Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Od kilkunastu lat mieszkam w Szkocji. Od samego początku pobytu tutaj zaczęłam tyć aż doszłam do 116kg. Tu to chyba nawet powietrze tuczy. Chciałabym wreszcie schudnąć, żeby móc bardziej cieszyć się życiem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 18261
Komentarzy: 1034
Założony: 6 marca 2016
Ostatni wpis: 13 marca 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Szkotka116

kobieta, 49 lat,

169 cm, 101.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 marca 2016 , Komentarze (2)

No i po drugim wazeniu. Jest super - 2.3kg. Jestem naprawde zadowolona. To pierwszy raz od jakis 8 lat kiedy udalo mi sie schudnac wiecej niz 1kg na tydzien. A co najwazniejsze wogole nie jestem glodna (wrecz czasami nie jestem w stanie zjesc calych zaplanowanych porcji) I mam ochote zaczac sie ruszac. Przyznaje sie, ze nie zrobilam wtorkowego treningu (bylam naprawde slaba, a on wydawal sie okropnie nudny), ale za to zrobilam pilates i stretching. Trening tez odrobie. Moja druga polowka ma wolne w ten weekend, moja mama przyjechala do nas na kilka tygodni, wiec jesli tylko pozwoli pogoda to wybierzemy sie na jakies wycieczki. Szkocja jest przepieknym krajem, widoki zapieraja dech w piersiach, ale z pogoda nigdy nic nie wiadomo. Raz wybralysmy sie na tydzien na wyspe Skye I musialysmy wracac po 4 dniach, bo codziennie padalo. I to jeszcze jak smiesznie - 15min deszczu i 15 minut pelnego slonca i przepieknej teczy. A te kolory na niebie.... Nigdy wczesniej nie widzalam tylu odcieni blekitu, granatu I szarosci na raz. Lubie moj nowy kraj ;-)

9 marca 2016 , Skomentuj

Nigdy wczesniej nie pisalam pamietnika, ale zawsze z przyjemnoscia czytam cudze........ ;-). Moze to jakas mania podgladactwa? No nic, zobaczymy jak mi pojdzie. To juz prawie czwarty dzien. Wydaje mi sie, ze no tej diecie jem wiecej niz wczesniej, ale faktycznie troche schudlam (wbrew wszelkim zaleceniom biegam na wage kiedy tylko moge).

Jedyny minus to fakt, ze przygotowywanie wszystkich posilkow razem jest bardzo czasochlonne. Wychodze to pracy o 06:00 wiec wszystko musze sobie przygotowac dzien wczesniej. Dam sobie jeszcze tydzien I jesli nie wejde w rutyne, to bede musiala pozmieniac troche ustawienia diety. Moze wtedy bedzie latwiej.

Swoja droga nie wiem, jak pracujacy ludzie z dziecmi daja sobie rade. Mnie wiecznie brakuje czasu ;-)

6 marca 2016 , Komentarze (1)

Właśnie zaczęłam pierwszy dzień odchudzania. Mam nadzieję, ż tym razem się uda, ale też boję się, że znowu szybko "wymięknę".