Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

PELNA ENERGII I CHĘCI DO ZMIAN MAMA DWÓCH UROCZYCH DZIEWCZYNEK ... DO ODCHUDZANIA SKŁONIŁ MNIE MÓJ WYGLĄD , ZADYSZKA PRZY ZABAWIE Z DZIEĆMI ,ZACIASNE UBRANIA , CHĘĆ BYCIA ZNOWU ATRAKCYJNĄ , ...POWODÓW JEST WYSTARCZAJĄCO DUŻO BY COŚ ZE SOBA ZROBIĆ ...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 31871
Komentarzy: 724
Założony: 3 kwietnia 2008
Ostatni wpis: 7 marca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
leszczyna5

kobieta, 50 lat,

170 cm, 86.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 marca 2018 , Komentarze (1)

Hej Dziewczyny,

Strasznie długo mnie tu nie było ....wiele rzeczy zdążyło się zmienić...niezmiennie tyłam chudłam i tak w kółko jednak ciężko było zejść poniżej magicznej 90-tki. Póki co jest lepiej ...ale szału nie ma . Okazało się w zeszłym roku ,że mam insulinooporność ,niedobór witaminy D3 i rosnący kortyzol ....czyli wszystko co sprzyja byciu grubą. Dostałam leki gucophage r 500 i szło ładnie było już nawet 83 kg ....niestety waga znowu zaczęła szaleć dostałam inny lek po którym zaczęłam tyć ... i znowu było 89,9 ...póki co odstawiłam lek i coś drgnęło w dół jest teraz 86,5. Nic znowu muszę do endokrynologa i zobaczymy...Bardzo chciałabym mniej ważyć

8 lipca 2016 , Komentarze (1)

Czy to jakieś choler... fatum czy też ktoś rzucił na mnie urok/ Jasny gwint dalej to samo 90 kilo żywej wagi. Jestem taka gruba,że nic tylko siąść i ryczeć zajadając ten choler...smutek i żal ,że się jest grubym , tabliczką czekolady , albo w końcu otrząsnąć się , wziąć w garść i schudnąć. Do jasnej anielki już kiedyś mi się udało...

1, 2, 3 ...Start!!!

Póki co meta daleko , mam nadzieję,że uda mi się i znowu będę szczupła

27 stycznia 2016 , Komentarze (3)

Właśnie dziś olśniło mnie . Wiecie co jest najgorsze?  To jak da się ciała         i zamiast schudnąć,na wadze pojawia się  +1. Z tym, że tak naprawdę   jest wtedy +2, bo nie dość ,że się przytyło to jeszcze się nie schudło tego planowanego kilograma. Aż mi się coś dzieje , jak sobie pomyślę, że w ten piątek mogłabym już ważyć 85,5 kg , a nie (jak dobrze pójdzie) 87,5 kg .          -MASAKRA.

Dziewczyny już lepiej kurcze nie trzymać się diety , ale nie podjadać tzn. lepiej nie schudnąć , niż broń Boże przytyć.

Tak więc trzymajcie się , zachciankom nie dajcie i nie tyjcie - czego Wam  i sobie życzę .

24 stycznia 2016 , Komentarze (3)

No to ...jakby wam tu powiedzieć....nie trzymałam diety...słodycze poszły w ruch i od razu +1.

Ten tydzień musi być  wzorowy.

Jedno jest pewne idzie mi dobrze jak przygotuję wcześniej posiłki, później tylko wyciągam gotowe i się pilnuję . A jak robię  np kolację w ostatniej chwili to zawsze zawalam.

Pozdrow.  

15 stycznia 2016 , Komentarze (8)

Dziś już oficjalnie ...spadło -3.5 kg. Byłoby super jakby tak szybko schodziło przez cały czas  ...wiem,ze to nie możliwe .Ale i tak cieszę się z tego co udało mi się w tym tygodniu . Fajne uczucie

Walczę dalej do I etapu  zostało mi 0,5 kg....i będzie mała nagroda.

Pozdrawiam 

13 stycznia 2016 , Komentarze (2)

Hejka!

Nieoficjalnie -3kg , ale ważenie dopiero w piątek ...więc zobaczymy .

Póki co jestem mega zadowolona, jedzenie naprawdę smaczne  i nie chodzę głodna.

Byle tak dalej....

Miłego dnia.

11 stycznia 2016 , Skomentuj

Jestem po dwóch dniach S>D>M i muszę przyznać ,że jestem najedzona. Trochę mało jeszcze piję , bo w sumie powinnam około 2 l a ja wypijam  1l-1,5l  . 

Jestem zadowolona ...pomiar wagi wprawdzie w piątek ...ale już są pewne spadki         -2.4 kg  ( wiem ,że to na początku woda, a nie tłuszczyk...ale i tak się cieszę).

Pozdrawiam Jutka

9 stycznia 2016 , Komentarze (6)

Dziś zaczynam smacznie dopasowaną max.

Posiłki wyglądają całkiem nieźle .Jedynie obiad do mnie nie przemawia , ale może się mylę . Zanim go zmienię ...postanowiłam spróbować. 

To 9 m-cy momentami mnie przeraża, bo wydaje mi się  ,że to tak długo , ale gdy patrzę na koleżankę , która jest naprawdę w ciąży ...,to nie wiem kiedy jej to tak zleciało- lada moment będzie rodzić .

Dam radę - to moja mantra na dziś

P.S. Mam otyłość I stopnia - tak źle to jeszcze nigdy nie było. Ale, ale... jak osiągnę I cel to będzie już tylko nadwaga

6 stycznia 2016 , Komentarze (10)

Hejka w Nowym Roku!!!

Oczywiście nie ma co mówić poległam w tamtym roku po całości ....WSTYD. Zero motywacji , zero czegokolwiek. 

Nie poddaję się .....

Postanowiłam ,że ten rok, to będzie w końcu mój rok . 

Tym razem zrobię coś dla siebie ...nie dla dzieci ...nie dla męża ...nie dla innych 

                                               DLA SIEBIE!!!

Właśnie kupiłam smacznie dopasowaną max (na 3 miesiące).

Zaczynam 9 stycznia. Dietetyczka przewiduje,ze jeśli będę "grzeczna" - wiecie, o co chodzi- to swoją wagę osiągnę po 9 miesiącach . Kurcze teraz do mnie dotarło ,że to jak ciąża . Może to znak ...przeznaczenie  -NARODZĘ SIĘ NOWA JA !!!

Trzymajcie za mnie kciuki!!!!

Pozdrawiam i życzę Wam spełnienia marzeń w Nowym  Roku 

                                                                                                 Judyta

23 listopada 2015 , Komentarze (6)

Jestem i dziękuję za słowa wsparcia.

Waga dzisiaj 88,5 kg. Całkiem nieźle , pomimo urodzin córki znajomej oparłam się pięknemu torcikowi i nie pochłonęłam go .Przeprosiłam ,że mam problem z żołądkiem, ale wieczorem to myślałam ,że mi kiszki wywróci na drugą stronę ....taka byłam głodna ...Na szczęście też nie uległam nocnym pokusom.Życzę sobie żeby dzisiejszy dzień też był dietkowy. No właśnie co do dietki , pisałam ,że zaczynam białkową .Mija białkowa nie jest taka rygorystyczna , bo np jem parówki wieprzowo- drobiowe.

Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich walczących ,czy to o spadek czy to już o utrzymanie wagi.

Buźka od Jutki