Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę schudnąć i już! :D

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 55353
Komentarzy: 524
Założony: 10 lutego 2006
Ostatni wpis: 5 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Jusiaq

kobieta, 37 lat, Wrocław

162 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 maja 2006 , Komentarze (2)

Mam kilku dniową przerwę w sporcie bo noga mi dokucza. Ale od jutra daję czadu! :D 64 kg pokazuje waga :/ nie dobrze ale zaradzimy temu ;) myślmy pozytywnie!!!!

27 maja 2006 , Komentarze (4)

Ja to zawsze muszę coś sobie zrobić! Okazało się,że naderwałam sobie ścięgno przy bieganiu :P I na dodatek biegałam z tym przez 4 dni ;P Pan doktor powiedział mi,że chyba zwariowałam. No,ale dał mi jakieś proszki i maść i powiedział,że powinno pomóc. Waga pokazuje 62,5 kg. Nie jest źle. Sesja się zbliża więc przestawiam sie już na "czas sesyjny", czyli maksimum wysiłku w naukę, a w to muszę jeszcze wpleść treningi! i całe to odchudzanie! ale dam radę! :D

25 maja 2006 , Komentarze (5)

Waga nadal stoi na 62! I dobrze! Przynajmniej nie podskoczyła!Nadchodzące 4 dni wolnego postanowiłam przeznaczyć na dużą dawkę ruchu i nauki! otóż to! Myślę,że cały sekret zrzucenia sadełka twki w ruchu! Moja siostra je normalnie, ale ćwiczy około 4-5 godzin dziennie (zapalona sportsmanka :P) i ciągu miesiąca zaczęła nosić ubrania 34, po 36. I była u lekarza bo ją rodzice zaciągneli,że tak schudła, ale okazało się,że wszystko jest ok. Czyli sekret musi tkwić własnie w tym! Zamierzam to sprawdzić!Za chwilkę lecę na rower! Potem brzuszki,ćwiczenia,skakanie na macie,taniec,może basen :> dam radę! :D

23 maja 2006 , Komentarze (3)

Wczoraj miałam jakiś dołek psychiczny w tym całym odchudzaniu!Wróciłam do dietki MŻ. Dzis zjadłam 1281 kcali, ale w tym było piwko i winko :P Piłam z ludźmi w sali wykładowej ;P Jedziemy razem nad morze 6 sierpnia! Mam jeszcze trochę czasu,żeby coś ze sobą zrobić :) Ponad 2 miesiące!Zrzucę te 10 kg i pokażę nową mnie :D W sumie to nie jest aż tak dużo! :D dam radę!!! Ale narazi eidę się położyć bo mi się w głowie kręci ;P pozdrawiam ;P

22 maja 2006 , Komentarze (3)

Dzięki Tamara :/ Dzięki twojemu wpisowi coś we mnie drgnęło. Chcę schudnąc strasznie!!!! Ale nie mogę przecież sie katować i doprowadzać do efektu jojo! Może ta dieta kapuściana to nie najlepszy pomysł :/ Chyba jednak wrócę do swojej diety 1000 kcal i ćwiczeń! Nie czuję sie źle w tej kapuścianej diecie, ale jeśli mam po niej z powrotem przybrać na wadzę to wogóle nie ma takiej opcji! Chyba bym się załamała, gdybym po takim wysiłku wróciła do tych 72 kg! Autentycznie! Dziewczyny! Zostało mi tylko 10 kg! To nie jest aż tak dużo! Da się to zrzucić! Własnie przeżywam kryzys! Gdybym sie wcześniej za siebie wzięła to nie histeryzowałabym teraz! w każdym razie! Jeśli nie uda mi sie zrzucić do połowy czerwca tych kg to musze to zrobić do końca lipca! Bo wtedy wyjeżdżam ze znajomymi nad morze! Nie wyjdę na plażę czując się jak wieloryb! Chyba musze zwiększyć dawkę ćwiczeń! Bo coś ostatnio sobie odpuściłam! Koniec tego dobrego! Od dziś biegam codziennie!Codziennie 300 brzuszków! I inne ćwiczenia!!! I oczywiscie min. 20000 kroków dziennie! Dam radę! To tylko 10 kg! To nei aż tak dużo, no nie? Może macie jakieś rady, sposoby albo co kolwiek aby jak najszybciej sie tego balastu pozbyć? :/

22 maja 2006 , Komentarze (8)

Weeeeeeeeee waga znów pokazuje 62 kg!!! :D superowo! :D Tylko koszmarnie mam ochotę na coś hmm niezdrowego na taki jogurcik z bitą śmietaną, albo na ciacha mmmmmmmmmmmmm....ale będe twarda....I tak dzis zamiast samych świerzych warzyw zrobiłam sobie warzywa w placku :/ Ale chyba to nie takie wielkie wykroczenie co? Musze być twarda!będę twarda....aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!! chyba oszaleję!!!! idę po pomarańczkę, bo zwarjuję!!! :/musze się zapchać czymś! I to coś musi być z warzyw i owoców :/ dziewczyny ja nie wiem!!!!mogłam zacząć sie odchudzać 10 lat temu! 2 kg rocznie i teraz nie musiałabym tego znosić! bleh!!! Dlatego zrzucajcie kg już dziś! Nie czekajcie, aż będą zbliżać się wasze najlepsze wakacje w życiu, a wy bedziecie miały do zrzucenia 10 kg jak ja!

21 maja 2006 , Komentarze (11)

Czyli nie jest źle. No bo jak na wieczór to niezła waga. Zwykle pod wieczór ważę minimum 1 kg więcej, a rano ważę mniej. A tu waga jakby stanęła o.O Czyżby dieta kapuściana działała? ;) Biegałam dziś. Przebiegłam jakieś 2,5 km. Zrobiłam 200 brzuszków :) JejQ!Jak ja pragnę schudnąć! Naprawdę słowo pragnę pasuje to idealnie....Bo obiecałam sobie,że jak schudnę to pójdę do fryzjera zrobić coś z włosami bo wyglądają jakbypo nich kosiarka (tępa!) przejechała! I te odrosty! Patrzeć się nie da :P Jeszcze 6,5 kg i zrobię sobie dzień odnowy :D hiohiohio pójdę do fryzjera, na masaż, na solarkę i zrobię mega zakupy! Kupię miniówki!Buty na obcasie! i seksowne bluzeczki! :D już to widzę....A póki co musze przetrwać te męczarnie! Ale będzie warto! :D

21 maja 2006 , Komentarze (7)

Hej dziewczyny! waga pokazuje 62,5 :) wiec nie jest źle :) wszystko idzie ku lepszemu. Od dzis zaczynam dietę kapuścianą...Słyszałam,że jest super. A ja świruję! Serio! Im bliżej jestem wymarzonej tym bardziej chcę schudnąć więcej w jak najkrótszym czasie! Do zrzucenia zostało mi 6 kg! A ponoś na tej diecie można tylko zrzucić! Poza tym 56 kg to nie jest mója wymarzona waga, bo przy wzroście 162 powinnam warzyć 52 kg także do tego dążą,ale to 56 kg będzie dla mnie wielkim sukcesem i mega radością! :D Jets co prawda 12, ale jak narazie nieźle mi idzie wcinani samych warzywek i owocków, może dlatego,że naprawdę je lubię :) No ale może powiem coś o juwenaliach na które wreszcie trafiłam ze znajomymi, a nie tym bucem. Ale nie byłabym sobą, gdybym nie szukała go i nie znalazła!!! Na początku było między nami mnóstwo jakiś dziwnych negatywnych emocji :/ wogóle średnio nam szła rozmowa i wogóle lipa. Ale w miarę rozkręcania się imprezy co raz bardziej jakoś zliżaliśmy sie do siebie, aż w końcu zostałam sama z nim i z jeszcze jednym kumplem. A byłam z ponad 20 znajomych!!! W każdym razie wracaliśmy już razem. I muszę powiedzieć,że super mi się z nim wracało! Oczywiście nic nie było, ale chodzi o samą rozmowę i śmiechy i ogóle jazdę nocnym :) Niestety nadal mi na nim zależy, taka jest smutna prawda. Latosloneczko pytałas się jak to było z tym bucem. Otóż od pierwszego dnia kiedy go poznałam czułam coś. teraz musiałabym opowiedzieć długą historię tego wszytskiego, w każdym razie kręciliśmy ze sobą jakieś 5 razy, ale nic nie wychodziło bo on okazywał się totalnym bucem, niegotowym na nic poważnego-jak sam mi powiedział. Ale między nami jest dziwne napięcie...poprostu działa na mnie jak magnes. Dowodem tego jest to,że znalazłam go wczoraj na juwenaliach po 2 minutach szukania...A wiecie ile na takich koncertach jest osób...Kiedy go widzę nogi się pode mną uginają,buzia sama śmieje a cały świat przestaje istnieć! Chociaż wiem,że jest burakiem :/ Ale uczucia są ślepe :P Myślelę,że już nigdy między nami nic nie będzie...Ale świat jest pełen niespodzianek, dlatego tak go kocham. Nigdy nie wiecie co zdaży się następnego dnia... :))))))) Jeśli chodzi o tytuł notki to jest to kawałek tekstu zespołu Strachy na lachy "Raisa". I który miałam w statusie gg i kumpel ze studiów napisał mi,że pasuje do mnie ten status, bo jestem ładna,atrakcyjna i miła". Poprostu umarłam o.O To było takie słodkie,że spaliłam cegłę *^^* Czasem kłamstwa są miłe ;)

20 maja 2006 , Komentarze (3)

Tak! Po 4 tygodniach wyrzeczeń poszłam z siostrą na pizzę lody i zakupy! :P Czy żałuję? Nie! :P Było pycha! Ale od jutra zaczynam dietę kapuscianą :D Waga pokazuje 64 niestety :/ Ale będzie dobrze :) Uwaga! Sensacja wczorajszego dnia! Oto buc ktory mnie odrzucił zaproponował,żebym poszła z nim jutro na juwenalia o.O Czyżby dostrzegł co stracił? ;) Zgodizłam się, ale nie wiem czy pójdę..wacham się...

18 maja 2006 , Komentarze (2)

Cześć wszystkim! Nie ma to jak z rana poczytać wasze pamietniki i się zmotywować do działania. Dziś idę na jeden wykład, a potem na jazdę :) Mam nadzieje,że nikogo nie przejadę :P