Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę być po prostu zdrowa.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8665
Komentarzy: 59
Założony: 5 lutego 2019
Ostatni wpis: 8 maja 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Cos_pozytywnego

kobieta, 35 lat, Łódź

172 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 lutego 2019 , Komentarze (2)

Cześć!

Wczoraj dzień treningowy - trampoliny+wzmacnianie górnych partii. Mimo to trochę zagapiłam się z jedzeniem i... zjadłam za mało. Miałam na treningu też nauczkę za zjedzenie za małej ilości węgli. Po prostu nie miałam siły :(

06.02.2019

1780 kcal

białka - 92,8 g

tłuszcze - 77 g

węglowodany - 175,4 g

Na śniadania bardzo lubię jeść omlety na słodko lub słono. Są sycące, ale niestety nie zawsze mam czas na przygotowania.

Pracuję zdalnie z domu, 8/9 h dziennie. Do tego jednocześnie zajmuję się roczną córcią, więc nie zawsze mam dla siebie tyle czasu, ile bym chciała.

Wczoraj był omlet z pieczarkami: 2 jajka, 2 łyżki mąki pszennej, 2 łyżki oliwy z oliwek, 60 g pieczarek, 1 łyżka mozarelli, 1 łyżka nasion słonecznika. To daje aż 513 kcal (liczę w Fitatu).

Z uwagi na szybkość przygotowania codziennie jem też warzywa na patelnię, czasem 200, czasem 400 g. Różnie. Czasem z ryżem, czasem z makaronem, kurczakiem, indykiem.... Wczoraj były warzywa z ryżem i do tego sznycel z indyka. Niestety w panierce, ale już nie chciało mi się przygotowywać nic więcej, a to robiłam też dla męża. Później robiłam jeszcze sałatkę z kurczakiem, ale jej zdjęć dziś nie mam.

Ostatni rok był dla mnie dość przełomowy, bo wykonałam w nim wiele ważnych dla mnie kroków, na polu rodzinnym i zawodowym. Wiecie jednak, co bardzo mi pomogło? Odpuszczanie. Dotarło do mnie, że nie muszę. Po prostu nie muszę być najlepsza, nie muszę mieć zawsze racji, znać się na wszystkim, o wszystkim mieć coś do powiedzenia, nie muszę być naj w każdej dziedzinie, nie muszę być „idealną matką i kobietą”, nie muszę być najmądrzejsza, najpiękniejsza, nie muszę mieć idealnej figury. Dzięki temu przestałam wchodzić w zbędne dyskusje i tracić czas na różne dywagacje. Zaczęłam za to doceniać wagę każdej chwili, każdej drobnostki, która daje choć małe poczucie szczęścia. I jest mi lepiej, tak po prostu. I Wam też to polecam. Odpuszczajcie sobie czasem :) 

Pozdrawiam Was :)

6 lutego 2019 , Komentarze (4)

Z aplikacji, z której korzystam do zliczania kalorii, a której nazwy nie będę podawać, bo nie wiem, czy tutaj mogę, wynika następująco:

05.02.2019

1743 kcal

białko - 66, 4 g

tłuszcze - 99,2 g

węglowodany - 148,4 g

Bardzo duża ilość tłuszczu to „zasługa” dwóch porządnych garści orzechów laskowych i oliwy z oliwek.

W dni bez treningu staram się nie przekraczać 1800 kcal, w dni z treningiem - 2200 kcal. Zaznaczam, że moim celem nie jest spektakularne schudnięcie. 

Od jutra już będę wstawiać zdjęcia i przepisy :)

Pozdrawiam Was ;)

5 lutego 2019 , Skomentuj

Jestem szczęśliwą trzydziestolatką. Nie powiem, że spełnioną, bo myślę, że w życiu czeka mnie jeszcze więcej dobrego, więc mogę być co najwyżej ciągle spełniającą się :)

W 30. weszłam z energią. Zrobiłam w końcu prawo jazdy. Przede wszystkim dostrzegłam to wszystko, co mam i co udało mi się osiągnąć. I zaczęłam się tym cieszyć.

Ale przyznaję, jednej rzeczy nie dopilnowałam. Nie chciało mi się ruszać tyłka i nie uprawiałam żadnego sportu. Co z tego, że nie mam nadwagi, jak po ciąży jestem mięciutka jak kaczuszka :D 

W styczniu wybrałam się na pierwszy trening na trampolinach. W czasie pierwszych zajęć myślałam, że umrę, ale potem było coraz lepiej. Teraz mogę powiedzieć, że powolutku nabieram dobrego nawyku.

Dużo jeszcze przede mną. Chcę być przede wszystkim zdrowa i sprawna. Chcę mieć w pełni wpływ na to, jak wygląda moje ciało. Nie chcę być workiem, do którego wrzucam byle i co i uklepuję to potem na fotelu, na kanapie itd. Jako silna, szczęśliwa kobieta chcę sama decydować o tym, jak wyglądam, jak się czuję.

Ważę 67 kg przy 172 cm wzrostu. Nie jest to nadwaga, ale nie wygląda dobrze to moje zaniedbane ciało. 

Będzie lepiej.

Pozdrawiam Was i przesyłam moc pozytywnej energii :)