Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

będzie dobrze!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 28167
Komentarzy: 704
Założony: 3 stycznia 2015
Ostatni wpis: 30 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ktoragodzina

kobieta, 33 lat, Warszawa

160 cm, 68.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 lipca 2015 , Komentarze (16)

Chwalę się! Moja nowa waga to 67,9 :) Mam nadzieję, że jutro rano znów nie wstanę zbyt późno, aby zrobić sobie pomiary.

Zauważyłam, że mimo tego, iż już trochę schudłam, nadal mam problem z ubraniami. Dalej najlepiej czuję się w rozmiarach XL, XXL, ogólnie oversize to dla mnie najlepszy wybór. Każdy powtarza "Nie zakładaj na siebie tych worków, załóż coś bardziej w Twoim rozmiarze". A moim rozmiarem już powoli staje się M :)

W weekend moja bardzo bliska kuzynka bierze ślub - wielka feta, trzeba się ładnie ubrać. Moja mama szaleje "tylko dziecko, błagam, załóż sukienkę, która zakrywa te Twoje obrzydliwe tatuaże". Moja mama oczywiście przesadza, bo akurat dwa tatuaże, które mam są w takich miejscach, że nie mam problemu z zakryciem ich. Szczególnie, że niezbyt dobrze czuję sie w sukienkach z odkrytymi ramionami :) W internetowym sklepie Mango kupiłam coś takiego: 

Stawiam na prostotę, a ta akurat mnie urzekła. Nigdy nie miałam też czerwonej sukienki. Modliłam się, aby rozmiar pasował, ale jest ok :)

Nie lubię też typowych weselnych fryzur (bleeeh), które oferują niektóre salony fryzjerskie (w tym chyba wszystkie w okolicach mojego domu rodzinnego), postanowiłam zrobić fale! Kupiłam lokówkę Babyliss 25 mm i kręcę, na razie nie wychodzi mi to, ale pokażę Wam efekt:

Najwyżej moja mama pomoże mi z tym :) Mam też problem, jaki kolor lakieru do paznokci? Nude czy może zaszaleję i zrobię lawendę? Nie mam pojęcia...

Pozdrawiam i do następnego!

24 lipca 2015 , Komentarze (10)

Ależ jestem zła! Do granic możliwości!

Już miałam pochwalić się swoją niższą wagą - wczoraj było 68,1, a tu klops, 69! Po ćwiczeniach i bez odstępstw! Czemu ta moja waga wykręca mi takie numery? Do @ jeszcze ponad tydzień, poza tym przy tabletkach anty jakoś nie zauwazyłam specjalnych wzrostów przed nią. No cóż, przeczekam, wypiję litry czystka, rumianku i zielonej herbaty...

A tak w ogóle cała rodzina (i znajomi) śmieją się z mojego ziołomaniactwa :) Mam swój ziołowy rytm dnia, który powoli pozwala mi na wyeliminowanie kawy (którą wielbię, kocham i szanuję kulturę jej picia) z mojego jadłospisu :) A wygląda to mniej więcej tak:

rano (na czczo) - łyżka mielonego ostropestu popita szklanką wody i 20-minutowe "ssanie" oleju kokosowego

w ciągu dnia: kilka szklanek naparu z czystka i kubek rumianku, czasem wpadnie zielona herbata

wieczorem: rumianek, herbatka "szczupły brzuszek" :) nie jest to typowa herbata przeczyszczająca - to napar z rumianku, białej morwy, kopru włoskiego, jarzębiny i imbiru - samo zdrowie.

Odkąd piję czystek - jakieś 7-8 miesięcy - ani razu nie zachorowałam! A niestety wcześniej moja odporność była zerowa, każda zmiana temperatury kończyła się przeziębieniem, a wyjście na dwór bez szalika - anginą. Na anginę potrafiłam chorować co kilka miesięcy, a teraz? DZIEWCZYNA ZDROWA JAK RYBA :) 

Polecam naturalne sposoby na wszystko i pozdrawiam znad śniadania!

20 lipca 2015 , Komentarze (4)

Wróciłam znad morza!

A właściwie to już spod Warszawy :) Bylismy z chłopcem kilka dni w Trójmieście. Wybralismy się, jak to my, w ostatniej chwili, właściwie kilka dni wcześniej znaleźliśmy mieszkanie i kupiliśmy bilety. 

Było bardzo miło :) Moja dieta też miała urlop, przybrałam 1,5 kg, ale już wszystko zdążyłam naprostować :) 

Na weekend pojechaliśmy do moich rodziców na wieś. Moja mama oczywiście już jest zaaferowana domowymi słoikami, zbieraliśmy wiśnie i ogórki :) Tak mnie podkusiła, a może sama zrobię moje pierwsze w życiu słoiki ogórków?...

Dziś pierwszy dzień w pracy po urlopie, smutno tak siedzieć za biurkiem w taką pogodę :(


7 lipca 2015 , Komentarze (4)

Hej ho!

Wakacje :) U mnie już po egzaminach, mam absolutorium, przede mną obrona pracy magisterskiej, ale to we wrześniu :) Póki co utknęłam na drugim rozdziale...

Tak samo jak utknęłam na 68,5 kg. Ale cóż, no grille. piwka są, w umiarze, bo w umiarze, ale zawsze coś wpadnie. 

W weekend była 25 rocznica ślubu moich rodziców, była mała impreza, razem z babcią kupiłyśmy im UWAGA wielofunkcyjną maszynkę do mielenia :) Tak, tak, bardziej to prezent dla mamy, niż dla taty, ale bardzo sie cieszyli :)

Spędziłam miły weekend na wsi u rodziców, spacerki, ładna pogoda, z tego wszystkiego zapomniałam o moich imieninach! Zrobiłam sobie piękny bukiet polny ;)

Całe szczęście kupiłam sobie w niedzielę spódniczkę w ananasy w rozmiarze M!!! i na tym skończyło się moje świętowanie. Od mojego chłopca dostałam piękną kremową torbę - bardzo funkcjonalną i elegancką. W poniedziałek powrót do szarości miasta... Powiem Wam w sekcrecie, że spadło mi równiutkie 15 cm z brzucha :)

A oto ja w mojej neo spódniczce w ananasy oraz mój leniwy kotek Andrzejek :)

21 czerwca 2015 , Komentarze (20)

Drogie! 

Króciutki wpis. Rano zrobiłam zdjęcie. 1 - zaraz po świętach, 2 - początek maja, 3 - dziś :) Czuje się świetnie, spodenki, które czekały na "lepsze czasy" nagle stały się za duże. Zaczynam czuć swoje kości biodrowe, a moja waga jest najniższa, nie wiem, chyba od czasów gimnazjum! Jest super!

Wczoraj mój chłopiec zabrał mnie do restauracji - cheat meal ok. 22:00, bez wyrzutów sumienia :) Potrzebowałam tego, choć rano było mi baaardzo ciężko. Ale spędziłam czas bardzo miło.

18 czerwca 2015 , Komentarze (5)

Dawno, ojjj dawno nie dodałam wpisu. Obiecałam sobie, że do wyjazdu do Wrocławia zobaczę 6 z przodu. No cóż, nie udało się :) poczekałam 2 tygodnie no i mam 69,3 kg, muszę zaktualizować pasek. Powiem Wam, że raczej nie trzymałam diety w ten piękny czerwcowy długi weekend, nie mam wyrzutów sumienia :) Moją miłością stały się naturalne lody (Polish lody wrocławskie mniammm!!). Wrocław jest przepiękny! Zazdroszczę Wam mieszkającym tamże :)

A teraz sesja trwa w najlepsze. Co prawda w tym semestrze tylko 2 egzaminy, z czego jeden już za mną, więc bez bólu :)

Jestem na piątym roku polonistyki, przede mną ustny egzamin z literatury najnowszej, dlatego właśnie robię paznokcie, gotuję zupę na jutro i piszę ten wpis :)

A teraz kilka zdjęć z Wrocławia, taka ze mnie szyneczka okrągła.

28 maja 2015 , Komentarze (26)

Ostatnio zastanawiam się nad samym sensem odchudzania. Każdy ma inną motywację. Jest miliony osób, które chcą schudnąć, ale same siebie tylko oszukują. Tu podjem ciasteczko, tu wezmę czipsa, a tu skubnę pizzy. Nic się nie stanie. A kaloria czuwa. 

Powiedziałam nie! Jeśli coś skubnę, to wytłumaczę sie przed sobą, bo nie po to postawiłam cel, żeby dążyć do niego naokoło. Moją motywacją jest lepsze samopoczucie i zdrowie. W zeszłym roku ważylam już 81 kg, potem schudłam, potem zatrzymałam się w miejscu, a potem przybyło. Z BMI 31,64 zeszłam na 27, 73 - szmat drogi przede mną. A niebawem minie 2 miesiące mojej diety, nawet nie zauważyłam, kiedy ten czas minął :) Czasem mam chwile zwątpienia, ale potem robię sobie porównawcze zdjęcie (tak, wiem, robię to często) i zaczynam znów działć. Chwilowo moja waga stoi :/ i to mnie uwiera

A z prywaty - mój chłopiec rozpoczął nową pracę, która niestety powoduje, że będziemy się widzieć może 1h dziennie. On wraca, ja jestem w pracy, ja wracam, on idzie do pracy. Tak to bywa w Intercity...

22 maja 2015 , Komentarze (8)

Moja waga mnie zaskakuje. W zeszły weekend byłam u rodziców i troszkę folgowałam, dlatego calusieńki tydzień pokazywało mi 73,4 - bardzo źle - RED ALERT, grubasie. Na szczęście troszkę się uspokoiło. Może i moje tempo nie jest najszybsze, ale wydaje mi się, że jest zdrowe. Na początku czerwca jedziemy z moim chłopcem do Wrocławia i MARZY mi się waga poniżej 70 kg, uda się? :) wierzę!

Jutro imieniny mamy - wiem, że planuje jakąś ucztę w niedzielę, kolejny sprawdzian. Dobrze, że mieszkam sama, bo moja mama gotuje najlepiej na świecie :) Z racji tego, że "córciu, tylko nie kupuj mi prezentów" muszę wybrać się do ikei - moja mama kocha pierdółki (mam to po niej).

Od paru tygodni się nie mierzę, żeby zobaczyć większy ubytek :) a na wadze dziś...

15 maja 2015 , Komentarze (9)

Cześć! 

Nie będę pisać, co u mnie źle, bo każdy ma swoje prywatne problemy. a trochę się wczoraj działo, trochę wywróciło mi się życie... Nie ma znaczenia. 

Zrobiłam ponad miesięczne porównanie. Trzymam za siebie kciuki.

14 maja 2015 , Komentarze (24)

Drogie!

Za rzadko piszę, ale czytam Was regularnie! Moje problemy z plamieniem śródcyklicznym na razie uspokoiły się, przyszła @, wszystko wyregulowała, oby problem nie pojawił się więcej. 

Rozpoczęłam 2 miesiąc. Dietę trzymam, zaczęłam ćwiczyć z Mel B i Tiffany (ehh, zakwasy w boczkach!), jeżdżę na rolkach :) Jest super :)

Kupiłam moje pierwsze w życiu bikini!!!! I zamierzam wyglądać w nim super jeszcze w te wakacje (boczki ciągle wystają) :) Niektórzy moi znajomi zaczynają już zauważać różnice w moim wyglądzie, a to mnie tylko motywuje do dalszych działań :)

UPDATE! Pokazuję foto bikini :) 


Moja waga rano wskazała........... 

Tak!!!! Równe 72 kg!!!!