Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kocham życie! Jestem prawdziwą optymistką, pełną humoru i dobrych pomysłów.Doceniam ludzi szczerych.Jeśli chodzi o mój wygląd,to nigdy mi on nie przeszkadzał.Jednak od urodzenia synka(a minęły już 2 lata) przybyło mi tu i tam, i dobrze by było sie za siebie w końcu wziąć.Nigdy nie stosowałam diety cud,bo w nie poprostu nie wierzę.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16803
Komentarzy: 49
Założony: 27 lutego 2006
Ostatni wpis: 14 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
someya

kobieta, 43 lat, Toruń

172 cm, 75.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: lekko i sexownie :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 stycznia 2020 , Skomentuj

  Śniadanie z łososiem, obiad z tuńczykiem, przekąska ze śledzikiem. Taką dziś miałam zachciewajkę. Cały dzień spędzony w szpitalu, ale pocieszam się, że z każdą godziną bliżej urlopu. Jeszcze dwie nocki i dwa tygodnie odpoczynku. Czekają mnie spacery, książki i dreptanie po górach, które kocham nad życie i w których bardzo się odprężam 😊

  Dziś trzymam się bardzo przeliczania kcal aby zmieścić się w swoim postanowieniu, a wieczorem wypić z mężem piwko do filmu bez wyrzutów sumienia 😁. Odkąd sprawdziłam w tabelkach kaloryczność tego złotego trunku jestem przerażona, bo kto by pomyślał, że dwa piwka i pół tysiaka kalorii!!! 

Córkę mamy u babci na noc.Moje plany na wieczór: dłuuuuga kąpiel z ogromną ilością pachnącej piany, potem "Wiedźmin"i piwko. Tak sobie myślę, że nie jestem wymagająca i wiele do szczęścia mi nie potrzeba 😉

Jutro się zważę z rana, potem będę to robić raz w tygodniu. Zastanawiam się też coraz bardziej poważnie nad ćwiczeniami w domu. Tylko coś muszę znaleźć dla siebie odpowiedniego. Co mi przeszkadza? Otóż masywne ramiona, brzuch po drugiej ciąży (nie chcę mieć deskę jak 20latka, bo zdaję sobie sprawę, że takiego nie osiągnę),ale choć trochę zmniejszyć oponki bym chciała i uda oczywiście 😁

14 stycznia 2020 , Komentarze (2)


     Takie proste i szybkie w wykonaniu, takie smaczne...

Zawsze do pracy zabierałam pieczywo z wędliną, serem, ewentualnie jogurt czy jabłko. Ot takie bezpłciowe jedzonko, które zabiera do pracy co drugi statystyczny Polak i Polka 🙂 Ograniczając kalorie wpadłam na pomysł luchboxów. Tyle przyjemności smakowych w dietetycznej odsłonie. I choć gdzieś obijało mi się o uszy o tych zaczarowanych, pełnych zdrowia pudełeczkach, to czuję się jak Neil Armstrong stawiający pierwsze kroki na księżycu 😉

  Moja przykładowa sałatka z wędzonym pstrągiem: 

*Pstrąg wędzony 60g

*Sałata rzymska 150g

*Pomidory suszone 2szt (tzn. 2 plastry)

*Papryka czerwona 100g

*Ogórek zielony 70g

*Olej lniany 1 łyżeczka.        Sałatka Kcal: 340

Dziś: 1560 kcal

Aktywność: spacer 5km

   


13 stycznia 2020 , Komentarze (1)

Niby nic, ale coś do przodu 🤪 Nie mam czasu na codzienne wpisy, ale to nie oznacza, że porzuciłam swoje wyzwanie. Wręcz przeciwnie. Teraz zliczam systematycznie kalorie i jestem w szoku. Ściągnęłam sobie aplikację do przeliczania kcal "Fitatu" i jest rewelacyjna!!! 

    Ostatnio mam mały maraton dyżurowy w szpitalu i nie mam czasu dla siebie. Albo odsypiał nocki, albo ogarniam chałupę i zajmuję się córką. Jedyna aktywność, to droga piechotką do pracy, "jogging" korytarzami szpitalnymi przez 12 godzin i powrót też piechotą. Pocieszam się, że do urlopu pozostały mi 4 dyżury i już czekam z utęsknieniem na kilkudniowy wyjazd w góry 😉

Mój shake witaminowy ( baza):

*Garść szpinaku baby

*Jogurt naturalny 250ml

*Szczypta cynamonu, ok 1cm imbiru startego na tarce

*Nasiona Chia, lub siemię lniane

Kaloryczność takiej bazy to: 184 kcal, w tym 12,8g białka, 7,3g tłuszczu, 17,3g węglowodanów ( wg przelicznika Fitatu)

Wszystko wrzucam do miksera i gotowe 😁. Do tego wrzucam, co mam pod ręką w danej chwili ( winogrona, jabłko, banan, pomarańcza, seler naciowy itd). Oczywiście taki shake, to osobny posiłek. U mnie 2 śniadanko dla wzmocnienia i dodania energii, bo ile to można wspomagać się kawą 🤔

Pychota!!!

Lecę teraz na dyżur. Jutro odeśpię i tu zajrzę. Miłego wieczorku!

10 stycznia 2020 , Skomentuj

    Cukier, batony, ciasteczka, czekolada, pączusie, cukiereczki... To nie moja bajka. Od 14 roku życia choruję na cukrzycę, dlatego nauczyłam się żyć bez wszelkich słodkości. Początkowo było ciężko, ale pomógł CHROM, który hamuje apetyt na słodycze, potem świadomość mojej choroby, która wymaga ogromnej samodyscypliny. Wiadomo. Cukiereczek=wysoki poziom cukru, a to z kolei powoduje bardzo złe samopoczucie ( nie wspomnę o powikłaniach narządowych). 

  Byście zapytali "skąd twój przyrost wagi?" Tak więc Kochani przyznaję się bez bicia: uwielbiam mięso!!! Paszteciki, paróweczki, golonka z kapustą, wędliny ( te tłuściutkie oczywiście, nie jakiś filet z piersi kurczaka),smalczyk z cebulką...Aż ślinka mi cieknie przy pisaniu 😃

Chciałam popisać nieco więcej, ale przyznaję, że jestem bardzo zmęczona. Dlatego zakończę krótkim DOBRANOC KOCHANI !!!

Dziś: 1299 kcal

Aktywność: spacer 5,7km

9 stycznia 2020 , Komentarze (3)

  Tak. Jeszcze raz tu zajrzałam po 6 latach! Kiedyś byłam bardzo aktywna na Vitalii, potem podziały się w moim życiu ogromne zmiany i teraz jestem tu po raz kolejny. W czerwcu urlop w Chorwacji, więc czas się zabrać do roboty po świątecznym okresie,a będzie co robić, bo przybyło mnie trochę tu, trochę tam...Zapewne więcej kochanego ciałka nigdy za wiele, ale mi ten nadmiar przeszkadza.

   Jakie u mnie zaszły zmiany, po sześciu latach? Z tych najważniejszych: nowy partner, potem ślub, narodziny drugiego dziecka (córeczki- obecnie ma 3,5 roku), przeprowadzka na większe mieszkanko, zmiana pracy, samochodu, syn wyfrunął z gniazda ( rozpoczął naukę w technikum,w innym mieście i mieszka w internacie).

  Jak widzicie trochę zaszło. Uważam wszystkie zmiany za dobre, więc teraz czas zmienić siebie. Zaczynam ponowne wyzwanie

Moje wyzwanie, to 1500kcal przez najbliższy miesiąc 🤪

Dziś: 1327 kcal

Aktywność: spacer 5,4km