Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Niestety nie akceptuję swojego ciała i wyglądu, dlatego też chcę to zmienić jak najszybciej...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 22827
Komentarzy: 297
Założony: 22 października 2010
Ostatni wpis: 9 października 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
karolinazol

kobieta, 35 lat, Warszawa

158 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: ważę 55 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 grudnia 2012 , Komentarze (2)

Po ponad tygodniowej przerwie chorobowej dziś zrobiłam wigilijny skalpel. Kolejne ćwiczenia dopiero po świętach ;)

Wesołych raz jeszcze ;)

23 grudnia 2012 , Skomentuj

Jutro już Wigilia, właśnie jestem w trakcie przygotowywania sałatki śledziowej po cygańsku, a mój luby P... przygotował pyszne bułeczki cynamonowe :)
(oczywiście z moją pomocą:P) przetestowaliśmy je
i pierwsza tura NASZYCH bułeczek jest gotowa do jedzenia :)

no i zdjęcia :))




Bułeczki były robione z drożdży, ciasto pięknie wyrosło :) mam nadzieję, że rodzinie też posmakują :))


przy okazji życzę WAM spełnienia marzeń :) spadku wagi, ubytku centymetrów, pewności siebie i odwagi w podejmowaniu nowych wyzwań

22 grudnia 2012 , Skomentuj

Choróbsko trzyma nadal.... mało jem, ale dziś to przegięłam... mienowicie zjadłam calą czekoladę, jutro mam zamiar to spalić- po tygodniu przerwy w ostrych ćwiczeniach zrobię kilera lub skalpela. Jeszcze zobaczę jak będę sie czuła, bo jak narazie to się duszę kaszlem, więc ostry wysiłek odpada...


Trochę obawiam się świąt... jedzenia... a raczej wszystkich dookoła mówiących "dlaczego nie jesz? " muszę być dzielna i nie opierać się pokusom...
jeszcze jutro ostatnie przygotowania i będzie można posiedzieć z rodzinką :)

19 grudnia 2012 , Komentarze (1)

Myslałam, że pozbedę się zarazy, która mnie dopadła... a jak się okazuje zwiiększyła swoją moc na partie mojej twarzy, a dokładnie na nos... ciągle chusteczki... chusteczki... chusteczki... łzy same lecą z oczu i do tego czerwony nos i wyglądam jak RENIFER CZERWONONOSY !!!

piję ogromne ilości herbaty z miodem... nie biorę żadnych leków.... aby wyzdrowieć ; do świąt :) :)

18 grudnia 2012 , Skomentuj

Dziś czuję sie troche lepiej :) w końcu moge wstać z łóżka i w głowie mi się nie kręci :)  zważyłam się a tam na wadze.... 59,8 kg !!!! ta 9 z przodu.... nie wierze do tej pory ;) jest cudownie, teraz muszę utrzymac tę wagę lub jeszcze ja zmniejszyć ;):D:DD:

17 grudnia 2012 , Skomentuj

hej ;) minęły kolejne dwa tygodnie... nadszedł dzień mierzenia się... szczerze mówiąc przez ten czas nie spodziewałam się nagłego spadku wagi przez ćwiczenie skalpela,a nie np. killera (który zdecydowanie spala więcej kcal)  no i złe jedzenie... trochę %, jakaś pizza i tym oto sposobem waga spadła o  0,4 kg. Bardzo mnie to cieszy :))) nawet myślałam, że przez ten czas przytyłam, a tu taka miła niespodzianka :) ubyło mi też ciała w obwodzie szyi, biustu, talii, brzucha...

obecna waga to 60,7 kg :)))

myślę, że do nowego roku powinnam zobaczyć 5 z przodu :D

zwłaszcza, że wczoraj wieczorem się rozłożyłam i dziś cały dzień spałam w łóżku... przy każdej pobudce  była wypita duuża herbata z miodem i cytryną... zmusiłam się zjeść mały jogurt jagodowy no i małą garść migdał blanszowanych. 
czuję się bezsilna.... oby jutro było lepiej... muszę  nabyć jeszcze kilka prezentów na święta... ;)

buziakuję ;**

13 grudnia 2012 , Komentarze (7)

Hej dziewczęta , wczoraj miałam zły dzień i zjadłam 2 batoniki, które miały prawie 450 kcal...
ale odpokutowałam - przyjechałam do domu i zaczęłam sprzątać, trochę odkurzania, mycie podłogi... przemeblowanie w łazience no i szorowanie wszystkiego :))) zeszło mi się ze trzy godziny!!! ale jaki był efekt :D:D


Późnej wyjęłam swoje hula-hop (takie z magnetycznym bajerkiem, a do tego ciężkie) i kręciłam do głośnej muzyki:) i tak 30 minut... później skalpel...

  byłam z siebie bardzo zadowolona, że miałam ochotę na jeszcze i jeszcze :)  ale było już ok. 23 więc nie chciałam już tak hałasować?

wzięłam gorącą, relaksującą kąpiel, mały zabieg na paznokcie i do wyrka :)


Dziś odczuwam skutki po kręceniu.... dotknięcie mojego brzucha powoduje straszliwy ból..... no i mam wielkiego siniaka...
oto moje narzędzie tortur...

przez najbliższy czas pewnie go nie użyję - przez siniaki, ale i tak uważam, że było warto ! :))

12 grudnia 2012 , Komentarze (4)

dziś mam zły dzień :(  weszłam na wagę i nic nie drgnęlo... a to przez moje podjadanie słodyczy  i zbyt lekkie treningi... poza tym zbliża mi się @ i to może byc kolejny powód...

sama nie wiem... chyba mobilizacja i miotywacja troszkę mi uciekła...
może macie jakies pomysły jak wziąć się w  garść ? :)

11 grudnia 2012 , Komentarze (2)

DZIEŃ DOBRY :)))

Wczoraj zrobiłam turbo- jakos nie przepadam za nim, no ale dla urozmaicenia zrobiłam cały trening...


Ostatnio dużo robiłam skalpel -a, ale to nie to samo, co szybkie tempo w killerze czy turbo. Trening odczuwam dopiero wtedy, gdy jestem zmęczona i czuję, że zemdleję ;
)

Chciałabym do końca roku ujrzeć na wadze 5 z przodu :) by to osiągnąć, wiem, że muszę dawać z siebie więcej i wybierać killer lub turbo, by moje ciało zaczęło spalać zbędne kalorie ;)


10 grudnia 2012 , Skomentuj

Ahhh... jakbym chciała do końca roku ważyć 59 kg :) ta 5 z przodu byłaby dla  mnie sukcesem :)

Hmm... zastanawiam się czy wy tez tak macie: chodzi mi o sylwestra: jest taka zasada "JAKI SYLWESTER, TAKI CAŁY NOWY ROK" dlatego też zależy mi na tym ostatnim pomiarze w 2012 r, który planuję zrobić w 31 grudnia.Jeżeli zobaczę 5 na wadze, to będzie znak, że przyszły rok będzie rokiem sukcesów :))))