Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Niespecjalnie konsekwentna

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7082
Komentarzy: 151
Założony: 21 września 2017
Ostatni wpis: 15 lutego 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ghostwriter

kobieta, 35 lat,

166 cm, 51.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

15 lutego 2018 , Komentarze (3)

Mój Ukochany (a przynajmniej wczoraj) Mąż się postarał i przywiózł mi opakowanie sushi w kształcie serca <3<3<3 Chyba pokochałam go na nowo. Zostawiłam sobie kilka sztuk do śniadania, także od samego rana jestem w bardzo dobrym nastroju.

Pioseneczka pięknie przepisana do zeszytu (nie mam drukarki, więc niestety pozostaje tylko metoda "woła"). Na jednej stronie tekst, a na stronie obok moje notatki i przykłady z użyciem nowych słówek. Taka jestem pilna! Wybór doskonały, bo piosenka jest naprawdę prosta i można skupić się na ogarnięciu używania słówek i zwrotów, zamiast samym wkuwaniu. :)

Udało się wystartować z grupą. Mimo, że wiele tam nie ma, tworzenie jej zajęło mi więcej czasu niż się spodziewałam.

/index.php/mid/89/fid/1034/diety...

Ostatecznie przetłumaczyłam sobie 2 strony o grizzlym, ale czuję, że najpierw powinnam rzetelnie przerobić jakiś podręcznik, bo ta Rosetta daje sam wstęp do masy zagadnień i ta wiedza jest tylko "liźnięta". Po niej trzeba to wszystko jakoś uporządkować w głowie na większej ilości przykładów. Później sprawdzę czy mam jakikolwiek podręcznik, książkę, cokolwiek.

13 lutego 2018 , Komentarze (7)

Z powrotem się wciągnęłam. W KIKu w Austrii kupiłam książeczkę dla dzieci o Grizzlim, niestety widzę, że jest dla mnie trudna. Planuję tuż po skończeniu poziomu II Rosetty do niej właśnie przejść. Coś robić trzeba.

Mój mąż za to w styczniu miał przynajmniej jeden kilkudniowy wyjazd w tygodniu, pierwsza połowa lutego wypadła tak samo. W końcu poczułam się naprawdę samotna i chyba stąd przyszła ta motywacja do nauki.

24 wyjedzie do DE i wróci dopiero 2 marca. Może wykorzystam ten czas na niemiecki, bo co innego można robić samej wieczorem, co wieczór, przez tyle wieczorów?

Synowi dałam odpocząć od Rätsel i w domu ponownie zagościły spokój i harmonia. Mamy atmosferę jakby sam Buddha siedział w salonie.

Rosetta, sekcja 4/4.

DziałRozdziałów łącznieRozdziały przerobione
11010
21818
31818
41919

    

A oto i mój sukces, na który pracowałam od listopada:

(impreza)(impreza)(impreza)

11 lutego 2018 , Skomentuj

Rosetta, sekcja 4/4.

DziałRozdziałów łącznieRozdziały przerobione
11010
21818
31818
419

7 lutego 2018 , Komentarze (6)

Rosetta, sekcja 4/4.

DziałRozdziałów łącznieRozdziały przerobione
11010
21818
3186
419

Nie piszę bo nie mam czym się pochwalić. Wystosowałabym do Was jakąś ściemę o braku czasu, tylko po co, kiedy prawda jest taka jak zawsze?

Będąc w Austrii kupiłam synowi książeczkę "100 Rätsel ab 4 Jahren" i namiętnie ją przerabiamy. Jestem dumna, bo widzę, że radzi sobie z liczeniem we wszystkich językach, którymi operujemy. Czytanie poleceń po niemiecku to niestety maximum tego co mam wspólnego z tym językiem. Nie żeby zadania na tym poziomie w ogóle wymagały czytania poleceń. 

Znalazłam w tv jakieś angielskie radio katolickie, bardzo ciekawe i inspirujące. Odgrzebałam też brytyjskie audiobooki od męża, wiecie, z tym "wysokim" angielskim, gatunek si-fi, także ostatnio nie mam sił na wyzwania związane z nauką języka rzeczywiście mi obcego. Doskonalę tylko to co już potrafię, czyli uskuteczniam właściwy mi perfekcjonizm. Niezdrowy. Jak zawsze.

Z kolei brak mojej perfekcji w języku niemieckim znów zdemotywował mnie do zera. I tak to właśnie działa. Zamiast się rozwijać blokuję się na nowości.

Dopiero dzisiaj przy robieniu zadań zorientowałam się, że od syna zaczynam wymagać tego samego. Ale co się dziwić, kiedy oboje - ja i mąż, tacy właśnie jesteśmy? Jestem jedną z tych mamusiek, które uczą ledwo czterolatka dodawania.

Kobieto, opamiętaj się, dla siebie i dla innych...

Amen.

18 stycznia 2018 , Komentarze (2)

Powoli, ale do przodu.

"NIEMIECKI nie gryzie!"

Rozdział12345678910111213
Rozdziały zrobioneVVVVVVVVVVVVV

Rosetta, sekcja 4/4.

DziałRozdziałów łącznieRozdziały przerobione
11010
2186
318
419

Zbliza sie weekend i byc moze moi domownicy pojada razem do dziadkow, a wtedy troche ponadrabiam niemiecki... a przy okazji anime. Przyjaciel polecil mi Sakamichi no Apollo, kupilam juz popcorn takze czas zaczac jakas nowa serie. 

14 stycznia 2018 , Skomentuj

"NIEMIECKI nie gryzie!"

Rozdział12345678910111213
Rozdziały zrobioneVVVVVVVVVVV

11 stycznia 2018 , Komentarze (3)

Rosetta, sekcja 4/4.

DziałRozdziałów łącznieRozdziały przerobione
11010
218
318
419

Zrobiłam na necie jakiś przypadkowy test na A1 i wyszło mi 80%, ale następny z kolei szedł wyjątkowo słabo więc się zniechęciłam i nawet nie dokończyłam. Ale powiem jedno - któraś z Was mi pisała wcześniej, że powinnam zrobić jak największy nacisk na słownictwo i miała całkowitą rację. Gramatycznie rozwiązywałam zadania, ale nie rozumiałam wielu słów w nich zawartych. 

Słabe to.

"NIEMIECKI nie gryzie!"

Rozdział12345678910111213
Rozdziały zrobioneVVVVVVVV

10 stycznia 2018 , Komentarze (4)

Jak powiedziałam, tak zrobiłam i wróciłam do nauki. Możecie się śmiać, ale zaczęłam z synem przerabiać jego polsko-niemiecką książeczkę obrazkową, chociaż "przerabiać" to za dużo powiedziane. No ale przeglądamy ją i coś tam dukamy, poniżej zamieszczam próbkę:

Mam pytanie, co dokładnie znaczy "gleich" w zdaniu "Ich werde dir gleich ein neues Glas Milch bringen"(na obrazku jest dziewczynka z rozlanym mlekiem i jej mama) i jak przetłumaczyłybyście całe zdanie? 

Rosetta, sekcja 3/4.

DziałRozdziałów łącznieRozdziały przerobione
11010
21818
31818
41919

Rosetta też idzie całkiem całkiem, cała sekcja 3 za mną i czuję, że już coś kumam.

7 stycznia 2018 , Skomentuj

Bardzo chciałabym Wam napisać, że od kiedy ostatnio tu pisałam przerobiłam maaasę materiału do nauki niemieckiego, pochwalić się moimi oszałamiającymi postępami, ale nic z tych rzeczy nie miało miejsca. Najpierw jeden wyjazd do Niemiec, później kolejny do dziadków na Słowacji, po nim jeszcze kolejny do Polski i moje życie zostało całkowicie zdezorganizowane. Maximilian przy okazji złapał biegunkę, która wyjątkowo dłuuugo nie chciała mu przejść. Jakoś wszystko szło pod górkę aż do samych świąt. 

Mąż natomiast we wtorek ma rozmowę o pracę we Frankfurcie. Najpierw mówił, że rozsyła CV tylko po to, żeby zbadać rynek, ale teraz okazało się, że zaprosili go na rozmowę o pracę na bardzo fajnym stanowisku, wprost idealnym dla niego - jak twierdzi. Z jednej strony tutaj na SK czuję się zadomowiona, ale z drugiej wiem, że to przecież tymczasowe. Wynagrodzenie też przypuszczalnie miałby sporo wyższe, ale jakoś mi nie zależy. Tutaj naprawdę już sobie unormowaliśmy wszystkie codzienne sprawy i w końcu żyjemy spokojnie. Jak nigdy do tej pory. Po prostu jest nam fajnie.

Syn z kolei bardzo dojrzał po naszych ostatnich wyjazdach. Zrobił się jeszcze bardziej rozważny i stabilny emocjonalnie, generalnie najchętniej cały dzień tylko układałby LEGO i ewentualnie obejrzałby jakąś bajkę, ale koniecznie uczestniczył przy gotowaniu. Przestał też bać się ciemności, co było sporym problemem już chyba od miesiąca czy dwóch, wytłumaczyłam mu cały ten temat i znów śpi po ciemku, bez żadnych lampek. Co rano robimy gimnastykę, czyli tańczymy do jakichś szalonych hitów z youtube i w sumie przez większość dnia mam warunki idealne do nauki. Wszystko można mu wytłumaczyć, dlaczego trzeba zdrowo się odżywiać czy po co uczymy się języków obcych. Czuję, że wyrabia sobie już taką własną filozofię życia, zamiast funkcjonować na zasadzie tego co wolno, trzeba i nie wolno.

Tylko ja jakoś jestem do tyłu. To życie w rozjazdach źle na mnie wpływa, a mieszkanie z dala od rodziny i to w nie swoim kraju jeszcze gorzej. Przyjechaliśmy na święta i znów zatęskniłam. Naładowałam akumulatory, ale wiem, że to działa tylko na jakiś czas. W końcu znów poczuję się samotna. Ciągle czuję, że nie nadaję się do tego trybu życia, który mamy. Ale prawdą też jest niestety, że w Polsce finansowo nie osiągnęlibyśmy tego poziomu życia, który mamy teraz i to pewnie jeszcze przez długie lata.

No i takie jest to nasze życie, pełne wyborów i kompromisów. 

Ale koniec użalania. Muszę się otrząsnąć i zacząć odbudowywać kaizenową rutynę. 

Do roboty.

Rosetta, sekcja 3/4.

DziałRozdziałów łącznieRozdziały przerobione
11010
21818
3184
419

23 listopada 2017 , Komentarze (16)

Odkąd wstałam nic mi się nie chce. Chyba dzisiaj daruję sobie kurs, chociaż z tym moim sumieniem nigdy nic nie wiadomo...

Za to do kawy puściłam sobie podcast Slow German, na który tym razem jestem już gotowa. To już ten czas, kiedy mogę słuchać podcastów :):):) . W końcu mam coś, co mogę skombinować z kursem klepiącym w kółko 20 czasowników i 50 rzeczowników.

Także dzisiaj działam na lekcji SG #008: Ab in den Biergarten!, nie wiem dlaczego pierwsze 7 w ogóle się nie wyświetla, ale ten poziom z ósmej jest akurat dla mnie.

Mam nadzieję, że nikt mnie nie pozwie za łamanie praw autorskich :D

SG #008: Ab in den Biergarten!

Ich lebe in Bayern, genauer gesagt in München. Und hier gibt es eine Tradition, die Ihr vielleicht kennt – Biergärten. Ein typischer Biergarten hat orangefarbene Bänke und Tische. Der Boden ist mit kleinen Kieselsteinen bedeckt. Große Kastanienbäume spenden Schatten.

Aber das ist noch nicht alles: Ein richtiger Biergarten in Bayern ist in zwei Bereiche unterteilt. In einem Bereich wird man von einem Kellner oder einer Kellnerin bedient. Diesen Teil erkennt man meistens daran, dass hier Tischdecken auf den Tischen zu sehen sind. Der andere Teil ist der wichtigere: Hier darf man sich sein Essen selber mitbringen! So sieht man also Einheimische, die ihre eigenen Tischdecken ausbreiten und aus Körbenallerlei leckeres Essen zaubern. Das Bier und die anderen Getränke jedoch muss man an kleinen Ständen im Biergarten kaufen.

Znalazłam też bardzo fajny kanał na youtube, pewien Pan zajmuje się m. in. tłumaczeniem niemieckich piosenek na język polski (mój mózg wciąż naturalniej reaguje na polski). 2 linki zamieszczam pod spodem:

Max Giesinger / 80 Millionen

Peter Fox / Haus am See

Generalnie muszę powiedzieć, że Polacy tworzą potwornie nudne te kanały do nauki niemieckiego, wczoraj sobie puściłam kilka i po 40 minutach byłam gotowa do spania. Tylko ten jeden mi wpadł w oko.

Rosetta, sekcja 3/4.

DziałRozdziałów łącznieRozdziały przerobione
11010
218
318
419