Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Studentka medycyny, która chce stać się przykładem dla swoich przyszłych pacjentów ;) Na początku 2014 schudłam 20 kilo, niestety wszystko wróciło, ponieważ popuściłam sobie w wakacje i nie udało mi się zatrzymać tego błędnego koła. Teraz walczę na nowo i mam nadzieje, że tym razem wyjście z diety okaże się udane ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 48588
Komentarzy: 1210
Założony: 1 listopada 2015
Ostatni wpis: 30 grudnia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
.daydream.

kobieta, 31 lat, Warszawa

166 cm, 64.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 15.07 uzyskać wagę 63 kg !

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 kwietnia 2016 , Komentarze (39)

Witajcie ;)

Czy ktoś mnie tu jeszcze pamięta ? :)

Miesiąc milczenia nie zwiastuje nic dobrego, niestety ;(

Był to miesiąc pełen emocji. I tych pozytywnych i tych negatywnych . Dieta poszła w odstawkę. Przytyłam 1,7 kg, więc tragedii nie ma. Już pół kilo spadło. Aczkolwiek przez marzec mogło być 4 kg mniej ;( Czasu nie cofnę...

Za to od wczoraj dietka jest i dzisiaj wskakuję również na bieżnię ;) Postaram się dodawać w miarę regularne wpisy, ponieważ nie ukrywam, że jest to bardzo motywujące i pozwalające utrzymać dyscyplinę ;)

Pod koniec kwietnia wybieram się z moim Narzeczonym na przyjęcie z okazji 25lecia ślubu. Jest to dla mnie kolejna motywacja do trzymania się diety, przecież muszę ślicznie wyglądać w sukience :P


Na studiach stres, stres i jeszcze wiecej stresu ;( Chyba całkowicie osiwieje zanim skończę te studia :P Ale widziały gały co brały i pretensje mogę mieć tylko do siebie. Pocieszające jest to, że nie mam zaległości i wszystko w miarę płynnie zaliczam ;)


A teraz czas na gwiazdę wieczoru :D 


Od ponad 2 tygodni jestem


ZARĘCZONA !!!!!!!!


A oto dowód :P

Ehh... jakość powalająca ;(


Cudowny pierścionek z serduszkiem ( może część z Was je dojrzy pod kamieniem ;) ), wielki bukiet kwiatów i magiczne pytanie, które pewnie każda z Was zna :D

Data ślubu juz ustalona ;) 15 września 2018  czyli pozostały 2 lata, 5 miesięcy i 10 dni :D lub jak kto woli 893 dni :P 
tak czy inaczej, czas sie odchudzać :D 



To tyle na dziś ;) Mam nadzieje, że będziecie trzymać za mnie kciuki :D 

Lecę poczytać co u Was, a potem na bieżnię i  ponownie do książek ;P


Miłego wieczoru :*

21 lutego 2016 , Komentarze (58)

Witajcie ;)


Na początek kilka słów odnośnie poprzedniego wpisu i wzmianki o konflikcie serologicznym.
Otóż nie żyję w jaskini bez internetu. Mam kontakt ze światem, a ponadto studiuję medycynę, więc to chyba oczywiste, że wiem, że w dzisiejszych czasach konflikt to nie problem. Czy niektóre z Was muszą wszystko brać na poważnie ? Więcej dystansu do życia polecam ;)


A teraz najważniejsza część tego wpisu ;) 


CEL 1 OSIĄGNIĘTY !!!!!!!!!


I ta radość, gdy na pasku ujrzałam " sukces osiagnięty " :D


Chyba nigdy tak nie miałam ;) Jednak podzielenie sobie całek drogi odchudzania na małe odcinki to był bardzo dobry pomysł, bo jednak po osiagnięciu takiego małego celu motywacja skacze w górę ;D


Teraz może kilka cyferek ;P

Cel 1 zakładał zejście z 88,3 kg do 80 kg. 
Udało mi się to osiągnąć w 7 tygodni ;)

waga: 88,3 kg -> 79,6 kg
szyja: 34 cm -> 32,5 cm
biceps: 31 cm -> 29 cm
piersi: 104 cm -> 98 cm
talia: 84 cm -> 77 cm
brzuch: 107 cm -> 98 cm
biodra: 113 cm -> 107 cm
udo: 70 cm -> 65 cm
łydka: 43 cm -> 42 cm
% tłuszczu: 40% -> 35%

Ja jestem bardzo zadowolona ;) 
8,7 kilo w 7 tygodni ? Bajka :D


Kolejny cel to 73 kilo :D


Czekam z niecierpliwością :P


Teraz małe porównanie ;) 
Pierwsze zdjęcia są z wagą ok. 86 kg, a drugie 80 kg ;) Dużo pracy jeszcze przede mną, ale nawet takie minimalne zmiany dodają motywacji do dalszej walki, że jednak nasz wysiłek przynosi efekty ;)


         

                         

             

Zmiany są niestety bardzo minimalne ;( Jedyna rzecz, która naprawdę się zmniejszyła to biust ;(;(;(
Mam nadzieje, że za miesiac bedzie lepiej ;)


Czas wolny dobiega końca i od jutra powrót na uczelnię ;(
Semestr IV czas zacząć ;)
Dlatego zabieram się właśnie za mikrobiologię ;)


Miłej niedzieli :*

18 lutego 2016 , Komentarze (62)

Witajcie; )


Dzisiaj będzie trochę o tym co u mnie ;)


Po pierwsze i chyba najważniejsze :)

ZDAŁAM SESJĘ W 1 TERMINIE !!!!!!!

Pokonałam nawet biochemię, z której już pisałam sobie warunek :D

To moja pierwsza zdana za pierwszym razem sesja na tych studiach ;) Ciesze sie jak dziecko :P

Ten tydzień mam wolny i już w sumie nie wiem co ze sobą robić, bo przyzwyczajona jestem do nauki dzień w dzień ;)


Wczoraj zrobiłam sobie nowe hybrydy ;)

Kolor oczywiście przekłamany. W rzeczywistości jest odrobinę ciemniejszy. A na serdecznym efekt syrenki ;)


A teraz wyjaśnię o co chodzi z tym konfliktem ;) 

Otóż do końca życia mam konflikt z Tomkiem, którego nie idzie w żaden sposób zakończyć. Chodzi oczywiście o konflikt serologiczny :P
Ja mam minus, On ma plus.
I jak tu żyć :P Jego mama ma również minus, a tata plus, i po cichu liczyłam, że jednak Tomek też będzie miał minus, ale jednak geny ojca okazały sie silniejsze :D

Jeśli już mowa o krwi, to w sobotę byliśmy oddać kropelkę ;) 
Więc jeśli któraś chętna na czekoladkę to zapraszam ;) 8 tabliczek, dla wszystkich starczy ;)


Na zakończenie jeszcze moje dzisiejsze śniadanko ;)

Pudding chia z musem bananowym ;)

Przepis znajdziecie w zakładce z moimi przepisami ;)


Tymczasem, ja lece się przebrać i wskakuje na step ;)


Miłego popołudnia :*

16 lutego 2016 , Komentarze (34)

Witajcie ;)


Ostatnie dni są dla mnie wyjątkowo dobre ;) Dawno nie miałam takiego okresu, gdzie wszystko było na + :D
Dlatego zrobię dwa wpisy ;) Dzisiejszy będzie zgodny z założeniem tej strony, czyli będzie dotyczył diety i ćwiczeń, a w późniejszym czasie będzie troche prywaty :P


Zacznę do cotygodniowego ważenia ;) Waga w końcu ruszyła i to jak ładnie :D

waga: -1,3 kg
piersi: -1 cm
talia: -0,5 cm
brzuch: -1 cm
biodra: -1 cm
udo: -1 cm

A wiecie co oznacza taki spadek ? :D
Nie ???
To ja Wam powiem :D

Pokonałam otyłość i teraz walczę z nadwagą !!!!!!!!!!!

Jeszcze bardziej zmotywowało mnie to do walki :)


Ale jak wiecie po drodze były walentynki ♥♥♥
Za Moim już od dawna chodziła pizza, i chcąc nie chcąc jako niedzielny obiad jedliśmy to :D

mniam mniam ♥ 

domowa pizza z kurczakiem i szpinakiem + domowy sos czosnkowy ( specjalność Tomka :P )

I wiecie co jest najśmieszniejsze ? :D
Po takiej wyżerce waga spadła o 600 gram :D


Muszę się też Wam pochwalić prezentem jaki dostałam od mojego faceta :D

Średnie tętno to ok. 155-160, a ilość spalonych kalorii ok. 600/godz. :D

Jak dla mnie genialna sprawa, ćwiczę z przyjemnością, a nie z przymusu ;)
Przez ten tydzień staram się godzine dziennie przeznaczyć na ćwiczenia ;)


Na koniec jeszcze jedna bardzo ważna rzecz :D

Mianowicie, dzisiaj na wadze było 79,8 kg :D Wiecie co to oznacza ? :D Osiągnięcie celu 1 :D  !!!! Ale mówię Wam to póki co w tajemnicy :P Poczekam jeszcze z 1, 2 dni i zobaczę, czy czasem nie był to chwilowy spadek i waga nie wróci z powrotem do 8 z przodu ;)


Tyle na dziś :)

Pora na jakiś obiadek, a później może jakaś książka ;)


Miłego popołudnia :*

9 lutego 2016 , Komentarze (37)

Witajcie ;)

Dziękuję Wam za wszystkie miłe słowa jakie od Was dostałam ;) Jesteście kochane ♥
Chyba właśnie przez tą motywacje i dobre słowo zaczynam uzależniać się od vitalii :D A ja mam przecież egzamin w piątek :D


Dzisiaj z rana waga podskoczyła mi o cały kilogram do góry :( Nie wiem, co jest tego przyczyną, ale jak tylko waga wróci do paskowej, to przestaje sie ważyć codziennie. Nie będą mi te cyferki życia uprzykrzać :D


Rozpoczęłam też dzisiaj rozciąganie do szpagatu :D Brakuje mi dość sporo, ale jak to mówią, trening czyni mistrza :P Jestem ciekawa ile zajmie mi realizacja tego planu :) Póki co dzień 1 zaliczony ;)


W kioskach pojawił się już nowy numer be active. Tym razem dołączona jest książka kucharska, którą Ewa promuje na swoim fb. Póki co przejrzałam tylko gazetę. No muszę stwierdzić, że jest lepiej niż w poprzednim numerze, bo parę razy zawiesiłam oko na dłużej :P 
Ciekawy artykuł, który motywuje do działania, do dążenia do określonego celu bez względu na przeszkody rzucane nam pod nogi. Stawiajmy sobie realne cele, podzielmy je na etapy i nagradzajmy się za zaliczenie każdego ( niekoniecznie słodyczami :P ), a w razie kłopotów nie bójmy się zmiany celu. I podsumowanie " Nie porównuj się z innymi, bo zawsze znajdzie się ktoś , kto będzie od ciebie lepszy. Chodzi o to, żeby ciągle przekraczać WŁASNE ograniczenia."

Poza tym ciekawa opcja dla osób uczęszczających na siłownie ;)  Powstało coś takiego jak karta mylife, która łączy opiekę medyczną ( luxmed ) oraz kluby fitness w całej Polsce. Koszt miesięczny to tylko 119 zł, a pewnie część z Was płaci więcej za sam karnet. A tu prosze i karnet i lekarz ;) W gazecie załączony jest kod rabatowy, który zwalnia z opłaty aktywacyjnej ( 99 zł ) Więc jeśli któraś jest chętna to polecam, bo naprawdę warto ;)

A teraz jeszcze 2 perełki :P

Jak można zatytułować danie " lekko " w momencie, gdy używa się do niego 100g masła i smaży na oleju ( o reszcie składników nie wspomnę, bo 5 jajek też swoje kalorie ma ) ?$%&@!!@#%???:?

Przyznawać się, która miała orgazm podczas robienia brzuszków lub podnoszenia ciężarów ? :D
Ja niestety nie. A skoro doświadczyło tego aż 51% kobiet to musisz to być Ty :P



Tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy wpis ;) Później przejrzę ksiażeczkę z przepisami, może jakis wytestuje i zdam Wam relację ;)



Miłego wieczoru :*

8 lutego 2016 , Komentarze (31)

Witajcie :)


Dziś męczą mnie zakwasy po wczorajszych ćwiczeniach, ale to dobrze ;D czuję, że ćwiczę ;)
Dziś dzień beztreningowy, za to cały czas nauka ;) Tak będzie do piątku, a potem odrobina wolnego ;)


Kupiłam dziś sobie bluzkę z baskinką. Na egzaminy w sam raz :D

I jeszcze jedną, również z baskinką, w kolorze kobaltowym. Jest lekko przyciasna i musi poczekać z 3,4 kilo :P 


Co o nich sądzicie ? ;)


Lece poczytać co u Was i z powrotem do nauki ;)


Miłego wieczoru :*

7 lutego 2016 , Komentarze (31)

Witajcie ;)


Nie poddałam się i walczę dalej licząc, że znowu waga zacznie spadać ;)


Dziś jestem juz po treningu. Był wycisk ! Nie ma zmiłuj :P


Kupiłam sobie w końcu matę do ćwiczeń. Chłopak namawiał mnie też na step, który miał kosztować 26 zł. Gdy sie w końcu zdecydowałam, to okazało się, że cena to ok. 75 zł. Także podziękowałam :P A mój mężczyzna powiedział, że sam mi zrobi taki step :D Kochany ♥ 


Teraz jeszcze taka mała recenzja :D 
Otóż wspominałam ostatnio, że mam nowy be active z treningiem Tomka. Najpierw przejrzałam gazetę ... może inaczej .... przeleciałam .... przekartkowałam, o to będzie najwłaściwsze określenie. Nie było się na czym zatrzymać. Jak dla mnie tragedia. Dziś włączyłam trening. Najpierw rozgrzewka, całkiem całkiem, potem zaczęły się ćwiczenia właściwe i generalnie ani nic wytłumaczone, ani dobrze nie zaczne robić jednego ćwiczenia a już jest drugie. Nie lubię czegoś takiego. W dodatku jego głos przechlany ;/ Po 15 min. spasowałam i wskoczyłam na bieżne ;)

Jednym zdaniem: Bardzo nie polecam.  I jeszcze ta cena -.- 25zł !


I na koniec :) 
Natchniona jednym z pamiętników, babeczki, która waży ponad 100 kilo i która robi szpagat. Postanowiłam zrobić sobie wyzwanie :D 
Będę codziennie ćwiczyć, aż uda mi sie wykonać
szpagat :D Wystarczy kilka minut dziennie, a jaka satysfakcja :P

Trzymajcie kciuki :D

6 lutego 2016 , Komentarze (18)

Witajcie ;)


Dzisiaj sobota, czyli dzień ważenia. Niestety chyba znowu jest zastój ;( Waga tylko 0,2 kg w dół, co przy mojej wadze, jest bardzo demotywujące. Nawet nie wiecie z jaką zazdrością czytam Wasze wpisy, gdzie co tydzień ładnie gubicie po kilogramie ! Też tak chce :(

Jak już wspomniałam

waga: - 0,2 kg
biceps: - 1cm
piersi: -1cm
talia: -0,5cm
brzuch: -1cm
biodra: - 1cm
% tłuszczu: - 1%

O tyle dobrze, że chociaż cm trochę spadają ;)

Ćwiczeń jak do tej pory nie było, bo nie miałam kiedy, ale obiecuje to nadrobić ;)

Stwierdziłam, że może za mało jem i dlatego waga nie spada. Łapie sie na tym, że jem 3 posiłki dziennie, zamiast 4/5.  Postaram się to zmienić i wtedy zaobserwuję, czy coś pomogło ;)


Tyle na dziś ;) Uciekam grzać wodę na makaron, bo dzis na obiad pyszny rosołek ze swojskiej kury :D

4 lutego 2016 , Komentarze (6)

Witajcie ;)

Od razu się pochwalę, że pączka nie zjadłam żadnego ;) Nawet mnie nie ciągnęło ;) Za to wyczarowałam sobie taki obiadek ;)

Krem z brokułów ;) Bardzo szybkie i sycące danie, a zarazem zawiera bardzo mało kalorii, no i jest zdrowe przede wszystkim ;)

Poza tym dzisiaj siedzę cały czas z nosem w książkach, jedynie rano wyskoczyłam po zakupy i zahaczyłam o rossmanna, gdzie kupiłam mydło do rąk o zapachu mango i pomarańczy ♥ cudnie pachnie ♥


Dzisiaj wpis krótki, ale uświadomię Was jeszcze jaki mamy jutro dzień :D

Obchodzicie ? 

Ja NIE !!! :)


Miłego wieczoru :*

3 lutego 2016 , Komentarze (14)

Witajcie !

Wczoraj cały mój dzień wyglądał dokładnie tak 

Siedziałam od rana do nocy w notatkach. I co mi to dało ?! NIC dowalili takie pytania, że chciałam z płaczem wyjść. 3 pytania otwarte i z każdego trzeba mieć min. 60% Patrząc na poprzednie lata, pytania były normalne, a u nas ? Kosmos ...

Wróciłam do domu i zmiana notatek. Teraz 3 książki, które mają 1200 stron jedna i 300 stron skryptu. BIOCHEMIA !!!! Czas do piątku 12.02 

____________________________________________________


Dietę trzymam, ćwiczeń póki co nie będzie, ponieważ chcę sprawdzić jak będzie mi spadać waga bez nich. Ponieważ zauważyłam, że dzień po ćwiczeniach mam wyższą wagę. Np. w sobotę było 82,6, wieczorem poćwiczyłam i rano 83,3, w niedziele nie ćwiczyłam i waga 82,6, w poniedziałek znowu ćwiczyłam, we wtorek waga 82,9. Dzisiaj wróciła do 82,6 i zobaczę jutro co będzie ;) Chociaż bym sobie poćwiczyła, bo mam nowy numer be active z treningiem Tomka Choińskiego ( ? jakoś tak :P ) ale co sie odwlecze to nie uciecze :D



Nic innego mi nie pozostało, jak pozaglądać do Was, a potem siadać z tyłkiem do biochemii ;( Trzymajcie kciuki, żebym przeżyła te nieszczęsne 9 dni :)


Miłego popołudnia ;)