Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wycena

kobieta, 48 lat, Abu Zabi

169 cm, 101.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 stycznia 2010 , Skomentuj

Hej!
Dziś miałam zabiegany dzień:
rano pobudka, z Julką do przedszkola,potem 60 minut basenu a potem do sklepu po zakupy urodzinowe.
Po przedszkolu do teściowej na dzień babci, do lidla i do mojej babci a potem jeszcze zakupy w makro.
Wyrobiłam się o 18.
Waga wysoka..................
Ale cieszę się bardzo z faktu,że otwarli basen blisko mojego miejsca zamieszkania ( tj. 2 km), a co za tym idzie łączny czas: 60 minut pływania
+dojazd zajmuje mi 1h 25 minut, a nie jak dotąd ponad 2 godziny!
No i na razie nie ma za dużo ludzi, bo basen jest otwarty zaledwie od poniedziałku!
MIŁEGO WIECZORU!

19 stycznia 2010 , Komentarze (1)

Hej!
W górach było przecudownie.
Po siedmiu latach przerwy założyłam narty na nogi i dawaj!
Oczywiście na krótkim wyciągu.
Córka też stawia pierwsze kroki i polubiła to!
Może uda nam się jeszcze raz pojechać w lutym?
Tylko waga mnie nie zadawala,bo wróciłam do wagi z 1 stycznia czyli 88 kg, a wcale tak dużo nie jadłam! Jestem zła!

15 stycznia 2010 , Komentarze (1)

Hej!
Jutro jedziemy na trzy dni w góry poszaleć na śniegu.
Waga moja nieznana!
Pozdrawiam

12 stycznia 2010 , Komentarze (1)

Hej!
Dieta zachowana z jednym małym grzeszkiem wczoraj zjadłam 2 łyżeczki nutelli!
Ale mam wytłumaczenie,byłam przed @.
Dziś basen zaliczony tylko 50 minut!
Zaraz planuję wejść na rowerek!
Miłego dnia życzę!

10 stycznia 2010 , Skomentuj

Hej!
Zrobiłam fajne zdjęcie mojego obiadu i chciałam to zdjęcie wstawić do pamiętnika,ale nie wiem jakim cudem wykasowałam to zdjęcie.
No nic, szkoda.
A na obiad miałam warzywa gotowane na parze w mikroweli w woreczku pana JANA NIEZBĘDNEGO, i filet z kurczaka grillowany (pyszny, bo od wczoraj się marynował).
Po obiedzie nie jestem przejedzona i to mnie cieszy.
Wczoraj też było dietetycznie,ale wieczorem coś mnie rozdymało i miał ogromny brzuchol.
Miłej niedzieli!!!!
Hejka!
Mój mąż odzyskał skasowane przeze mnie zdjęcie:
Oto mój obiadek, pychotka:

9 stycznia 2010 , Komentarze (2)

Hej!
Jak widać na pasku waga lekko w dół,ale tak właściwie to spadła dobrze ponad kilogram, bo 3 stycznia ważyłam 89 kg! A pomiar wpisany był 31 grudnia.
Wczoraj niby zjadłam mało, ale jak wieczorem w łóżku podsumowałam malutkie przegryzki to wyszło mi ok. 1800 kcal! Muszę jeszcze ograniczyć jedzonko przynajmniej o 300 kcal.
Wczoraj zaliczony basen - 60 minut.
Dziś zjedzone:
warzywa na parze, mięso z indyka gotowane polane sosem z gulaszu (ten gulasz wcinała cała rodzinka),kawa z mlekiem.
Zaraz idę zrobić sobie drugą kawkę.
Wiecie co, mój zimowy urlop mnie już męczy.
Ale w lodziarni już jest remont, więc niedługo pójdę sprzątać,potem już tylko czekać na lepszą pogodę i zaczynamy nowy sezon.
Już mi się chce do pracy....
Pozdrawiam

7 stycznia 2010 , Skomentuj

Hej!
Dieta utrzymana w ryzach.
Wczoraj ćwiczeń nie było,ze względu na niewyjaśniony ból w okolicy mostka.
Dziś na szczęście ból zniknął,więc zaliczyłam już 30 minut na rowerku i może jeszcze go dosiądę... tzn rowerek.
Dziś zjadłam:
- kajzerkę ziarnistą z serkiem tartare
- filet z kurczaka grilowany i surówkę z kapusty pekińskiej
- trochę sałatki z kukurydzy, ananasa,kurczaka, sera żółtego. Tej sałatki naprawdę było mało,ale coś mnie po niej rozdymało!
Jutro planuję basenik. i chyba też wejdę na wagę, może będzie mniej niż 88 kg!

6 stycznia 2010 , Komentarze (1)

Hej!
Wczoraj dieta ok!
60 minut basenu
I złe samopoczucie tzn.ból w okolicy mostka i od pleców-
myślałam,że to serducho, pojechałam do lekarza, ale ekg idealne, ciśnienie w normie.
Więc chyba mnie nerwica  znów zaatakowała, albo jakiś nerwoból, myślę,że to nic  gorszego nie jest!
Myślę,że przejdzie! no nie?
Pozdrawiam Ania

4 stycznia 2010 , Skomentuj

Hej!
Wczoraj z dietą było ok!
Przeprosiłam się z rowerkiem, wczoraj tylko 17 minut (trzeba rozruszać kości), dziś 22 minuty a może uda się jeszcze więcej!
Jutro w planach basen.
Dziś dieta do tej pory - ok!
Pozdrawiam

3 stycznia 2010 , Komentarze (1)

...z wódką! Po sylwestrze został mi poncz owocowy i niestety musiałam go wypić,bo mógł by się zepsuć!!! Ale gdybym go wylała, to napewno nie zepsuł by moich narządów wewnętrznych w postaci obrastającego tłuszczu!
Czyli wczoraj było ponad 2000 kcal, dziś jak do tej pory jest ok!
Miłej niedzieli!