Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wesola kulka. Leniwa optymistka. Szczesliwa mama, zona i posiadaczka ukochanej suczki i niesfornego kocura. Odkrywa przyjemnosc z posiadania ogrodu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2634
Komentarzy: 30
Założony: 8 stycznia 2017
Ostatni wpis: 22 września 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
hygge

kobieta, 49 lat,

158 cm, 69.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 września 2017 , Komentarze (5)

w koncu jakie policzalne rezultaty

8 tydzien na diecie a wlasciwie zmianie stylu zycia i 5.7 kg mniej. Wazniejsze jednak jest to, ze od 2 tygodni ruszam sie. Robie pomiedzy 15 a 22 tys krokow dziennie. Albo szybki spacer albo orbitrek. Staram sie tez chodzic do pracy, jak nie pada...

Najwiekszy spadek jest w centymentrach. Talia-9cm, biodra -8cm, udo -4cm.

Wytopilam sporo tluszczu, dlatego spadek na wadze nie jest taki duzy.

Zawartosc tluszczu w organizmie na poczatku 40.5 , teraz 37.3. 

No i ubrania zaczynaja wisiec, alez to przyjemne

13 sierpnia 2017 , Komentarze (4)

3 tygodnie mina we wtorek a waga pokazala dzis minus 3.3 kg.

Pomijajac male wpadki rezultat bardzo zadowalajacy, zwlaszcza ze te pierwsze 10 dni bylo trudno i podjadalam, potem 2 dni bylam poza dieta a wczoraj mialam gosci, wiec bylo na slodko z ciastem, rogalikami a na wieczor zapiekane nalesniki ze szpinakiem. 

Ale, zoladek mi sie szybko skurczyl, bo mimo ze zjem poza dieta, to zjem malo. Wczoraj zjadlam poltorej nalesnika, normalnie potrafilam wciagnac nawet 10

28 lipca 2017 , Komentarze (2)

Yupi, waga pokazala -0.5kg, bardzo fajnie zwlaszcza ze zaczelam w poniedzialek, a od wtorku jestem na diecie vitali . Najgorsze przede mna -weekend. Normalnie, nawet jak pojdzie mi ladnie w ciagu tygodnia, to w weekend nadrabiam z nawiazka.

Moja corcia konczy dzisiaj 13 lat. Tesknie za tá mala zolza, bo jest u dziadkow i dopiero w niedziele przyjedzie. Alez ten czas zlecial ufff... 13 lat. 

27 lipca 2017 , Komentarze (1)

Na obiad bylo spagetti z tunczykiem, papryka, cebula i pomidory. Zrobilam bez papryki. Czosnek podsmazylam a potem wyrzucilam. Dodalam pomidory pokrojone w kostke. Po paru minutach kapary i na koniec tunczyka z puszki. Wyszla rewelacja. Tak sie najadlam , ze malo nie zasnelam w fotelu. Zmobilizowalam sie jednak i ruszylam siedzenie. Popracowalam 2 godzinki w ogodzie przy hakaniu i od razu lepiej mi sie zrobilo. Wczoraj znowu pocwiczylam w klubie fitness vitalii. Probowalam tez cwiczen przygotowanych przez trenera, ale ten rodzaj mi nie pasi. Dla mnie za nudno. No i wstalam o 5.00 zeby pojsc na szybki spacer z sunia. W sumie zrobilam 13300 krokow. 

WOW jestem wielka

25 lipca 2017 , Skomentuj

Pierwszy dzien diety zbliza sie do konca. Jadlam jak vitalia przykazala. Glodna nie chodze. Ale cos by sie wciagnelo, jakiegos prosiaczka pieczonego Hihi. 

Jedzonko calkiem przyzwoite, jak tak dalej pojdzie to zostane wegetarianka. Nie za wiele mieska w tej diecie. 

Fajna byla pasta do chleba, zrobilam z pieczarek zamiast kurek jak w przepisie, plus pomidor i mozzarella. Dobrze przyprawiona jest swietna i na chlebek i jako dodatek do mieska tez bedzie pasowala.

Najbardziej sie usmialam z zupy, ktora teraz jadlam. Z warzywami, cycek z kuraka i dziki ryz. Jak sie zupa pogotowala troche, takie cudo mi wyszlo

Czarna zupa

24 lipca 2017 , Komentarze (5)

Dostalam plan diety. Sama napewno bym tak roznorodnego jadlospisu nie ulozyla, bo leniwa jestem. Wlasnie zrobilam zakupy na ten tydzien, dwie reklamowki zarcia.... Motywacja jest i checi tez. Oby to nie byl slomiany zapal. Teraz to wszystko musze naszykowac, bo jak sie pracuje caly Dzien, to nie ma innego wyjscia. No i jeszcze chcialabym sprobowac trening. A wogole to wstalam o 5.00, a nie jak zwykle o 6.00 . Specjalnie poszlam z sunia na 45 min szybki w miare spacer. No i wypilam ze 3 litry wody. Tylko w pracy dwa duze dzbanki. Tylko z tym sikaniem maly problem. Chyba ze 20 razy chodzilam do toalety, Pewnie wygladalo to zabawnie. Mialam Motywacje zeby ruszac tylek od komputera. Juz teraz mam 11650 krokow na dzisiaj. Nie chce mi sie juz wiecej ruszac, ale co tam, przynajmniej sprobuje, bo tak sobie to zaplanowalam. Mam nadzieje, ze nie padne po 5 min....

23 lipca 2017 , Komentarze (9)

Od stycznia minelo troche czasu, spodnie zrobily sie jeszcze bardziej ciasne niz byly. Z figury urlopowej Nic mi nie wyszlo, bo Nic nie schudlam. Na szczescie to ja robilam zdjecia rodzinie, wiec za duzo mnie na nich nie ma. A na te co sie zalapalam, nie chce patrzec...brrrr. 

Jutro dostane plan diety, no i zobaczymy. Troche sie boje, bo ja zupelnie niekonsekwentna jestem i jak mi sie nie chce, to mi sie nie chce i basta. Mam nadzieje, ze wystarczy mi motywacji, zeby przeprowadzic diete.

To bedzie ciekawe doswiadczenie psychologiczne, zwlaszcza praca z grupa wsparcia. Jestem ciekawa jak to bedzie wygladalo. Trzymam kciuki za siebie!

8 stycznia 2017 , Komentarze (4)

Dokladnie tydzien temu, z okazji nowego roku. To pozytyw!

Ten weekend przejadlam i przesiedzialam na kanapie. Przyjelam chyba z 10.000 kcal...To negatyw!

Zrobilam kilka fotek, wygladam obrzydliwie i bardzo sie postarzalam. Nie poznaje siebie?! To przestroga!

Marze, zeby zobaczyc siebie szczupla i zadbana. To nadzieja na ten nowy rok...