Pamiętnik odchudzania użytkownika:
KrychaSP

kobieta, 47 lat, Warszawa

165 cm, 69.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: NIGDY nie przekraczać 57 kilosów :]]

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 lutego 2014 , Skomentuj

nie mogę w to uwierzyć że na wadze jest tyle ile jest ...... 
6 z przodu wydawała mi się koszmarem samym w sobie ....
piszę to .... też trochę sama dla siebie ....

teraz jest strasznie cieżko ... nie wiem dlaczego
               

26 stycznia 2014 , Komentarze (2)

muszę coś z tym zrobić .... 

22 października 2012 , Skomentuj

kłopoty weszły mi w d.... i nie tylko

musze się ogarnąć

do świąt MUSI być MAKSYMALNIE 57 kg 

ściskam Was wszystkie

2 stycznia 2012 , Skomentuj

nowy 2012 rok zaczynam z duuużym naddatkiem prawie 3 kilosów

no ale mam nadzieję że szybko uda mi się wrócić do normy

ten rok ma być przecież lepszy, piękniejszy, łatwiejszy i ciekawszy  czego i WAM z całego serca życzę

2 października 2011 , Komentarze (2)

i objadałam sie ostatnio bułami i innymi (..)ami ....

więc waga do przodu ... choć i tak 56 to chyba nie tak źle

 

rzadko zaglądam ale PAMIĘTAM i myślę czasem co u Was

25 lipca 2011 , Komentarze (2)

w wirze pracy ... i jakoś tak ciężko mi znaleźć choć chwilę na kompa, nie to że na V !!!

dieta połowiczna ale utrzymuję wagę w ryzach

7 czerwca 2011 , Komentarze (1)

bo nie przekraczam moich 55  wyznaczyłam sobie cel na 54 żeby mieć się na baczności i jako tako mi się to udaje, choć bym skłamała twierdząc że nic czasami nie podjadam

zaglądam do Was ale tak bardzo z doskoku, że czasu mi brak na komentarze itp

25 maja 2011 , Komentarze (1)

zmieniam jednak cel na 54  nadrobiłam leciutko weekendowy spadek i wydaje mi się że spadek do czy poniżej 54 to duuuuży sukces w moim przypadku a przecież musze mieć jakąś rezerwę na letnie przyjemności: lody czy truskawki KONIECZNIE z cukrem <?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />

23 maja 2011 , Komentarze (3)

niż grypa żołądkowa ... takowa dopadła mnie w czwartek popołudniu i trzymała prawie do niedzieli

i to cierpienie odebrało mi 2 kilosy   takim kosztem niby nie warto ale wynik na wadze poprawił mi dziś rano humor jak się patrzy  głupia - wiem

pewnie szybko nadrobię bo to g(ł)ównie wody się pozbyłam, ale co tam, choć na chwilę mniej niż w planach

17 maja 2011 , Komentarze (2)

przypałętało się 56 i nie chce sobie pójść

nie wiem czemu, Pierrka nie zdradziłam ... no może w weekendy wyjazdowe trochę ... ale chyba nie aż tak żeby mnie potraktować dodatkowym kilosem

a planowałam zmianę celu na 54 ...... marzenie ....