Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

. Uwielbiam podróżować. Mogłabym być całe życie w drodze. Mam intensywna pracę, męża na medal, pasierba, kilka przyjaciółek i dwie cudowne siostry. Lubię czytać, uczyć się języków obcych. Kiedyś uwielbiałam sport. Muszę do niego wrócić.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13532
Komentarzy: 206
Założony: 30 lipca 2022
Ostatni wpis: 25 lutego 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Użytkownik4735276

kobieta, 40 lat, West Island

167 cm, 91.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lutego 2023 , Komentarze (2)

Dzisiaj mija 10-ty dzień postu. Był mały kryzys, kiedy miałam wszystko w cholerę rzucić, ale przetrwałam. Muszę zrzucić ten brzuch, bo jest okropny. Nie mam na razie weny na ćwiczenia, więc tylko post i ruch w pracy. Musi na razie wystarczyć. 1/4 za mną. Najbardziej zjadłabym mielonego :-)

W pracy na razie luzik. Nie przemęczam się, szykuje wszystko na sezon, jak nie będę mogła na chwilę usiąść. Lubię mieć wszystko wcześniej przygotowane. 

Jeszcze 32 dni postu przede mną. Brzmi surrealistycznie.

Wczoraj oglądaliśmy film the Menu. Gorąco polecam!

30 stycznia 2023 , Komentarze (2)

Nie ważyłam się od końca listopada. Wsadziłam nową baterię do wagi i nie wiem, czy ta waga źle waży, czy to prawda, że mam 88kg. Masakra. To musi oznacza , że wcześniej miałam ponad 90kg. Masakra. 

29 stycznia 2023 , Komentarze (1)

Cały tydzień na poście Dąbrowskiej zaliczony. Na spokojnie, bez bólu, bez ssania, bez spiny. Na luzie. Oby tak dalej. Robię ten post (pełny 42 dni) chyba 5 raz i ciągle odkrywam coś nowego. Ostatnio zrobiłam zupę krem z ugotowanego kalafiora z upieczona cukinia z papryką. Pycha! 

Dzisiaj przyjechaliśmy do Niemiec. Jechaliśmy niecałe 8h, więc super. Słuchaliśmy audiobooka Apartament. Spoko, ale nie skończyliśmy. Chyba doczytam do końca... Potem 2h się rozpakowywalismy i już odpoczynek. 

Jutro do pracy, więc pobudka o 5.00... i teraz najbliższe wolne na Wesele siostrzeńca 20.05, więc robię formę. 

Jedziemy z koksem... :-)



24 stycznia 2023 , Komentarze (3)

Kurcze, boję się, że na to wesele nie będę wygłądała tak, jakbym chciała, więc wzięłam się do roboty.

W weekend impreza. Morze wina i cudowny czas z zajebistymi ludźmi.

Wczoraj zaczęłam post Dąbrowskiej. Zamierzam zrobić 6 tygodni z 6 tygodniowym wychodzeniem na obniżonej zawartości węgli. 84 dni. Taki cykl- do 18.04.2023.

Uwielbiam post. Nie wiem który raz już robię. Grunt, żeby potem się nie pogubić. Trzymam za siebie kciuki. 

18 stycznia 2023 , Komentarze (4)

AWe wtorek byłam w skarbówce po zaświadczenie o dochodach. Okazało się, że księgowy wysłał pusta deklaracje za 2021! 3h trwało zanim udało mi się uzupełnić i wysłać korektę. Niech go ch@@@ strzeli. Nie pierwszy raz się na nim przejechałam. 

Trzy razy byłam w markecie budowlanym, żeby kupić części do naprawienia spłuczki i gdy już wszystko mieliśmy i pojechaliśmy do babci to się okazało, że ktoś jej już naprawił. 

Tesciowa zrobiła listę co jej kupić z ciuchów i ciągle jeżdżę i wymieniam... To za małe to za duże. 

We wtorek, jak wychodziłam z korepetycji to poślizgnęłam się na schodach ( były oblodzone) i tak pieprzlam, że z bólu nie mogłam zebrać oddechu. Spadłam na prawy pośladek. Dupa tłusta, wiex mięsień wszystko przyjął, ale bolało. 

Dzisiaj szłam na pocztę wysłać babci list do Zbowidu i na pasach były koleiny i skręciłam nogę. 

Potem wypadł mi z rąk słoik majonezu...

Mam już dosyć tych nieszczęść na jakiś czas.


I ja się bije 13. każdego miesiąc, a tu takie rzeczy dzieją się w inne dni. 

wczoraj rano 7km elegancko przebiegłam. 

16 stycznia 2023 , Skomentuj

🐷if 12-14h postu

🐷dieta z rozpiski

🐷 ćwiczenia - 6km szybkiego marszu

🐷 woda 1,5l - zioła dzisiaj rządzą 

🐷 beauty- zaliczone 

🐷niemiecki 20 minut - słuchanie w czasie marszu

🐷hiszpański 20 minut- słuchanie w czasie marszu

Szybki dzień. Wstałam, żeby pobiega , ale nie miałam weny. Pojechaliśmy do US, ale zamiast do działu zaświadczeń zamówiłam wizytę do pitow i musimy jutro przyjść. Potem z małżonkom do okulisty. Wybierał swoje pierwsze okulary do czytania... Potem do zesciowej- umyłam jej głowę, na zakupy i do domu, bo kolega męża przyszedł na obiad. Pogadaliśmy i o 18 poszłam biegać. Wieczór to nie moja pora. Przeszłam szybkim marszem 6km i wróciłam. Już nic nie jem. Jutro kolejny dzień walki. 

15 stycznia 2023 , Komentarze (4)

okres nadszedł. Wczoraj cały dzień na prochach, a wieczorem byłam na kolacji z kumplami. Super było! Nie piłam, bo wzięłam tyle tabletek przeciwbólowych, że bałam się o wątrobę...

Dzisiaj dzień w szlafroku na kanapie. Cieknie że mnie okrutnie, więc o bieganiu zapomnij. Dzisiaj pracowałam, jak mróweczka. Nad goniłam cały materiał z hiszpańskiego, przeczytałam książkę i zrobiłam dodatkowe ćwiczenia. 👍

Poczytałam dużo o Nepalu i trekingach i możemy iść do bazy pod Everestem, ale bardziej zależy mi, żebyśmy weszli na górę Mera. Mam cel! ♥️🔥 Dzisiaj byl wypadek samolotowy... Prawie wszyscy zginęli. Może do tej Luki pojedziemy samochodem. Zobaczymy...

Wyznaczyłam cele - pierwszy cel to do 1.03.2023 zobaczyć 7 z przodu. Realny, chociaż nie wiem ile ważę. Za 2 tygodnie stanę na wadze i go zweryfikuję. 

Stworzyłam też swoją check listę.

🐷if 12-14h postu 

🐷dieta  z rozpiski 

🐷 ćwiczenia min. 45 minut dziennie 

🐷 woda 1,5l

🐷 beauty- włosy ampułka 3x tydzień, balsamowanie ciała, rąk i stóp

🐷niemiecki 20 minut 

🐷hiszpański 20 minut 

Tyle i aż tyle. 

Jutro zaczynam biegiem, potem wizyta w Urzędzie Skarbowym ( nie cierpię tam chodzić), z mężem do okulisty, zakupy dla teściowej, potem wpada przyjaciel domu na obiad i na koniec dnia wycieczka do jakiegoś marketu budowlanego...

zatem dzisiaj już tylko odpoczywam....








13 stycznia 2023 , Komentarze (2)

Powoli leci ten tydzień. Dietowo szału brak, ale jem mniej, niż wcześniej. Nie pije alkoholu. Codziennie rano staram się, żeby to był właśnie ten dzień, kiedy będę zadowolona  z siebie. Muszę pamiętać, że wciąż wyglądam tak...

przedwczoraj pierwszy raz w tym roku biegałam, bo zostawiłam samochód u mechanika! Było super ;-) 

Wczoraj zrobiłam pierwszy trening z wyzwania Moniki Kolakowskiej! 

Dzisiaj idę odebrać samochód. Okazało się, że jeszcze łożysko poszło i dlatego tak huczało. Kurde całe szczęście, że nic się nie stało, bo tyle km przejechałam...

Mam problem z okresem. Od września do listopada cykl miał 26 dni, a w grudniu i teraz już 32! Byłam u gina i wszystko było ok. Może zaczynam przekwitać???? W lutym pójdę do lekarza, zobaczymy...

Grunt to teraz ograniczyć jedzenie. Mam nadzieję, że za 2 tyg będę miała mniej niż 83kg. Teraz szacuje ile mam, bo nie mam tu wagi. 

Czas wrócić do dawnej wagi... Matko tyle mam zajebistych ubrań! Nowych nie chce kupować. Chcę schudnąć!!!!

7 stycznia 2023 , Komentarze (4)

Matko ile mnie tu nie było. Jakieś 6 kg temu. Masakra, jak te kilogramy wracają. Trzeba zmienić to i ten rok będzie początkiem. Za 18miesoecy mam 40. i zamierzam wyglądać zajebiście. Tymczasem za 132 dni mamy wesele! Siostrzeniec się żeni i jest to świetny powód, żeby zrzucić 15 kg, prawda? 

Dieta Vitalii wykupiona. Zdecydowałam się na wege 1600kcal.

Treningi- bieganie i będę uzupełniać w miarę możliwości Kołakowską i Zając. Chce się w tym roku przygotować do maratonu. Tak, żeby na jesieni pobiec i przebiec w mniej niż 4:45h. 

Samorozwój- doszlifować niemiecki i hiszpański. Przeczytać Jasienica, żeby nie być takim imbecylem z historii. 

Podroze -  Maroko z Jrbal Toubkalem w czerwcu i Nepal z treningiem do bazy pod Everestem w październiku.... Trzeba zatem być w formie!

Od poniedziałku ruszam. Alko bye bye, fast food bye bye itd....


30 października 2022 , Komentarze (2)

Za cztery tygodnie mam urlop i jedziemy do Hiszpanii i Portugalii.w końcu!  Do tego czasu chce wiadomo cl- schudnąć. 

Pani dietetyczka wysłała plan w środę i od czwartku jadę. Oczywiście mam swoje zastrzeżenia, że za duzo kcal - mam dni z 2300 i 2100kcal. Ona mówi, że biegam to muszę mieć tyle kcal.  Kolacje, które mają ponad kcal pomijam- wieczorem albo jestem po treningu i nie jestem głodna, albo po dodatkowej pracy i też tylko pije herbatę i idę spać. Powinnam pani zaufać i robić, co pisze, ale nie mogę się do tego przekonać Zobaczymy, jak będzie. 

Wczoraj w pracy trochę się nagimnastkowalam i potem poszłam biegać. Nie biegałam nad jeziorem, bo rozłąki gnojówkę i szybko uciekałam do domu, żebym nie przesiąknęła tym odorem. Biegałam na wzgórzach koło winnic i  jak mnie przyssało!!! Dobrze, że miałam kasę. Na powrocie kupiłam sobie Nussini na stacji i dobiegłam. I to policzyłam, jako kolację... Cudnie było, ale męczcąco. 

Wczoraj waga pokazała 80,7kg. Nic nie zmieniam. Mam nadzieję, że w poniedziałek też tak pokaże. W ogóle mam tak, że w każdym miejscu w łazience waga pokazuje inaczej. Zawsze wybieram najniższą opcje....

Dzisiaj w planach bieganie, nauka hiszpańskiego, przygotowanie materiałów na korepetycje z angielskiego i małe porządki. 

Tak sobie marzę...żeby do lutego 6 z przodu się pokazała, a potem na 20 mają, jak pojedziemy na wesele, żeby było 60kg. Jest to realne, tylko trzeba spiąć pośladki i się tym zająć. A u mnie to jest najgorsze, że wszystkie emocjonalne sytuację zajadam....

Cudownej niedzieli!