Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kocham życie! Jestem prawdziwą optymistką, pełną humoru i dobrych pomysłów.Doceniam ludzi szczerych.Jeśli chodzi o mój wygląd,to nigdy mi on nie przeszkadzał.Jednak od urodzenia synka(a minęły już 2 lata) przybyło mi tu i tam, i dobrze by było sie za siebie w końcu wziąć.Nigdy nie stosowałam diety cud,bo w nie poprostu nie wierzę.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16807
Komentarzy: 49
Założony: 27 lutego 2006
Ostatni wpis: 14 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
someya

kobieta, 43 lat, Toruń

172 cm, 75.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: lekko i sexownie :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 lutego 2020 , Komentarze (2)

Były góry (dwukrotnie 😊), były spacery, była dieta. Czekam, aż skończy się @ i wskakuję na wagę. Jestem bardzo zadowolona z wyniku na Endomondo. Mamy 10 lutego, a ja już przedreptałam 70 km!!!. Jak tak dalej pójdzie, to uda mi się zamknąć w stówce 😁

  Dziś wolny wieczór! Przychodzi babcia do Małej, a my na stand up 😆😆😆

5 lutego 2020 , Skomentuj

 Dziś z samego rana poszłam na spacer i przy okazji zaszłam do Biedry, a tam 😊 wyprzedaż produktów azjatyckich. Ale się ucieszyłam. Kupiłam czerwoną pastę curry, sos rybny, sojowy, papier ryżowy i...MATCHĘ!!! Wszystko 50%!

  Czym jest Matcha? "Matcha jest skarbnicą antyoksydantów (przeciwutleniacze) - substancje, które mogą zapobiec rozwojowi m.in. nowotworów, nadciśnieniachorób serca czy cukrzycy. Jak przekonują badacze, jedna filiżanka herbaty matcha ma równowartość odżywczą 10 filiżanek zwykłej zielonej herbaty i jest od niej 137 razy bogatsza w antyoksydanty. Zapewne dlatego, że pijąc herbatę matcha nie łykamy jedynie wywaru, który powstał z wysuszonych liści zielonej herbaty po ich zalaniu wodą, lecz starte na pył liście herbaty"- urywek artykułu

 Tak więc troszkę poczytałam w necie i postanowiłam dodawać ją regularnie do codziennego menu.

 17:15 Ogarnęłam chałupę i powoli szykuję się na dyżur. Zabrałam do pracy ser chudy twarogowy, jogurt proteinowy, trochę warzyw, także powinnam zamknąć się w 1500kcal na spokojnie.

Rano obiecałam mężowi spacer po okolicznych górach. Teraz żałuję, bo może być ciężko po nocce. Cóż... Słowo się rzekło

Dziś: ok 1500kcal

Spacer 5,5km+1,5km marsz do pracy

  

3 lutego 2020 , Skomentuj

  Dziś ostatni dzień laby i od jutra praca. Specjalnie przyoszczędziłam na kcal, aby wieczorkiem napić się z mężem winka 😁. Spacerek oczywiście zaliczony 5,3km, kalorycznie menu zamknęłam w 1100kcal, więc nagroda się należy. Takie małe przyjemności, a jak cieszą 😊

  Mój Luby też wziął się za siebie, bo przybrał tu i ówdzie, więc razem nam raźniej i wspólnie się wspieramy małymi kroczkami. Najgorsze były wieczory przy wspólnych serialach na Netflixie lub HBO Go, piwku i cziperkach ( czasami zjedzone dwie, trzy paczki!!! 😟) Teraz się pilnujemy. Spacerek, lampeczka wina i serial. Zobaczymy, jak długo zdołamy tak wytrwać 🤔 grunt, że razem 🥰

  Dziś : 1380 kcal

Spacer 5,3 km

Dobranoc 😘😘😘

.

2 lutego 2020 , Skomentuj

Witam 😊

6 dni przeleciało z prędkością światła. Był śnieg, były spacery, sanki, nawet bałwana ⛄ udało się uklepać. Kotlina Kłodzka jest przepiękna i bardzo polecam na każdą porę roku. Po powrocie z lekką trwogą wdrapałam się na wagę, bo ciężko cokolwiek przeliczać, jak ma się wykupione posiłki i wieczorem leje się alkohol 🤪 (w końcu spotkaliśmy się z dobrymi znajomymi, więc trzeba to było uczcić co wieczór).Piłam co prawda tylko winko ( niestety półsłodkie, bo wytrawnego nie było), więc pustych kalorii się nazbierało.Urlop jednak ma swoje prawa i nie ma się co spinać, to czas na  przyjemności i odpoczynek. Waga pokazała 74,3kg.

Jestem zadowolona z takiego wyniku 😁. Rozpoczął się luty, a z nim nowe postanowienie, a mianowicie: każdy dzień wolny od pracy, to spacer co najmniej  dystans 5km

 I tak wczoraj zaliczyłam 7 km, a dziś 6km. Ciekawa jestem, jakie będzie podsumowanie miesiąca. Wg Endomondo w styczniu przedreptałam 72,22 km. Liczę, że zamknę się w 100km 🤔

Dziś: 1480kcal

Aktywność: spacer 6km

26 stycznia 2020 , Komentarze (1)

Dwa dni ostrej walki z biegunką zakończyły się sukcesem. Byliśmy załamani, bo z wiadomej przyczyny stał pod znakiem zapytania nasz jutrzejszy wyjazd. Nie jest źle. Spakowani i pełni entuzjazmu czekamy, co przyniesie nam dzisiejsza noc. Mamy nadzieję, że to tylko dwudniowa jelitówka. 

  Dziś zjadłam więcej niż zamierzałam. Czasami nie udaje mi się zaliczyć wyzwania i wtedy nie zaliczam dnia. Jesteśmy tylko ludźmi i nie obce mi słabości ( szczególnie do boczku wędzonego 😋)

 Jutro rano się zważę i dopiero po przyjeździe w sobotę. Nie wiem też, jak będzie z wi-fi. Ale nie ubolewam. Jadę chwilkę wypocząć i naładować baterie 😁😁😁

Dziś: 1780kcal

25 stycznia 2020 , Skomentuj

    Taki aktywny dzień mi się szykował. Plany na marszobieg po parku i ćwiczenia, ehhh. W nocy rozpoczęło się płaczem i bólem brzuszka u córci, potem doszła gorączka, a teraz biegunka. Serce pęka na widok cierpiącego dziecka. Teraz śpi wymęczona po całej nocy spędzonej na nocniku. Mam chwilkę na kawę i wstawienie prania. Jak na złość, mąż dziś na dobowym dyżurze poza miastem 😟

23 stycznia 2020 , Komentarze (3)

Śmiać się, czy płakać...Sama nie wiem. Wyliczam, przeliczam, nie dojadam, więc o co chodzi? Chyba trzeba zacząć się ruszać i to solidnie. Spacerki są fajne, ale nie dają praktycznie efektów. Dostałam od Was linki do filmików na YTubie i jutro rozpoczynam ćwiczenia 😃

  Bardzo cieszę się, że spadłam 800g, bo dobre i to, ale na dwa tygodnie, to spodziewałam się chociaż spadku kilograma. Same przyznacie, że jakoś opornie. Tak poza tym, to rozpoczęłam urlop. Póki co, ogarniam chałupę. W poniedziałek wyjazd w góry i szaleństwa na stoku 🤪

Dziś: 1499kcal

Aktywność: spacer 5,2km

19 stycznia 2020 , Komentarze (2)

...to zasnąć, a potem się wybudzić po 2 godzinach. Do tego przyznaję się, przekroczyłam zamierzone 1500kcal, więc nie zaliczam wyzwania na dziś Czasami miewam chwilę słabości, cóż, ludzka rzecz. Jutro nowy dzień, więc bez załamki. Nie mam wyrzutów sumienia, bo dwukrotnie zaliczyłam spacer i naganiałam się za córką 😃

Aktywność: spacer 2x - łącznie 9,5km

Dziś: 1870kcal

Zastanawiam się też, czy jest sens ważenia podczas miesiączki?! Mógłby ktoś doradzić?

  

18 stycznia 2020 , Komentarze (2)

  "Na kanapie leży leń, nic nie robi cały dzień..." A wypraszamy ja sobie, jak to ja nic nie robię 😃 otóż moi Kochani: posprzątałam kuchnię, zrobiłam dwa prania, obiadek, pomyłam podłogi i byłam na zakupach. Fakt, z aktywnością dziś kiepsko, bo spałam do 10-tej, potem z córcią oglądałam "Toy Story3" do 13-stej i wyskoczyłam z piżamy dopiero po obiedzie. Dziś nie było spaceru, ale pogoda też nie rozpieszcza. Jutro postaram się nieco rozruszać. Teraz przymierzam się z mężem do "Wiedźmina"-finałowy odcinek i spuniu 😴

Dziś: 1496kcal

17 stycznia 2020 , Skomentuj

...Do urlopu oczywiście 😃, bo do końca wyzwania jeszcze trochę przede mną. Dziś dyżur ciężki i jak na złość mnóstwo dokumentów związanych ze specką musiałam załatwić do południa, ale spacerek też zaliczyłam 😊 Potem 2 godziny snu i czuję się wypluta do granic możliwości. Dziś zamknęłam się w 1300 kcal, więc pozwoliłam sobie na lampeczkę wina wytrawnego do snu.  Przeglądam filmiki na YTubie, bo szukam fajnych ćwiczeń dla początkujących. Nie "Skalpel" Chodakowskiej, bo na samej rozgrzewce wisi mi jęzor do kolan. Nie chcę szybko stracić zapału, więc rozpocznę spokojnie i do końca miesiąca mam nadzieję, że się rozruszam. Później przyjdzie czas na coś bardziej intensywnego. Czekam też z niecierpliwością na cieplejsze dni, jak wyjmę z garażu ukochany rower. Już nie mogę się doczekać. 

  Jeśli chodzi o wagę, to szału nie ma, ale i też nie zależy mi na mega szybkim spadku, który zakończy się jojo. Póki co 600g przez tydzień. Dla mnie wystarczająco ( tym bardziej, że od 3 dni mam @ - czyt. miesiączkę 😁). Powolutku, ale do celu

Aktywność: 5,5 km

Kcal: 1489