Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wiecznie na diecie :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7749
Komentarzy: 30
Założony: 31 maja 2019
Ostatni wpis: 8 października 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kutaczan

kobieta, 35 lat,

168 cm, 64.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Cel I 65kg, cel II 59 kg :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 października 2024 , Komentarze (1)

Urlop był udany, wygrzałam się i naładowałam baterie. Bardzo było mi to potrzebne, czułam zmęczenie bo ostatnie dwa lata były bardzo pracowite, dwa lata nie byłam na wyjeździe urlopowym.

Z tematów sylwetkowych to zaczynam być coraz bardziej zadowolona z mojego ciała, zaczynam się zastanawiać czy po prostu nie potrzebuję więcej treningów siłowych, a nie zwykłej redukcji. I tu się robi zgrzyt bo kocham biegać, chcę być w tym coraz lepsza i biegać 3-4 razy w tygodniu, nie wiem czy znajdę czas na jeszcze 2 treningi na siłowni do tego. Ech dylematy.

27 czerwca 2024 , Komentarze (3)

Jakiś 90 dniowy glow up miał być, wydawało mi się, że pisałam to miesiąc temu, a to już minęło 😨 Schudłam przez ten czas 2,6 kg, wychodzi 0,9 kg na miesiąc co jest powiedzmy sobie szczerze słabym wynikiem. Ale z drugiej strony miałam przez cały czerwiec i maj zajob w pracy (na mojej działalności bo oprócz tego pracuję na część etatu). Ale, ale lepsze to niż nic. Dostało mi ok 5 kg do zrzucenia, a może nawet mniej bo jestem napuchnięta przez @. Czyli możliwe, że przez te 3 miesiące schudłam więcej jak 2,6 kg 🤪

Jak popatrzymy na mięśnie i tłuszcz:

Mięśnie: -0,9 kg

Tłuszcz: -1,6 kg

Nie zmierzyłam się, ale z tym poczekam do końca @

Wniosek jest jeden (a efekt wszystkich moich prób odchudzania ten sam): nie mogę sobie zakładać, że schudnę 6 kg w 3 miesiące bo to nigdy nie wychodzi 🤪ale właśnie teraz to zrobię bo chcę wykupić jeszcze raz pakiet 3 miesięczny u dietetyczki i na tym zakończyć odchudzanie z wagą 59,9 kg ;) muszę się zmobilizować i codziennie tu pisać jak mi idzie ech.

15 kwietnia 2024 , Komentarze (5)

To był udany tydzień. Pogoda dopisywała i wykorzystałam to na maksa.

Przez cały tydzień przeszłam (tylko spacery, bez pozostałych kroków): 19,87 km

Bieg: 24,36 km

Waga po tygodniu: 66,7 kg -0,5kg (od początku -1kg)

Wczorajszy trening biegowy był bardzo ciężki, dziś nic nie ćwiczę, spacer odpada ze względu na deszcz. 

9 kwietnia 2024 , Komentarze (4)

Wczorajszy dzień był na 100%, motywacja jak to na początku wciąż gdzieś na granicy nieba. Jest fajnie. Byłam na spacerze, 36 minut 3,20km. Cieszyłam się piękną pogodną, podziwiałam jak przyroda budzi się do życia, wsłuchiwałam się w ptaków śpiew. Uwielbiam wiosnę i te pierwsze ciepłe dni, przed nami całe lato. Poleżałam w ogrodzie, poczytałam książkę. Od razu to inne czytanie niż na kanapie w domu. Muszę zacząć robić więcej zdjęć. Oto wczorajszy (i dzisiejszy, niech żyje gotowanie na dwa dni!) obiad:


8 kwietnia 2024 , Komentarze (2)

Od ostatniego wpisu minęło 5 miesięcy i przybyło 3 kg 🤪  1 kg w grudniu(świąteczono-noworoczny urlop) a 2 kg w lutym, który praktycznie cały przeleżałam w łóżku. Wróciłam z podkulonym ogonem do dietetyczki (innej) bo po oszukiwaniu samej siebie przez cały marzec, że da się schudnąć bez planowania posiłków i liczenia kalorii, albo trzymając dietę w tygodniu a w weekend popuścić pasa - niet. Spójrzmy prawdzie w oczy - schudłam 8 kg dzięki diecie od dietetyka. Gdy chciałam schudnać sama nigdy się to nie udawało. Kupiłam sobie od razu pakiet 3 miesięczny - jest taniej i jest motywacja większa, żeby 90% załatwić w te 3 miesiące. Więc od soboty działam, ładnie jem, ćwiczę i mam wiele motywacji.

Weekend był tak ładny, wiosna się rozgościła, a ja tylko wtedy sprzątam z przyjemnością. Pomyłam okna, posprzątałam na tarasie, zrobiłam częściowo porządki w ogrodzie i cieszyłam się słońcem. Utwierdziłam się też w przekonaniu, że owoce z jogurtem to nie jest doby posiłek jeśli wybieram się biegać na godzinę - po 30 minutach nie miałam paliwa.

Wymiary startowe:

Waga: 67,9 kg

Mięśnie: 47,6 kg

Tłuszcz: 17,8 kg

Biust: 95 cm

Talia 75 cm

Boczki 95 cm

Biodra: 100 cm

Udo: 57 cm

Udanego tygodnia!

6 listopada 2023 , Komentarze (1)

Dziś waga pokazała 63,9 kg, ale jestem szczęśliwa!

W weekend robiłam porządki ciuchowe, chowałam typowo letnie i już wiem, że część wyląduje na vinted - w następne lato będą za duże :) przy okazji wyciągnęłam stare ciuchy, które leżały bo były za małe. Niektóre kilka lat! I tak oto mam nowe-stare dżinsy sztuk 2 :)

Nigdy nie miałam dużo ubrań, raz, że brakowało kasy a dwa nie lubiłam nigdy chodzić na zakupy ciuchowe. Teraz w dobie internetu coś mi się odmieniło i mam ochotę kupować więcej i więcej. Jakiś tam hamulec mam bo są ważniejsze wydatki, ale kusi.

Udało mi się zrealizować moje założenia z poprzedniego wpisu poza angielskim, nie mogę się za niego zabrać. Może w końcu przyjdzie pora tak jak przyszła na odchudzanie?

16 października 2023 , Komentarze (1)

W zeszłym tygodniu tylko 2 dni biegowe i w sumie 18 km. Uciekł mi jeden trening no i miałam iść na siłownię. Dietetycznie też tak sobie. Ogólnie miałam słabszy tydzień jeśli popatrzeć na całokształt mojego życia. No i zajmowały moją głowę wybory.

Plan na ten tydzień:

1. Trzy treningi biegowe

2. Perfekcyjna micha

3. Zacząć sweter na drutach.

4. Angielski

5. 30 minut czytania dziennie

5 października 2023 , Komentarze (3)

Zawsze chciałam pisać pamiętnik, ale jakoś tego nie robię. Chyba muszę zacząć to dopisywać do list zadań.

Moje odchudzanie idzie ładnie, schudłam 7,5 kg i robienie to z dietetykiem to najlepsza decyzja w moim życiu. No jedna z lepszych. Pewnie, że mogłabym schudnąć szybciej bo teraz mam średnią 1,25 kg/miesiąc, ale za to odbywało się to bez szaleństw i wiecznych wyrzutów sumienia. Wakacje były dość intensywne towarzysko.

Wkręciłam się na maksa w bieganie, pierwsze zawody na 10 km za mną, teraz pracuję nad zejściem poniżej  60 minut/10km. Właściwie to dziś zaczynam drugi plan. Pierwszy to był Garmin coach - nie jestem zadowolona z efektów. Teraz będę realizować plan ze strony trenujbieganie i zobaczymy. Zrobiłam test Coopera (2100m) i plasuję się w kategorii dobry wynik, tego się spodziewałam. Mój rekord na 10 km to 1:07:05.

Tyle na dziś, będę się rozkręcać (tfu, ftu)

21 października 2020 , Komentarze (5)

Wczoraj poszłam pobiegać, pierwszy raz w październiku. Wszystko co wypracowałam latem, poszło w pizdu, kondycja siadła. Trzeba będzie włożyć sporo wysiłku, żeby to odbudować. Zawsze biegałam niedaleko domu, ale teraz przez maseczki musiałam wybrać się do parku (autem) bo w parkach maseczki nie obowiązują. Większość ludzi była w maseczkach i miałam wrażenie, że krzywo na mnie patrzyli, na biegnącą bez maseczki(albo mi się wydawało?). A zaznaczam, że starałam się utrzymywać odległość od spacerowiczów.

Nie mam weny na gotowanie i wymyślanie posiłków. Dziś się muszę spiąć i zaplanować na cały tydzień jadłospis i zrobić zakupy - na razie jestem w żółtej strefie, ale chyba jutro aktualizacja i mogę wylądować w czerwonej, a nie mam ochoty stać w kolejkach do sklepu.

Plus jest taki, że na wadze 68,8 kg czyli od mojego wpisu tutaj 30.09.20 spadło 1,2 kg. Mogło być lepiej, ale cieszmy się z tego co jest. Popatrzyłam na te moje plany na październik i jest nawet ok z wykonaniem (poza ćwiczeniami ;) do -2,5kg raczej nie dobiję, ale reszta ok.

12 października 2020 , Skomentuj

Cześć!

Zeszły tydzień nie był najlepszy, dziś zobaczyłam 70 kg na wadze. Nie mogę się pozbierać po urlopie. Mam ochotę pobiegać, ale deszcz lejący się strumieniami z nieba krzyżuje plany :/ chyba muszę powoli przyzwyczajać się do myśli, że czas na treningi w domu.