Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Interesuje mnie strasznie dużo rzeczy. Uwielbiam czytać, oglądać filmy (najlepiej w kinie), bardzo lubię podróżować, zwiedzać ciekawe miejsca(moim marzeniem jest podróż do Włoch), lubię robić zdjęcia. Ostatnio moją pasją jest projektowanie wnętrz, odnawianie starych mebli itp.(jest to jednak tylko moje hobby, a szkoda). Bardzo ważne miejsce w moim życiu zajmuje muzyka. Nie mam ulubionego gatunku, a i lista wykonawców byłaby bardzo długa. Jestem bardzo tolerancyjna i szanuję ludzi, którzy mają inne poglądy. Ten wpis jest stary, a u mnie niewiele się zmieniło. Może poza jednym, mam nowe hobby - uwielbiam szydełkowanie. ??

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 284631
Komentarzy: 3667
Założony: 11 sierpnia 2006
Ostatni wpis: 27 maja 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
tibitha

kobieta, 48 lat, Warszawa

170 cm, 104.90 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Cel I : 101,2 kg (lekka otyłość) Cel II : 86,8 kg (nadwaga) Cel III : 72,2 kg (waga prawidłowa) do końca 2019 roku :D

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 sierpnia 2006 , Komentarze (2)

Byłam dzisiaj na zakupach. Zamiast samochodem pojechałam autobusem i zabrałam ze soba plecak. Chociaż lista zakupów nie była długa plecak szybko się zapełnił i wcale nie był lekki, dlatego dam sobie spokój dzisiaj z ćwiczeniami. Czeka mnie jeszcze gruntowne sprzątanie, więc napewno zużyję dużo energii. Dieta wcale nie jest taka straszna i trzeba naprawdę sporo jeść. Pierwsze 2 tygodnie będzie super, a później zaczną się kłopoty, ale narazie o tym staram się nie myśleć. Muszę codziennie powtarzać sobie, że będzie dobrze.

11 sierpnia 2006 , Komentarze (2)

Jestem grubasem odkąd tylko pamiętam, czyli od zawsze. Do tej pory udawałam, że wszystko jest ok i akceptuję siebie taką jak wyglądam, a bagaż który dźwigam każdego dnia nie jest wcale taki ciężki. Ostatnio jednak uświadomiłam sobie, że wcale tak nie jest i muszę coś z tym zrobić. Dość mam komentarzy typu mogłabyś schudnąć to dla twojego zdrowia lub powinnaś wziąść się za siebie itp..Doprowadza mnie też do szału poszukiwanie ubrań. Chyba  wszyscy zapomnieli, że nie wszystkim jest dobrze w ubraniach, które bardziej wyglądają jak namiot dla 4-osobowej rodziny, a nie maja nic wspólnego z elegancją i dobrym gustem np. ostatnio próbowałam kupić białą koszulę, chociaż wydawałoby się, że to nie suknia balowa, ale miałam z nią straszny problem, wreszcie po 2 miesiącach poszukiwań udało mi się kupić kremową, nie jest to szczyt moich marzeń, ale lepszy rydz niż nic. A na dodatek ostatnio zlikwidowali w centrum handlowym, w którym najczęściej robię zakupy  sklep, w którym udawało mi się kupić coś sensownego.  No i jak tu się nie odchudzać.
 Dość często próbowałam się odchudzać z mniejszym lub większym skutkiem. Więcej jednak było tych porażek niż sukcesów. Może teraz mi się powiedzie, jeśli nie najwyżej odchudzę tylko swój portfel. Na razie nie będę nikomu się chwalić, poczekam na rezultaty. Mam nadzieję, że ktoś będzie trzymał za mnie kciuki. Pozdrawiam wszystkie osoby chude inaczej.