i tak praktycznie codziennie coś małego mi wpada. Nie mam zamiaru już nigdy być pod presja i stresować się głupią krówką czy czymkolwiek innym. Mam ochote- jem i po sprawie. Co więcej? Całkowicie odmieniłam swoje treningi. Kiedyś wiecznie kręciłam kardio, obecnie nie robię go wcale (chociaż mam w planie wrzucić chociaż raz w tygodniu pomimo tego, że cholernie mi się nie chce :D). Robię 4 treningi siłowe w tygodniu. Widzę poprawę wyglądu i siły z tygodnia na tydzień, poprawiam swoje maksymalne osiągi. Jaram się jak widzę, że używam większych ciężarów niż niektórzy faceci ćwiczący obok (co z tego ze to licealiści satysfakcja i tak jest :D). 

Z własnego doświadczenia wiem, że wszystkie zmiany zaczynają się w głowie. Stres i chore ambicje mogą tylko człowieka zdołować i jeszcze bardziej zepchnąć w dół. Warto walczyć o siebie dla siebie, nie dla kogoś innego. Systematyczna i sumienna praca a nie wyrzekanie się dosłownie wszystkiego są w stanie w długoterminowym rozliczeniu zagwarantować sukces :) To ma być przyjemność, prawda? :)

Jakie mam plany na następny rok? Chce dalej chodzić na siłownię, naprawdę lubię to robić i sprawia mi to ogromną satysfakcję, Nawet jak mi się nie chce iść na trening to wychodzę z niego zadowolona :) Jak tak pomyślę, to mnie sprzed dwóch lat, sprzed roku i teraz dzieli przepaść. Nawet jeżeli w wyglądzie nie ma diametralnych zmian, to charakter i podejście do życia uległo wielkiej zmianie. Na te chwile dołuje mnie tylko moja uczelnia -.- 

A teraz kilka porównań: ja kiedys

Zdjęcie już kiedyś się pojawiło w pamiętniku, obecnie nie mam dostępu do innych swoich starych zdjęć

I obecne, z dzisiejszego poranka. 

Tak, lubię sobie robić zdjęcia i polecam to każdej z Was :p Można porównywać efekty i motywować siebie swoją własna sylwetką:) 

18 sierpnia 2015 , Komentarze (10)

Ubiegly tydzien spędziłam nad polskim morzem. Gdyby nie fakt, ze było to zaproszenie od znajomych raczej z własnej woli bym tam nie pojechała.. Jak dla mnie jednak za zimno. Jestem osoba która zeby odpocząć musi porządnie wygrzać tyłek, a na plazy przez wiatr ok 16 robiło sie naprawde chłodno. Mimo wszystko bardzo fajnie spędziłam czas, i moge wrócić do ostrego kucia na egzamin, który odbędzie sie juz za dwa tygodnie... 

Biorac pod uwagę, że na plaży spędziłam zaledwie 3 dni to uważam ze konkretnie mnie opalilo :o tu zdjecie przedtreningowe (program dodaje jakies dziwne plamy na zdjęciach nie wiem o co chodzi)

Nie było mnie kilka dni i naprawde tęskniłam za siłownia. Wczoraj z chłopakiem zrobiliśmy nogi z barkami, ciekawe jak gigantyczne bede miec zakwasy :P 

Ogólne wrażenia. Było miło, towarzystwo dopisało. Jednak dla mnie wyjazd nad morze to nie wakacje. Mnóstwo wiesniactwa i cebulactwa, na każdym kroku chcą zedrzeć kasę, troche takie Zakopane w sezonie nad morzem.. Przeraził mnie widok ludzi na plazy, duża cześć zaniedbana, młodzi ludzie zapuszczeni jak cholera, a najgorsze - co drugie dziecko z nadwaga lub otyłością. Na litość boska... usunelam zdjecie pani w za małych szortach bo jeszcze ktoś pomyśli ze śmieje sie z jej ciała a nie z tego ze ubrała spodnie zakrywające ledwo polowe pośladka :)

a jutro rocznicowy wpis .. :D 

30 lipca 2015 , Komentarze (18)

Wlansie wróciłam z siłowni, ledwo chodze (dzisiaj nogi poszły w ruch).. Od zeszłego tygodnia mamy z chłopakiem nowa przedtreningowke i daje konkretnego kopa :P byłam tak wygłodniała po siłowni ze myslalam ze nie dojadę do domu. A teraz czas na zmuszenie sie do nauki, za lekko ponad miesiąc popraweczka :) 

Dzisiejsze śniadanie, owsianka na wodze z owocami 

Po powrocie do domu:

Bez napinki: 

I obiad na szybko z tego co było w lodowce: sałata lodowa i inne warzywa z szynka parmenska i ryżem parabolicznym 

Czy któraś z was tez cierpi i musi kuć do jakiegoś egzaminu zamiast korzystać z wakacji ?:( juz sie nie moge doczekać połowy wrzesnia.....bedzie juz po wszystkim :( 

22 lipca 2015 , Komentarze (15)

Kilka dni temu z okazji trwających wyprzedaży udałam sie z moim facetem  an szoping do  cudownej sieciówki H&m. Wybrałam kilka ciuchów i poszłam do przymierzalni. To co zobaczyłam w lustrze... Rozwaliło mnie :D dobrze, ze przeszły mi moje chore fazy bo w innym wypadku rzuciłabym wszystko co miałam w rękach i uciekła do łóżka plakac przez tydzien. Mianowice, moje uda wyglądały jak pole bitwy. Całe w dziurach od cellulitu. Zawsze sie zastanawiam jak to jest ze sklep, któremu powinno zależeć na jak największej sprzedaży wstawia do przymierzalni lampy i lustra, ktore nie dość ze uwydatniają każda niedoskonałość to tworzą dodatkowo iluzje czegoś czego nie widac w normalnym świetle. Coz. Zawołałam chłopaka, pokazałam mu sie, nie mógł oczom uwierzyć :D w każdym razie kupiłam szmatki ktore przymierzałam, nie pozwoliłam cellulitowi zepsuć mi zakupów :D 

Dzisiaj znowu przypadkowo znalazłam sie w h&m'ie. Akurat wpadła mi w rece góra od bikini, która juz dawno mi sie podobała. Znowu znalazłam sie w przymierzalni i zobaczyłam cos czego normalnie nie ma ;D 

Jestem w szoku bo jestem konkretnie dopompowana woda po wczorajszej siłowni i z okazji na zbliżający sie okres. Reasumujac, nie ma co sie przejmowac swoim wyglądem w lustrach w przymierzalniach, one kłamią :D

11 lipca 2015 , Komentarze (26)

Oczywiscie żartuje z tym tytułem ;D 

Zdaje sobie sprawę ze nie każdemu sie podobają umięśnione kobiety, ale ja w końcu sie akceptuje. Naprawde. Nie jest jeszcze idealnie bo nogi dalej są konkretnie otłuszczone w porównaniu do reszty ciała, ale juz dawno skonczylam z oplakiwaniem swojego wyglądu i generalną szajbą na swoim punkcie. Polecam z całego serca takie uczucie każdej dziewczynie. Wiadomo, zdarzają sie gorsze dni kiedy nie mam ochoty siebie oglądać ale w ciagu ostatnich miesięcy było ich tyle, ze mozna je policzyć na palcach u jednej ręki :P Znikam stad na kilka dni bo coś za mocno sie udzielam ostatnio :P miłego weekendu wszystkim :) 

Ps. Zdjecie wykonano po treningu i w pełnym "spięciu"..

10 lipca 2015 , Komentarze (11)

W tym tygodniu mieszkał u mnie mój chłopak, postanowiłam nauczyć go jedzenia zdrowych śniadań :D u niego zawsze to samo, kanapki i ser żółty. Ja aktualnie uwielbiam owsiany z owocami :) 

Jestem juz po porannym treningu pleców z tricepsem, w niedziele moje ulubione nogi plus barki ;D Ćwiczenia na barki sa moimi ulubionymi, pomimo tego ze  najmniejsza uwagę przywiązywałam do wyglądu gory mojego ciała, zdecydowanie jest ona w najlepszym stanie.. 

W ogole to zastanawiam sie co jest z ta Vitalia? Mało kto dodaje wpisy chociaz obserwuje mnóstwo pamiętników. Pewnie ruch sie zacznie dopiero od września albo grudnia z postanowieniami noworocznymi :P 

A teraz zabieram sie za sprzątanie. Moje psy zrujnowały całkowicie mój dom, nie wiem ile potrwa szorowanie wszystkich podłóg :D 

9 lipca 2015 , Komentarze (12)

Dostałam wyniki ostatniego egzaminu na drugim kierunku i niestety nie powiodło mi sie. Uwielbiam mój kochany uniwersytet :) juz sie nie moge doczekać kolejnych tygodni z nosem w książkach od rana do nocy... Ale coz, i tak nie miałam planów na wakacje -.-". Lipiec i sierpień upłyną mi pod znakiem nauki i treningów.. Przynajmniej bede miec nieco wiecej czasu na zrobienie wakacyjnej formy, tak sie pocieszam ;D Może we wrześniu sie gdzies wybiorę ech...  Swoją droga, zastanawiam sie czy wszyscy studenci na moim kierunku ściemniają na temat ilości czasu spędzonego w książkach? Nie wiem jaki sens ma to p***rdolenie.. "Nic nie umiem, przerąbane było nic nie napisałem/am" a pózniej sie okazuje ze zdają. Muszę zmienić towarzystwo bo doprowadza mnie to do szału..

Zaraz zbieram sie na siłownie, dzisiaj najcięższy trening, nogi, a tu foto z tego tygodnia :P

Edit: juz po treningu. Było złe, nie wiem czy to wina pogody czy czegoś innego ale ciagle kręciło mi sie w głowie i miałam czarno przed oczami. Mimo wszystko z większymi przerwami ale dałam rade ;P trzeba byc twardym a nie.. :)