Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem...dość zapracowana. Często wybieram pracę zamiast np. pójścia na siłownię. Jednakże to się zmienia:) Pracuję nad sobą. ćwiczę. Spędzam więcej czasu z mężem. Z samą sobą również. Jestem pozytywnej myśli, że nauczę się zdrowego życia i szanowania swego ciała.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 14128
Komentarzy: 117
Założony: 22 października 2009
Ostatni wpis: 13 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
efemerydaa

kobieta, 42 lat, Bydgoszcz

161 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 sierpnia 2012 , Komentarze (9)

Postanowiłam...po pięciu dniach na wyjeździe dziś jestem na wodzie.
Póki co jest 16.30-jakoś idzie..ale wypiłam już chyba ze 3 litry.
Takie oczyszczenie się przyda-naukowo potwierdzone:)
nie wiem...czy tylko dziś...czy również jutro-ale jeśli jutro również to już chyba kupię sobie jakieś witaminki do rozpuszczenia...

wiadomo...troszkę głód czuję.
ok....czy robiłyście tak kiedyś? ile dni nie jadłyście?
 podobno można do czterech dni - cokolwiek proszę nie mylić oczyszczania organizmu z głodzeniem się:)

27 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

Dziewczyny wczoraj wróciłam z Polańczyka:)
Było super!!!!
Byliśmy cokolwiek od środy popołudnia do niedzieli (cała niedziela to powrót)...ale warto było!
Co sobie uświadomiłam?
Wspinając się na Roha - Połoninę Wetlińską -  zdałam sobie sprawę z tego, że gdyby nie chodzenie przez ostatnie prawie 2 miesiące na siłownię, to ja z moją nadwagą i olbrzymim biustem miałabym olbrzymi problem z dostaniem się na szczyt. I tak miałam problem - największy z oddychaniem!!! Biust tak mi przygniatał klatkę piersiową, że czułam jak moje płuca mają problem z ponoszeniem się ...i nawet mąż zwrócił uwagę bym brała głębokie wdechy...a nie takie do pół. Osiągnęłam jednak szczyt! 1225 m n.p.m.
Co więcej pospacerowałam sobie jeszcze po samych Bieszczadach:)

Pokonałam także szlak od Polańczyka do Soliny:) co mnie tez bardzo cieszy.

W górach poczułam się taka...bezbronna! Taka z dala od cywilizacji:) Sam Polańczyk to mała cudowna cicha miejscowość! Polecam:)

Z mężem było....cudownie:) Po prostu ach...och...ech....
Taki wyjazd bardzo zbliża....oczyszcza....dodaje powera...ładuje akumulatory..każda chwila była cenna:) każda..

17 sierpnia 2012 , Komentarze (1)

Dziewczyny...
Porobiły mi się na brzuchu obrzydliwe rozstępy.
Byłam już u dermatologa-powiedziała, że jak widać mam taką tendencję.
Nic nie zapisała.
Mam je już około dwóch lat. Może są lekko bledsze.
Krem Vichy i eveline nie działa.
Poniżej zdjęcia z mega bliska...dlatego widać włoski...:(

Czy macie jakiś dobry sposób na rozstępy???
Pozdrawiam,
e.

14 sierpnia 2012 , Komentarze (1)


Drogie Laseczki:)
Podczas dzisiejszych ćwiczeń na siłowni (jadąc na rowerze) słuchałam muzyki z mojej nowo nabytej mp3. Zrobiłam sobie taki prezent, ponieważ oceniłam siebie, że bardzo poważnie traktuję moje przedsięwzięcie, jakim jest chodzenie na siłownię:)

Mp3 jest śliczna-typowo sportowa-ma nawet klips do zaczepienia np. o bluzkę:) dla zainteresowanych - ma kolor zielony, kształt kwadratowy (2cm na 2). Kosztowała 69.90. Obsługa prosta-włączam, muzyka leci, wyłączam (bez wyświetlacza). Zatem ..do rzeczy. Podczas słuchania fajnego kawałka FUN we are young (dla chętnych zamieszczam link do kawałka http://www.youtube.com/watch?v=Sv6dMFF_yts) zastanowiłam się - jak długo będę myśleć o sobie, że jestem młoda? Pomijam aspekt...młodej duszy...młodej wiekiem...młodego ciała...Po prostu...do kiedy? I wiecie co? Nie udzieliłam sobie odpowiedzi...tylko automatycznie pomyślałam...o kurcze! laska 28 grudnia kończysz 30 lat. Zrób sobie prezent:) Schudnij 30 kilogramów:)!!! (po przeliczeniu wyszło jednak, że chyba licząc kilogram tygodniowo..schudnę 28...i co??? pięknie!!! mam już prawie 5 za sobą. Zostało tylko 23:) akurat 28 kilogramów na 28 grudnia!!!

Chcę by moja kolejna dekada była zdrowa (tak symbolicznie!). Bym potrafiła zadbać o siebie. Bym potrafiła utrzymać to, co osiągnę. Dlaczego? 

Because 
WE ARE YOUNG!!!!

12 sierpnia 2012 , Komentarze (5)

Kotka jest cudowna...dzielnie pomaga mi przy pracy...siedzi pomiędzy mną a laptopem, kładzie głowę na moim przedramieniu...ale umożliwia pisanie...i ech...jest cudowna:)

11 sierpnia 2012 , Komentarze (8)

przed chwilą mnie doprowadził do furii...
no po prostu ja puszczam w ruch jadaczkę on z kolei siłę...
porozrzucał skrzynki...ziemniaki się wysypały, zbił doniczkę

i na koniec z premedytacją rzuca hasło...posprzątaj!

no ku...wa...

teraz rozmawiamy..

a jak Wasi mężczyźni reagują?

9 sierpnia 2012 , Komentarze (1)

Dziś rano zeszłam poniżej 99!! było 98.7:)
w końcu-bo wciąż miałam powyżej!!
W tym tygodniu jestem codziennie na siłowni.
Czuję niesamowitą różnicę-czuję że jestem coraz sprawniejsza. 
Dzisiaj 20 minut na bieżni.
20 minut na rowerze.
15 minut na orbitreku.
i kilka ćwiczeń na nogi, ręce i piersi.

Mam nadzieję, że jutro na wadze będzie jeszcze lepiej:)!!


Życzę Wam również samych sukcesów!

Dla mnie sukcesem jest to, że nie tyję!:)

7 sierpnia 2012 , Komentarze (3)

Dziewczyny...od momentu zamążpójścia minęło 5 lat. 
Przytyłam uwaga!!! 25 kg. I nawet nie urodziłam dziecka.
Nie wiem kiedy i jak to się stało.
Teraz widzę, że to powoli rzucało cień na nasze łoże.
Wyglądam gorzej. Boli mnie ten problem. 
Pracuję nad sobą. Chodzę na siłownie. Uważam co jem.
Straciłam dopiero 3 kg (w miesiąc). Pewnie dlatego, że nie uważałam aż tak surowo jak powinnam. Cel mam. Motywację-olbrzymią.
Będzie lepiej?

6 sierpnia 2012 , Komentarze (3)

Dziewczyny..mam dylemat: czy dodać zdjęcie?
Zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu. Czuję, że to jest bardziej wiarygodne i motywujące. Jednakże pracuję tam gdzie pracuję i chyba nie chciałabym abym była rozpoznawana i nie wiadomo jak śledzona lub opisywana.
Czy też miałyście takie dylematy?
Wiem, że można zakryć twarz itd...cokolwiek ja mam nawet schizę, że po ciuchach można rozpoznać.
Proszę napiszcie o swoich dylematach.

4 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

Dziś mam 99,5 kg.
Od rana niewiele zjadłam. Idę na grilla i też będę uważać. 
Chciałabym  ujrzeć w poniedziałek 98,5. Tak bardzo bym chciała wejść w nowy tydzień z nowym wynikiem. 

Dziś już nie pójdę na siłownię, ale jutro jak najbardziej:)
Teraz siedzę nad pracą. Piszę...piszę...piszę...już nieważne co...ale to element mojego codziennego zawodowego życia.

Przeczytałam wpis dziewczyny, która zrzuciła 99kg!!!!
Niewyobrażalne...godne podziwu. wow...

nic tylko dążyć do 65...