Dziś też 1000 na skakance, a dokładnie 1035
Znajomi (5)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 3466 |
Komentarzy: | 36 |
Założony: | 23 maja 2020 |
Ostatni wpis: | 8 sierpnia 2020 |
kobieta, 42 lat, Poznań
174 cm, 120.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Oto mój osobisty prezent na Dzień Mamy dla samej siebie 1000 skoków na skakance
Udało się w niedzielę ledwo dałam radę 600, a dziś jest już 1000 i tylko to utrzymać, aby odzyskać jakąś kondycję.
Pozdrawiam wszystkie Mamuśki i wszystkiego najlepszego dla Was
Ktoś może powiedzieć, że to niemożliwe, ale mi się kiedyś udało i było super. Jest to możliwe z pewnymi wytycznymi:
- Jesz 5 razy dziennie praktycznie garstkowo (da się i wierzcie mi po dwóch tygodniach nie czujecie głodu)
- Trenujesz rano aerobik
- Idziesz na spacer około 8000 kroków raz, a później jeszcze przed snem połowę tej trasy
i tak można schudnąć szybko i dużo. Pytanie, czy teraz to powtórzę... Oczywiście, że nie.
Powody:
- karmię bobasa, garstkowa odpada, bo chcę jeszcze karmić ze względu na jego alergie
- przytrafiła się cesarka więc przy moim szczęściu z ćwiczeń ostrzejszych (zwłaszcza na mięśnie brzucha) muszę zrezygnować.
Będzie się to wlekło, jak flaki z olejem. Ale cel jest prosty pomiary raz w miesiącu, bo te co tydzień bywają demotywujące...
Powodzenia dla wszystkich grubasków nowych i ponownych
Oby się udało
Po zrobionych pomiarach... chyba jestem jednym, wielkim klockiem, no cóż zdarza się. Chciałam niby zacząć dopiero od poniedziałku, ale olałam to. Lepiej od razu, jak już coś planujesz. Będę dwa dni do przodu. Mam nadzieję, że nie wtopię się gdzieś po drodze.
Nigdy tak źle u mnie nie było, ale zakładam, że dam radę.
Do zobaczenia za tydzień przy kolejnych pomiarach