no zawiodłam sie....tycio
książka dobra jest dla początkujących....wkraczających dopiero w świat diety i ćwiczeń a nie dla takiej weteranki jak ja
yyyy to chyba nie powód do dumy ;)
dieta jaest jako taka.... nie ma podanej gramatury składników ani zapotrzebowania kalorycznego- Ewka chyba wychodzi z założenia że każdy wie co i jak i ile powinien wszamać...
ćwiczenia tez by były niczego sobie gdyby nie fakt ze trzeba z kazdego dnia skakać na koniec ksiązki by odnaleźć dane ćwiczenia i jeszcze zapamiętac co i jak by nie przerywać treningu....
podsumowując ksiązkę przeczytałam i odłożyłam na półke....
zaliczyłam jeden dzień ćwiczeń z płytki Ewki i miałam zakwasy na cały tydzień....
tak więc od jutra próba numer dwa....i może w końcu zacznę tez patatajać interwały