Witajcie kochani :-) oczywiście treningu nie ominęłam wszystko poszło jak z zegarkiem w ręku poza tym że mój kochany mąż zaszalał i postanowił zrobić sobie pachnący smażony boczek całe szczęście że zrobił to na patelni bez użycia tłuszczu ale i tak co z tego boczek z samej nazwy mówi że chudziutki raczej nie jest .... No i co ... skusiłam się ech no cóż czasu nie cofnę , nie była to ilość ogromną raptem 150 gr ale cóż wyrzuty sumienia są ale to dobrze :-) Mam nadzieję że od razu nie utyję tym bardziej że po tym zaliczylam mój ulubiony trening skalpel 2 :-) POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE ;-)