Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem Wiola i tak jak i Ty daze do pozbycia sie zbednych kilogramow. Jestem mila, usmiechnieta dziewczyna, na pozor zamknieta w sobie, ktora w ciagu ostatnich dwoch lat przytyla kilkanascie kilogramow. Powiem szczerze, przyczyna owej nadwagi jest nic innego jak moje lenistwo i obzarstwo. Przeprasza
m
za brak polskich znakow, nie posiadam polskiej klawiatury.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4764
Komentarzy: 214
Założony: 2 czerwca 2015
Ostatni wpis: 20 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Vio92

kobieta, 32 lat,

178 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 czerwca 2015 , Komentarze (20)

Siedze jeszcze w biurze o 16 koncze, nikogo nie ma, wiec pomyslalam, ze wrzuce to, nad czym dzisiaj myslalam, a mianowicie: 

WSZYSTKO DZIEJE SIE W GLOWIE

Wiem, ze Ameryki nie odkrylam, aczkolwiek uswiadomilam sobie, ze to ode mnie zalezy jak bede wygladac, bo tylko ja mam wplyw na to co zjem i jaki tryb zycia bede prowadzic. Trzeba zmienic podejscie z MUSZE na CHCE, MOGE

Nie mam zamiaru sie wiecej zalamywac zjedzonym ciastkiem i uzalac sie nad soba, by po chwili z tego zalu zjesc kolejne. Starajac sie zrzucic zbedne kilogramy, zacznijmy od uporzadkowania swoich mysli, obrania celow i wlasciwej drogi do nich. A przede wszystkim UWIERZMY W SIEBIE!  Bo przeciez chciec, to moc :) Takie moje dzisiejsze refleksje :)

,,O o o moge wszystko...'' (cwaniak)

Pozdrawiam ze slonecznych Niemiec,

Tschüss

8 czerwca 2015 , Komentarze (30)

Efekty po pierwszym tygodniu:

waga
8987,5
talia8786
brzuch104102,5
udo7271

Mysle, ze nie jest tak zle, tym bardziej, ze po drodze mialam 4dniowy weekend i impreze :) Mam nadzieje, ze drugi tydzien przyniesie troszke lepsze efekty. Wszystko zalezy ode mnie i mojej silnej-slabej woli ;) :)

Mierze sie co tydzien tylko w tych miejscach, ktore mnie najbardziej interesuja. Raz na miesiac bede mierzyla wszystkie partie ciala :)

Do moich urodzin jeszcze 5 tygodni, byc moze uda mi sie zobaczyc tak dawno niewidziana 7 z przodu na wadze :)

5 czerwca 2015 , Komentarze (6)

Dzis zabralam swoje 89kg na basen. 30 stopni na dworze, wiec az szkoda bylo siedziec w domu, tym bardziej, ze mam wolne :) Wybawilam sie ze swoim maluszkiem i zmeczeni wrocilismy do domu. Zaraz zbieramy sie na zakupy by zrobic pyszny obiadek :) Wieczorem jade na zelazko antycellulitowe i mam nadzieje, ze zmotywuje sie jeszcze do krecenia hula-hopem.
Nie moge sie doczekac niedzielnego wazenio-mierzenia. Mam nadzieje, ze cos ubylo. Czuje sie swietnie, a podobno w pierwszych tygodniach najszybciej waga i cm leca :)  Moze do 11 lipca czyli moich urodzin uda mi sie zobaczyc upragnione 7 z przodu ;) ]:>

3 czerwca 2015 , Komentarze (4)

Dzien trzeci byl zawsze dla mnie dniem zalamania, niewazne, czy to byla glodowka, Dukan, kapusciana czy 600kcal- nigdy nie wytrzymalam dnia trzeciego. Rzucalam sie na jedzenie, co bylo koncem motywacji i dzialania. Szukalam nowej diety dochodzac do dnia trzeciego...

Dzisiaj trzeci czerwca, czyli dzien trzeci od kiedy ponownie zaczelam walke z kilogramami. Mam sie swietnie, jestem bardzo zmotywowana a co najwazniejsze nie podjadam :D
Jak wyglada moja ''dieta''?
- Nie licze kalorii, jem zdrowo,
- owoce staram sie jesc do poludnia,
- pije duzo wody, 
- jem roznorodnie
- czytam etykiety,
- unikam produktow przetworzonych- gotowych
- motywuje sie
- ruszam sie

Podliczylam ostatnio ile wydawalam srednio w miesiacu na fastfoody i wyszla bardzo pokazna sumka (ok 50€)... Doszlam do wniosku, ze bede sie nagradzac za te pieniazki, ktorych nie wydam na smieciowe jedzenie. 

Mam zamiar wazyc sie i mierzyc co tydzien. 
Nie moge sie doczekac nowego ciala :)

2 czerwca 2015 , Komentarze (1)

Czlowiek z natury ma tak, ze zamiast dostrzegac pozytywne- motywujace strony, szuka wymowek- czyli negatywow, ktore bardzo zniechecaja do dzialania.

''Za zimno, jestem zmeczona, mam okres, boli mnie glowa, zaczne od poniedzialku, zaczne po swietach, zaczne od nowego miesiaca...'' Znacie to? Ojj, ja bardzo.

W koncu zaczynamy po nowym roku, gdzie znow znajdzie sie jakas wymowka. Tak o to przez ostatnie dwa lata, przytylam kilkanascie kilo- poprzez lenistwo, obzarstwo i wymowki.

Postanowilam ze zaczne od razu, a ze akura wypadl poniedzialek i do tego pierwszy dzien miesiaca nic nie moglo mnie powstrzymac (kujon) Wstalam o 5.30 nastawiona bardzo pozytywnie nie poranne bieganie, otwieram dzwi- i co widze? Pada (szloch):<
I wtedy sobie przypomnialam o tym, ze zamiast wymowek mialam szukac pozytywow. Wyszlam na desz i przypomnialam sobie jak jako dzieci uciekalismy podczas deszczu z domu by poskakac po kaluzach. Pobieglam. Mokra, po 30 minutach wrocilam do domu, udajac sie pod prysznic pekalam z dumy i zadowolenia :D