Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

straszny leń lubiący sport

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1211
Komentarzy: 29
Założony: 27 marca 2017
Ostatni wpis: 8 kwietnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Marek92

mężczyzna, 32 lat, Kraków

182 cm, 112.70 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: - 20 do końca wakacji

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 kwietnia 2017 , Skomentuj

Jestem. Tu i na diecie, w dalszym ciągu. Od poniedziałku nowy jadłospis, najbardziej interesujące są kanapka z awokado i kurczakiem, kurczak z orzechami laskowymi, pita z kurczakiem i warzywami (na śniadanie!), i sałatka grzybowa. Już się nie mogę doczekać. 

Cały czas staram się przestrzegać godzin w których powinienem jeść ale, niestety czasami się zapominam i zamiast zjeść o 14, jem o 14:30. No nic, przecież to nie duża różnica. 

Jakbym miał porównywać spadek wagi to porównałbym do tego jak leci coś innego* po tej wodzie którą piję w olbrzymich (dla mnie) ilościach, minęły 2 tygodnie diety a ja już prawie -3 kg (nie głodzę się!), mega. 

Już nie mogę się doczekać dzisiejszej polędwicy. Smak wspaniały! Całe szczęście, że na tej diecie można jeść praktycznie wszystko...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

*gdybym nie wiedział, że Wy, komentujące jesteście bystre i się domyślicie to napisałbym, że chodzi o mocz. Ale tego nie zrobię, po co, niech zostanie jakaś część na domysły.

Sprytny ja.

7 kwietnia 2017 , Komentarze (1)

Dawno nie było wpisu, wszystko dlatego, że nic szczególnego się nie działo. Cały czas jestem na Vitalii, staram* się trzymać jadłospisu, jem dokładnie o wyznaczonych godzinach i w dwa tygodnie schudłem już ponad 2kg. Jest ok.

*w przypadku gdy mam do kupienia 3 butelki mleka (0,5%, 2%, 3,2%) żeby użyć ich na 3 szklanki- kupuję jedną.

Więcej później:)

2 kwietnia 2017 , Komentarze (1)

W tej chwili jestem jeszcze w domu, ale z czystym sumieniem mogę napisać, że udało mi się oprzeć pokusom i nie dałem się złamać. Nie jadłem nic poza tym co mam wypisane w diecie i nie tknąłem alkoholu. 

Takie dni umacniają mnie w przekonaniu, że mi się uda, wiem, że potrafię to zrobić :)

31 marca 2017 , Komentarze (1)

Szybki wpis, okazało się, że ważę więcej niż myślałem (wczoraj kupiłem wagę) i teraz nie mam pojęcia ile schudłem... Moja wina, trzeba było nie robić "na oko", ale to nic, nie zraziło mnie to, widzę po sobie, że dieta przynosi efekty.

30 marca 2017 , Komentarze (5)

To niesamowite ile radości może dawać dieta! Przy poprzednich staraniach chodziłem głodny, markotny, bardzo często bolała mnie głowa. A teraz? czuję taki przyjemny głód, który w ogóle mi nie przeszkadza i jestem pozytywnie naładowany, tak jakby wzrósł poziom endorfin w moim ciele- czy to możliwe?

A może odpowiedzialna za mój stan jest woda? W końcu piję około 3-4 litrów dziennie, czy może ona mieć taki wpływ na moje ciało?

Jutro staję na wagę, obstawiam, że ze względu na tę wodę mogłem trochę z wagi zejść, ale jeśli będzie bez zmian to też nie będę zawiedziony. Ważniejsze jest to, że czuję się dużo lepiej i jestem szczęśliwszy.

Co do dzisiejszego menu, to nie będę się rozpisywał, jest podobne do tego wczoraj, z tym, że czekam na podwieczorek w którym będzie musli z kaszy jaglanej o orzechów- brzmi całkiem fajnie. 

To ma być dieta? bez cierpienia? Phi.

Mam nadzieję, że ten stan euforii będzie towarzyszył mi już cały czas!

29 marca 2017 , Komentarze (7)

Udało się. Wczoraj kupiłem (prawie*) wszystkie składniki i zrobiłem posiłki na dzisiaj. Mam to szczęście, że pracuję 2 minuty na nogach od mojego mieszkania więc wyjście na przerwie do domu na obiad nie stanowi problemu.

Na śniadanie zjadłem bułkę grahamkę z pastą z awokado i twarożku, nigdy wcześniej nie jadłem awokado i okazało się, że nie straciłem nic. Smak co prawda mi nie przeszkadzał, ale fanem nie będę, gorzej z kefirem, ale przelałem przez gardło i dałem radę

drugie śniadanie zjadłem w pracy- bułka z twarogiem i kiełkami i do tego jabłko- spoko.

obiad: oj tak, obiad był bardzo dobry, uwielbiam kurczaka zrobionego na patelni grillowej, takie dania mogę jeść często (jutro powtórka). Trochę mi kasza nie wyszła, ale dobry kucharz uczy się na własnych błędach, a ja gotować lubię!

Czeka mnie jeszcze podwieczorek (płatki, mandarynka) i kolacja (bułka z miodem i marchewka)

Zastanawia mnie ilość chleba które mam w pierwszy dzień, ale ufam Vitalii. Wierzę, że tak ma być. Poza tym, jeśli wcześniej jadło się na kolację piwo albo ewentualnie piwo z pizza lub czipsy z pizzą to i biała bułka byłaby dietetyczna. 

Najlepsze jest to, że nie jestem głodny! 

*nie byłem ani w biedronce ani w kauflandzie więc nie kupiłem kurek (kurków?). Cholera, dzisiaj kupię.

28 marca 2017 , Komentarze (4)

Przyszła rozpiska, bardzo ciekawa, na pewno nie będę chodził głodny. Na pierwszy rzut oka wygląda na to, że jest sporo białka (twaróg, kefir, kurczak, mleko, jogurt), ale akurat dla mnie to bardzo fajna wiadomość. Jestem osobą która woli steaka od ratatouille*. Zaciekawiły mnie niektóre smaki, jak pumpernikiel z masłem orzechowym, musli z kaszy czy... winogrona w majonezie. Czytałem, że wielu osobom ten składnik przeszkadza, ale postanowiłem, że nie będę nic zmieniał.

Bardzo podoba mi się to, że nie mogę się doczekać jutrzejszych posiłków, są mocno zróżnicowane i na pewno szybko się nie znudzą. Moje poprzednie diety były bardzo monotonne i przestrzeganie ich było męczarnią. 

Cenowo dieta vitalii również źle nie wygląda, składniki są do kupienia w każdym sklepie za niewielką cenę. 

Poza kurkami. Gdzie dostanę kurki?

Teraz jestem zachwycony, mam nadzieję, że zostanie mi to na dłużej bo ilość kg które chce zbić jest spora. 

Najważniejsze na diecie to być zadowolonym z tego co się je, bo dieta to nie kilka miesięcy wyrzeczeń a styl życia do którego trzeba się dopasować. Kto by chciał żeby jego życie było jałowe? :)

* nie będę udawał, że wiedziałem jak ten wyraz napisać. Google mi pomogło.

28 marca 2017 , Komentarze (6)

tak na szybko, właśnie otrzymałem dietę. Jest niesamowita, jestem bardzo zadowolony, już nie mogę się doczekać kurczaka na słodko!

Więcej wieczorem :)

27 marca 2017 , Komentarze (2)

Dobra, to może więcej napiszę. 

Jutro startuje dietka, ale już od kilku dni robię przymiarki, odstawiłem słodkie i słone, jem więcej warzyw (czyt. jem je w ogóle), zacząłem spacerować i jem 5 posiłków dziennie o stałej porze. 

Wcześniej bywałem już na dietach na których schudłem 18, 14 i 8 kg w bardzo krótkim czasie, ale skoro jestem tu, znaczy, że popełniłem gdzieś błąd. Tymi dietami był dukan oraz dieta tłuszczowa. Obecnie zależy mi nie tyle co na szybkiej utracie wagi a na zdrowym odżywianiu którego skutkiem ubocznym będzie zgubienie paru kg. 

mam wielką nadzieję, że uda mi się pokonać własne słabości i schudnę tyle ile sobie wymarzyłem, przy okazji fajnie byłoby wrócić do sportu,

Wszystkie osoby które przebrnęły przez ten toporny tekst pozdrawiam i życzę samych sukcesów, mam nadzieję, że następne (teksty) będą już przyjemniejsze dla oka

27 marca 2017 , Komentarze (2)

Krótko.

Jutro przychodzi dieta. Zaczynamy. 

Powodzenia ja.