Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chcę schudnąć dla siebie i mojego faceta ;), nie mogę patrzeć na mój gruby brzuch i uda...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6116
Komentarzy: 238
Założony: 16 lutego 2015
Ostatni wpis: 13 maja 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Patrycja770

kobieta, 33 lat, Toruń

164 cm, 66.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 lutego 2015 , Komentarze (7)

Witajcie moje drogie!!!

Z racji tego, że dzisiaj środa popielcowa zaplanowałam postne menu. Oczywiście nie mam zamiaru zapomnieć o ćwiczeniach z Ewą Chodakowską. Na razie nie jest źle, nastawienie mam całkiem ok… ale to przecież dopiero 3 dzień mojej diety więc najgorsze jeszcze przede mną, ale na razie o tym nie myślę:p. Mam zamiar dzisiaj trochę się zrelaksować i oprócz posypania głowy popiołem (to dopiero zaplanowałam na wieczór) idę na mały shopping – wczoraj wpłynęło stypendium więc dzisiaj trochę szaleństwa :) Zastanawiam się, kiedy znowu stanąć na wagę… po ilu dniach od pierwszego ważenia… Jak myślicie dziewczyny?:?:?Myślę, że może w sobotę to będzie szósty dzień moich zmagań o lepszy wygląd… Szczerze… to już nie mogę się doczekać kiedy stanę na wagę i zobaczę…. Mniej niż 74 kg.:PP

Oto moje dzisiejsze, postne menu, które zaplanowałam:

Śniadanie: sałatka z sałaty lodowej, pomidora, twarogu, jogurtu naturalnego i cebuli, 2 kromki chleba pełnoziarnistego i 2 wafle ryzowe z żółtym serem

II śniadanie – musli plus kefir, kawa

Obiad – ryba pieczona bez tłuszczu (losos)z ryżem plus bukiet surówek

Podwieczorek – jabłko, marchewka starte plus jogurt

Kolacja – jajko gotowane z gotowanymi warzywami

Trzymajcie się dziewczyny i życzę powodzenia i wytrwałości w waszych postanowieniach i wyzwaniach! ;):p<3(swiety)

17 lutego 2015 , Komentarze (4)

Dzisiejsza słoneczna pogoda optymistycznie nastawia mnie do diety i aż się chce żyć... Wszystko mnie boli po wczorajszym jak i dzisiejszym treningu z Ewą Chodakowską jednak dzisiaj nie odpuściłam i również zrobiłam ćwiczenia. Wiem to dopiero drugi dzień ale i tak jestem zadowolona - grunt to pozytywne myślenie ;) Oto moje dzisiejsze menu:

śniadanko - 2 kromki chleba pełnoziarnistego (wzięłam sobie do serca Wasze rady o chlebku), 2 wafle ryżowe, 2 plastry żółtego sera, 2 ogórki kiszone, pomidor i jajko gotowane.

kawa bez cukru z mlekiem i jeden pierniczek

II śniadanie - jabłko

obiad- kawałki piersi kurczaka pieczone bez tłuszczu do tego marchewka z groszkiem i buraczki

podwieczorek - kefir z musli

kolacja - owsianka

a w międzyczasie popijam zieloną herbatkę z żurawiną

Dzisiaj jestem u mojego faceta, niestety on nie pomaga mi w odchudzaniu, ponieważ zajada się przy mnie pysznościami jednak ja nie mogę się poddać i muszę pokazać mu, że jestem silna i potrafię wytrzymać. Szkoda, że on we mnie nie wierzy, bo wczoraj jak mu powiedziałam o diecie usłyszałam: "Pati! Który to już raz słyszę?" Wierzę jednak, że będzie ok!

Dziękuję za wasze wsparcie, rady i miłe słowa!

Jesteście kochane Dziewczyny! Podziwiam Was każdego dnia wchodząc na Wasze profile i czytając Wasze pamiętniki!


16 lutego 2015 , Komentarze (23)

hmm.... po 1,5 roku od poprzedniej diety czas zabrać się ponownie za siebie. Nie potrafię utrzymać swojej wagi.. ten nieszczęsny efekt jojo, byłam taka dumna a teraz znowu zaczynam się wstydzić... nie chce zapuścić się tak jak to było wcześniej, nie chce wazyć 90 kg, nie chce... chcę być szczupła i mieć przede wszystkim płaski brzuch, którego nie miałam NIGDY!!! dzień pierwszy... zaczełam od śniadanka z waflami ryżowymi, następnie kawa z mleczną kanapką (słodycze są moją największą słabością i przyczyną tego jak wyglądałam i wyglądam teraz... nie potrafię bez nich żyć, to już chyba uzależnienie i z nimi będę miała największy problem, ale mleczna kanapka - 115 kcal więc pozwoliłam sobie na nią, tak do kawy) potem obiadzik - kasza jęczmienna z buraczkami (nie miałam czasu ugotować czegoś specjalnego dla siebie - mama przygotowała na obiad zrazy, więc ja z nich zrezygnowałam ale zjadłam samą kaszę z buraczkami, nic specjalnego ale mi smakowało :) na deser zjadłam jabłuszko. Myślę co na podwieczorek - batonik musli i jogurcik.. a na kolacje pewnie znowu wafle ryżowe :) aaaa zapomniałam dodać, że pierwszy raz miałam dzisiaj okazję ćwiczyć z Ewą Chodakowską tzn. nie bezpośrendnio tylko przez youtube. Byłam sceptycznie nastawiona jednak jestem pozytywnie zaskoczona, nogi trochę bolą, ale to przyjemny ból, przypomina o motywacji. ... to tyle na dziś, nie jest łatwo, dużo pokus dookoła jednak mam nadzieję, że wytrwam, że dam radę, wierzę w to!