Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Dobiegam 50tki i nie czuję tego wieku Abrahama....Raczej potrzebę nadania memu ciału formy i wyglądu zgodnego z moim wewnętrznym "młodym" ja :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 31638
Komentarzy: 910
Założony: 13 maja 2016
Ostatni wpis: 21 października 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Oracus

kobieta, 57 lat, Gliwice

163 cm, 58.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 kwietnia 2019 , Komentarze (2)

Waga trochę poskakała.... Stabilizacja na poziomie piątku.... 

Już po egzaminach...co będzie dalej....Na razie mają rekolekcje i do szkoły nie chodzą....Ale co dalej.....

Od dzisiaj walczą ósmoklasiści - trzymam kciuki :) 

Miłego dnia :)

12 kwietnia 2019 , Komentarze (12)

Stres sresssss....dzisiaj ostatni dzień egzaminów.......Ech potem rekolekcje, święta....jeszcze trzeba jakieś oceny popoprawiać.....odganiam złe myśli.......

Miłego dnia :)

11 kwietnia 2019 , Komentarze (4)

Waga jak widać stabilna od 2-ch dni. Dzisiaj 2gi dzień egzaminów. Wczoraj wszyscy pisali razem na sali gimnastycznej, niezależnie.... z orzeczeniami czy bez, była tylko jedna komisja (wice dyrektor, katechetka, i inni obcy niezidentyfikowani...) Ich wychowawczyni nawet w szkole nie było...Inne klasy chociaż miały wsparcie przed wejściem na salę...No nic...teraz już nic nie chcę wiedzieć, sprawdzać........ma napisać i tyle...jakoś to będzie .....

Miłego dnia :)

9 kwietnia 2019 , Komentarze (5)

Wtorek. Dla porządku robię wpis, ale nie mam siły nic pisać. Jutro egzaminy. 

Miłego dnia.

8 kwietnia 2019 , Komentarze (4)

Poniedziałek..... strajk nauczycieli (dziecko 3 gim :().....pies - trauma po wczorajszym wieczornym spacerze z córką , kiedy to skoczył na nich pies spuszczony ze smyczy....tamten duży, mój 1,9 kg ... cały się trzęsie i kuleje na łapkę :(....waga od soboty do dziś stała.....

Nic mi się dzisiaj nie chce....Siedzę w pracy i zdalnie próbuję zmobilizować córkę, żeby się uczyła do egzaminów (śr,czw,pią) ale czy będą, czy będą ważne....czy.....Ona totalnie nie ma mobilizacji a szczerze powiem, że jak patrzę na obecną edukację....to też mi się odechciewa.... Kiedy to się skończy....

Mimo wszystko miłego dnia :)

5 kwietnia 2019 , Komentarze (11)

Waga constans. Dzień piękny, wiosenny, słoneczny.... :)

I byłoby wszystko cudnie , gdyby z rana podczas porannej toalety coś nie strzeliło....a strzeliła rura, czy też przyłącze z umywalki ...i popłynęłam...prawie dosłownie.... :( No cóż ...łazienka wyraźnie chce nam powiedzieć, że czas na remont...Tydzień temu przeciekało coś w kibelku i też trzeba było rozkręcać, wymieniać....ech.... Droga łazienko...jeszcze nie czas....no chyba, że masz jakieś układy z tymi "kulami, co to - My kule, my kule zrobimy wszystko , by dobrze wypaść" no i wygramy w totolotka.... A jak nie masz układów to ustaw się w kolejce priorytetów, gdzie na pierwszym miejscu jest wersalka dla córki, na drugim ekspres do kawy, na trzecim wydatki na wczasy...... 

Tak....tak powiedz "B" o swoich planach to się uśmieje... :(

A poza tym strajk w oświacie , córka w 3 gimnazjum....nastawienie - zniechęcające do nauki, w szkole zamiast powtórek od 2ch tygodni prawie same zastępstwa.....

Jak żyć.....i nawet wina się nie można napić...i zagryźć pistacjami.....:(

Mimo wszystko miłego dnia i udanego weekendu :)

4 kwietnia 2019 , Komentarze (6)

Pięknie i słonecznie dzisiaj :) Mam nadzieję, że też... aktywniej u mnie ... bo na razie mega stagnacja.... W najgorszym wypadku wyciągnę "działa" ćwiczeniowo-ruchowe w weekend...będzie spacer i siłownia... A dziś mam nadzieję, że chociaż spacer... Marzę do powrotu takiego mojego silnego samozaparcia do porannego łażenia na siłownię...Jak ja to robiłam...? A po południu kijki... Gdzie się podziałaś moja aktywności i wigorze??? No cóż pewnie gdzieś za górami, za lasami ....wróć .....

No dobra koniec zrzędzenia...biorę się do roboty (to znaczy do dalszego wciskania dupy w fotel i ogarniania rzeczywistości pracowej...:()

Pięknego dnia :)

3 kwietnia 2019 , Komentarze (16)

Trzeci dzień rozpoczęty ze zniżką wagową.... Ale wewnętrznie jestem "zaparta". Muszę chyba więcej kiszonek uruchomić poza barszczem (tj zakwasem oczywiście) i surowizną. 

Wczoraj zrobiłam na obiad "patelniowe" leczo... i mężu i syn się na doczepkę podzielił.... Im dodałam makaronu i jeszcze chorizo i parmezan a ja saute... Smakowało :)

Spacerku niestety nie było...

Mam nadzieję , że dzisiaj będzie cudowny dzień , czego i Wam życzę :)

2 kwietnia 2019 , Komentarze (11)

Wczoraj było bardzo poprawnie jedzeniowo, zjadłam bardzo dużo warzywek ze wskazaniem na przeżarcie....bo zupki brokułowej to sobie dolewałam i dolewałam i dolewałam....ale lepsze to niż wcząchnąć pudło lodów i zagryźć pistacjami... 

Waga bez zmian, ale to normalne u mnie. Spadki są zazwyczaj bardzo wolne i wcale niespektakularne... Średnio 1 kilo na tydzień.... Takie jak przy "zdrowej" diecie :).

Z rzeczy spektakularnych - byłam z mężem na długim wieczornym spacerze z psem (i to z jego inicjatywy...w sensie męża...bo pies to zawsze ma inicjatywę :))

Pozdrawiam słonecznie i życzę bardzo miłego dnia :)

1 kwietnia 2019 , Komentarze (9)

Muszę zacząć....niezależnie od wszystkiego...stresu (egzaminacyjno-szkolnego, pracowego i rodzinnego), niezależnie od świąt.... i niezależnie od tego, że przecież "nie jest tak źle" hmmmmm :(

Niby już od jakiegoś czasu starałam się ogarniać jedzenie....ale skoro nikt nie wie...nikt nie widział....to łatwiej mi się było "dyspensować"...... A tak zapiszę, wyślę i będzie głupio "robić z gęby cholewę". 

Cały czas mam chęć to "zdilejtować" ...... Bo po co ...mogę bez tego ...sama....Nie mam czasu na pisanie.....Ech......

No dobra tak więc :  "Koniec i bomba. A kto czytał ten trąba...."