O mnie

hm... niby fajna, zdecydowana, pewna siebie kobietka. Mam jednak wrażenie, ze kilogramy potwierdzają coś zupełnie innego. Chwilowo zawładnęły mym umysłem. Zrobię wszystko żeby się ich pozbyć ;) Sprawy zabrnęły za daleko

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 35120
Komentarzy: 376
Założony: 31 sierpnia 2010
Ostatni wpis: 13 stycznia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
joanna685

kobieta, 51 lat, Olsztyn

165 cm, 77.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 czerwca 2012 , Skomentuj

BAAARDZO intensywny dzień :)

Wróciliśmy po 21 a ja ....musiałam dokończyć rozbabrane okna :) Na szczęście firany wyprałam przed południem). Kiedy w końcu pojawia się słońce- szkoda po prostu czasu na sprzątanie. Jak widać mozna je "zaliczyc" o każdej porze dnia. 

Poza tym to ... zamiast gimnastyki :)

Cała jestem szczęśliwa ....

 a moze jakas dwubiegunówka dopadła i mnie? Od stanu euforii do cięzkiej depresji? :)

Mam nadzieję, ze euforia nie da się tak szybko przegonic :)


 


22 czerwca 2012 , Komentarze (2)

Niby nic ale  w końcu wrzuciłam swój cień ... Lico swe przecudnej urody pokażę kiedy "odważę się" o jakies 20 kilogramów :) Brzmi cudnie :)

22 czerwca 2012 , Komentarze (1)

Bylismy dziś w mieście ... zaproszeni na obiad ...

Początkowo KONSTERNACJA... CO ZROBIC? Sokojnie, pomyslałam. Zanim zamęczę kogokolwiek moim gadanie o diecie zobaczę co jest w karcie. Zaczelam i skończyłam na salatce (połowie jej porcji bo była OLBRZYMIA)sałata(różne rodzaje, becon (a fuj taki pyszny, jak mógł -powinien byc obrzydliwy ), truskawki, troche parmezanu i sos winegret miodowo-cytrynowy. Siódme niebo. Ja najedzona ale nie nażarta, usmiechnięta .... 


smaczek rewelacja :) Słowo na niedzielę :

 I tak po raz 1238 uswiadamiam sobie, ze wszystko jest dla ludzi ... sęk w tym,ze musimy się nauczyc z umiarem z tych rozmaitosci korzystac :)

21 czerwca 2012 , Komentarze (2)

Magia :)

Chudnę. Jak bosko. W końcu sie odblokowalam :) Jasne, ze wzięłam się do roboty ale przeciez  próbowałam juz tyle razy....

Ten bedzie ostatni :).

W przyszłym tygodniu zaczynam spalanie na biezni więc .... moze byc tylko lepiej :)


20 czerwca 2012 , Komentarze (3)

Chciałam zrobić sobie zdjęcie na stronkę ...

MASAKRA :) Daruje sobie i Wam. Optymizm mnie nie opuszcza, w głowie schudłam juz jakies 25 kilo hihi takze z wyjściem na plażę nie będzie problemu :)

A tak naprawdę to ... liczę na to, ze czas w którym przerażenie wagą mobilizowało mnie do ... bezruchu i jedzenia mam nadzieje minął bezpowrotnie.

Brzuszek mniejszy (czyt. mniejszy niż biust co w moim przypadku jest wielkim sukcesem ponieważ biust spory :)

Niby nic a jak cieszy :)
Pomyslałam dziś sobie, ze jak juz schudnę 20 kilo ... zastanowię się i wpadne na dwie sekudy w zadume jakim cudem udalo mi sie tak "uprawić" cha cha.

Wiem, wiem... próbowalam jakies 500 razy ale ten będzie tym,który się uda :) Nie mam zresztą wyboru. Nogi nie daja rady unieść tego skarbu :)

Tak...
ważenia jutro czas ...

20 czerwca 2012 , Komentarze (2)

Kupiłam kolejną serię na bieżni+ liposukcję ultradźwiękową .... a niech tam.

Na pewno nie zaszkodzi a moze ..... jednak troszkę pomoze :)

Mam czas tylko do końca sierpnia bo potem znowu nie będe miała z kim zostawić synka. Ale pomału. Moze do tego czasu coś się zmieni :)

Optymizm mnie nie opuszcza (zobaczymy co będzie po kolejnym treningu). Musze przyznac, ze te drgania jednak troche mnie wymeczyły :) Nogi bolą do dzis.

Brzuch zdecydowanie mniejszy ....


Moze w końcu pokażę jaki ze mnie wielorybek ;)

19 czerwca 2012 , Komentarze (2)

Byłam wczoraj na czyms co sie nazywa Vibra power
wchodzisz na  platformę wibrujaca na której dostajesz zeza rozbieżnego
 i próbujesz ćwiczyć. W locie łapiesz wypadajace plomby
ustawiasz błędnik (próbujesz ) i modlisz sie żeby szybko się skończyło.
Niezły ubaw, troszkę mnie wymęczyło :)

W kazdym razie na ciąg dalszy zapisałam sie jednak na bieżnię w kapsule ;) Tam dziewczyny zdecydowanie mocniej sie pociły. Mam nadzieję zatem, ze efekt bedzie bardziej .... namierzalny. Po Vibra power boje się, ze zostałabym ze zwisającymi policzkami hihi

18 czerwca 2012 , Komentarze (4)

;)
Drugi kilogram mniej. Tak, tak... wiem, ze to ... nic ale jak cieszy :)

oj zeby tak ten optymizm i wiara pozostały :)


13 czerwca 2012 , Skomentuj

Wieczorem, w szale odchudzania (po tym jak naprawdę DOTARŁO do mnie ile ważę gdybym mogła ćwiczyłabym 3 tygodnie non stop hihi), rzuciłam się na podłogę. Czy widział ktoś kwadrat próbujący zgiąć się wpół?Masakra . Żarty się skończyły.

Chyba muszę się trochę pouzewnętrzniać, bo jakoś dzięki temu może uzyskam tę siłę, której tak bardzo mi brak :)

12 czerwca 2012 , Komentarze (1)

Jak tu się odchudzić kiedy sama przed sobą ukrywam wage?Hm... mam na myśli to, ze po prostu ignoruję fakt iż ona wzrosła. Totalna degrengolada. Dość. Stanęłam, spojrzałam, zeszłam ... jeszcze raz stanełam zapisałam zeby za chwilę nie udawać, ze nie pamietam, odpaliłam komputer, wpisałam pomiar i .... teraz mogę pobeczec.

Hm.. mam wrażenie, ze zaszłam tak daleko, ze nie ma drogi powrotu. Wiem, ze to bzdura. 
Pasek dietetyka sugeruje, ze jesli wezmę sie w garśc w ciągu roku będe wygladac jak człowiek.

Coraz częściej myśle, ze powinnam umiescic swoje zdjecie- moze wtedy motywacja będzie silniejsza?????

Ot- cała ja. Potrzebuję solidnego kuksańca bo jak widac lustro to wciąz za mało ....

hm...a moze jednak zbyt wiele? sama juz sie gubię