Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka

O mnie

Przed ślubem ważyłam 57 kg... Było to prawie 9 lat temu... Niestety pierwsza ciąża tak mi dała w kość, że przytyłam prawie 40kg!!! To straszny przyrost, nigdy się go tak naprawdę nie pozbyłam, w najlepszym momencie po 2 ciąży ważyłam 71 kg. Niestety - jak widać - brak samodyscypliny doprowadził mnie do takiej wagi jak mam obecnie;) mam dwa cele - 70 kg a potem 60 kg;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13879
Komentarzy: 107
Założony: 22 grudnia 2010
Ostatni wpis: 7 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
makoska27

kobieta, 44 lat, Krosno

167 cm, 85.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 września 2015 , Komentarze (2)

Jednak nie dam rady wrócić do WO:) jakoś brak mi aż takiego samozaparcia;) przynajmniej narazie...ale wprowadziłam MŻ i ćwiczę codziennie turbo wyzwanie i jeżdzę rowerem;) spadek jest;) pewnie woda ale cieszy;)

31 sierpnia 2015 , Komentarze (1)

Wracam!! Do WO:) dziś pierwszy dzień dietkuje...

Planuje: oczyszczanie z dietką WO 42 dni:) a później ZO;) ćwiczę z chodakowską turbo wyzwanie;) 

20 października 2014 , Komentarze (3)

dziewczyny ja poleglam na weekendzie;) w sobote zobaczylam na wadze 78.6 i tak to na mnie jakos zadzialalo ze stwierdzilam ze jeden nalesnik z pieczarkami nikomu nie zaszkodzi, jak juz zjadlam nalesnika i dotarlo do mnie ze poleglam to zjadlam drugiego i w niedziele rowniez dwa:) 

no ale zaczyna sie nowy tydzien;) bylam juz prawie w polowie, braklo mi 2 dni do 3 tygodni:) wiec od dzis zaczynam kolejne 3 tygodnie, nie poddaje sie, traktuje to jako wypadek przy pracy i dzis ciagne 22 dzien:) waga jak na pasku:)

wiem, ze teraz bedzie mi duzo ciezej niz w tamtych tygodniach, ale bedeee sie starac jeszcze mocniej:)

17 października 2014 , Komentarze (2)

Waga bez zmian:) nastrój ok, ale nie przygotowałam dziś nic do pracy, więc na śniadanie zmordowałam grejpfruta i pol jabłka, zmordowałam bo mi się ledwo zmieścił:) nie byłam głodna:)na drugie śniadanie mam warzywa - pomidor, papryka, ogórek, rzodkiewka;) zrobię sałatkę z nich:) i później dwa jabłka :) w domku mam zupę z kalafiorka i brokułów;) i tyle na dziś:) może jeszcze jakiś soczek marchwiowy wciągnę :)

miłego dnia dla wszystkich:)

16 października 2014 , Komentarze (3)

18 dzień kuracji oczyszczającej:-) przestałam myśleć o innym jedzeniu;) skupiam się po prostu na swoich warzywkach i owocach:) chyba ta siódemka z przodu dała mi takiego kopa:):) dziś na śniadanie sałatka z grejfruta i jabłka, później warzywka, na obiadek leczo:) i coś tam jeszcze wciągnę pomiędzy;):)

15 października 2014 , Komentarze (6)

Zobaczyłam upragnioną 7 z przodu:) wow;) jestem z siebie dziś niesamowicie dumna, i choć miałam nic nie zmieniać do końca tygodnia MUSIAŁAM po prostu MUSIAŁAM zaktualizować pasek:) trwam dalej:)

14 października 2014 , Komentarze (4)

może lepiej napisać 26 dni do końca oczyszczania:) sama nie wiem jak lepiej, czy 16 dzień dietki czy 26 dni do końca;) nie wiem jaki wpis bardziej mnie mobilizuje;) właśnie przetrwałam atak ciastek w pracy hehe, kolega przyniósł ciasteczka po chrzcinach córci:) jestem z siebie dumna;) poza tym dziś lekki spadek wagi, co działa mobilizująco:D obiadek przygotowany (leczo) więc nie jest najgorzej:):)

13 października 2014 , Komentarze (6)

Przetrwałam weekend;) dzis 15 dzień;) waga lekko się waha, to +0.2 kg, to minus 0.3, i tak non stop;) dziś odnotowałam lekki wzrost:D wczoraj też, mimo trzymania się rygorystycznie dietki:) ale przyznaje, że zjadłam więcej niż w tygodniu, po prostu bałam się pokus i cały czas coś ćkałam:)  

chciałabym jeszcze 27 dni być na WO:) 

10 października 2014 , Komentarze (1)

Dziś 12 dzien... waga bez zmian, okres w pelni:< chodze naburmuszona i zla jak fiks;) ale mam nadzieje ze to tylko dzis;) dzis musze nagotowac na jutro, bo wiem, ze te dwa dni wolnego beda najciezszymi dniami:) ale dam rade;) prawie piec kilo po 2 tygodniach do czegos zobowiazuje;)

9 października 2014 , Komentarze (2)

Mimo okresu spadek wagi, wow, jestem w szoku:) ale wczoraj tak się źle czułam, że od 15 nic nie przełknęłam... więc być może dlatego... 11 dzień, żeby jeszcze wytrwać trochę... a mam chwil zwątpienia coraz więcej...