jakie jeszcze tylko chcecie. Czy widzicie to co ja? 117 kg, przez tydzień poszło w park 1,4 kg ...podoba mi się to a moja cetnarowa waga ocaliła funkcjonowanie , nie wyleci za oknem z hukiem i brzękiem :D Właśnie jestem w momencie robienia grzanek śniadaniowych oczywiście Paszczur dołączył do mnie , zaraz po śniadaniu jedzie pryskać robale, a ja będę w ten gorąc musiała iść zareklamować pieczątkę klubową ( taką zamiast biletu) bo nam pan zrobił a) za dużą b) tusz się natychmiast rozmazuje c) za drogą ciekawe czy nie będzie to jazda po bandzie i czy pan nie będzie oporny jak osioł albo i muł. No ale pożyjemy , zobaczymy, może jak wrócę o przyzwoitej godzinie to sobie smażing zrobię ...wczoraj sobie upaliłam dekolt przedni oraz tylni wlokąc się z mother po cmentarzu. Babcia łazi po malutku ale słonko musiało ostro grzać bo nie byłyśmy tam dłużej niż pół godziny a wieczorem byłam czerwona jak trza, dzisiaj jakby co to lecę na lądowisko dla chichohotamów na godzinkę przodka i godzinkę tyłka plus oczywiście smarowanko :D:D narazie zajmę się śniadankiem a potem myciem podłóg , miłego poranka :D