O mnie

hm... niby fajna, zdecydowana, pewna siebie kobietka. Mam jednak wrażenie, ze kilogramy potwierdzają coś zupełnie innego. Chwilowo zawładnęły mym umysłem. Zrobię wszystko żeby się ich pozbyć ;) Sprawy zabrnęły za daleko

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 34896
Komentarzy: 376
Założony: 31 sierpnia 2010
Ostatni wpis: 13 stycznia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
joanna685

kobieta, 51 lat, Olsztyn

165 cm, 77.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 marca 2014 , Komentarze (1)

Cześć :)

Ostatnio straciłam nadzieję ... No to, ze się uda, ze sobie poradzę.Poszłam do rodzinnego, dostałam skierowanie do chirurga, spotkanie w ciągu 2 dni .... zabieg zmniejszenia(czyli odcięcia) żołądka 15 maja. Usłyszałam : jest pani taka piękną kobieta, trzeba to zrobić dopóki nie ma chorób towarzyszących, otyłość to nie nadwaga .... to choroba o której wciąż tak mało wiemy ....

No i .... zaczęło się. Tak naprawdę nigdy nie brałam operacji pod uwagą. Zacząłam szukać ludzi, którzy mieli zabieg co najmniej 3 lata temu ...

To, ze ludzie tuż po zabiegu są w stanie euforii- wcale mnie nie dziwi. Gubią ok 10 kilo miesięcznie ... w końcu widzą światełko w tunelu. Tyle, że ... nie znalazłam nikogo, kto chwaliłby zabieg dwa lub więcej lat po ....

Poczytałam jak to jest , zalecenia , diety .... i ....

Dlaczego uważam, ze dopiero wycięcie 2/3  zoładka zmobilizuje mnie do myślenia? Moze prosciej pomyśleć zanim się go pozbędę? Skoro po operacji mam do 8 tygodni wcinac papki dla dzieci, dlaczego nie robię tego przed? Teraz mam wybór- potem... jesli nawalę mogę zostawić małą sierotkę.

Wiem, ze nie zrobię tego zabiegu. Rezygnuję. Tyle, ze zastanawiam się do kogo jeszcze mogę zwrócić się o pomoc?Czy jest na Vitalii ktoś kto schudł i trzyma formę? Od lat co jakiś czas zakładam taki post i nikt się nie zgłosił.

Czy to znaczy, ze do końca będziemy na huśtawce?

Najgorsze jest to, ze twierdze iż będziemy bez względu na .....wielkość zołądka :)

11 marca 2014 , Skomentuj

Cześć :)

Ostatnio straciłam nadzieję ... No to, ze się uda, ze sobie poradzę.Poszłam do rodzinnego, dostałam skierowanie do chirurga, spotkanie w ciągu 2 dni .... zabieg zmniejszenia(czyli odcięcia) żołądka 15 maja. Usłyszałam : jest pani taka piękną kobieta, trzeba to zrobić dopóki nie ma chorób towarzyszących, otyłość to nie nadwaga .... to choroba o której wciąż tak mało wiemy ....

No i .... zaczęło się. Tak naprawdę nigdy nie brałam operacji pod uwagą. Zacząłam szukać ludzi, którzy mieli zabieg co najmniej 3 lata temu ...

To, ze ludzie tuż po zabiegu są w stanie euforii- wcale mnie nie dziwi. Gubią ok 10 kilo miesięcznie ... w końcu widzą światełko w tunelu. Tyle, że ... nie znalazłam nikogo, kto chwaliłby zabieg dwa lub więcej lat po ....

Poczytałam jak to jest , zalecenia , diety .... i ....

Dlaczego uważam, ze dopiero wycięcie 2/3  zoładka zmobilizuje mnie do myślenia? Moze prosciej pomyśleć zanim się go pozbędę? Skoro po operacji mam do 8 tygodni wcinac papki dla dzieci, dlaczego nie robię tego przed? Teraz mam wybór- potem... jesli nawalę mogę zostawić małą sierotkę.

Wiem, ze nie zrobię tego zabiegu. Rezygnuję. Tyle, ze zastanawiam się do kogo jeszcze mogę zwrócić się o pomoc?Czy jest na Vitalii ktoś kto schudł i trzyma formę? Od lat co jakiś czas zakładam taki post i nikt się nie zgłosił.

Czy to znaczy, ze do końca będziemy na huśtawce?

Najgorsze jest to, ze twierdze iż będziemy bez względu na .....wielkość zołądka :)

16 lutego 2014 , Komentarze (1)

Potrzebuję kopa :)

Zamienię skalpel .... na brzytwę ;)

7 maja 2013 , Komentarze (5)

Tulipany na stole były, wiosna przywitana, chęci do codziennego zaglądania i ...

Świat wygrał :) Po długiej zimie najzwyczajniej w swiecie żal czasu na siedzenie przed komputerem ;)

Rozsądniej zatem z postanowieniami ... nie codziennie ale ... od czasu do pory :) 
Wczoraj jakis szał mnie dopadł i ... rzuciłam sie na podłogę robic brzuszki 

Dzis troszke jakby ciagnie ale ... zdecydowanie powtórze to szaleństwo ;)

Co poza tym? Jestem szczęśliwa :) Tak po prostu . Niewiele się zmieniło :) Dalej jestem z synkiem sama. Nadal jestem grubaską i .... nadal walczę. 

Dziękuję za to co mam :) miarą szczęscia jest chyba to , na ile potrafimy się cieszyc z tego co mamy. Staram sie nie zapominaćjak wiele juz mam, bo- równiewiele bedzie brakowac przeciez zawsze :) Tyle, że jak juz mi naprawde podle pytam- czy ja tego wszystkiego naprawdę potrzebuję? Zapędzamy się w tej gonitwie nie wiadomo za czym.

Proponuje usiąśc na chwile, złapac tchu i ... pewnie okaze się, ze te najistotniejsze rzeczy juz mamy :)


18 marca 2013 , Komentarze (3)

Cześć kochane :)

Tulipany na stole ... wracam do życia :)

Zima 'kosztowała mnie" plus 2,9 kilo ale ... uwazam to mimo wszystko za sukces. Kiedy podlicze co robiłam(właściwie czego NIE ;) BILANS - NIE JEST TAKI NAJGORSZY :)


Jasne na 40-stkę nie uda się zrobic tak wielkiego ogniska jak planowałam hihi ale ... kilka namiotów i tak uda sie spalic :)

Jeszcze tydzien w domu (synek po zapaleniu płuc) i ruszamy ....

tym razem na basen :) a co mi tam świat :)

stęskniłam się za Wami :) Zabieram się do czytania

ściskam !!!!!

20 grudnia 2012 , Komentarze (2)

Cześć dziewczyny :)

Nie wyjechałam, nie zmieniłam wyznania, nie wyszłam za mąż ;)
Jejku, jestem na to wszystko po prostu zbyt leniwa :) Nie wiem co mnie dopadło . Jedyne na co mnie stać to cotygodniowe zmierzenie tłuszczu hihi (w sensie wagowym).
O dziwo jakoś specjalnie się nie łamię. Po prostu po pracy przychodzę do domu i padam na tzw twarz. Może jak będzie troszkę więcej żółtego na niebie będzie mi po prostu lżej :)

Jutro ostatni dzień i tydzień wolnego. Nałożę śniegowce i ... heja z młodym w las :) będzie dobrze. Musi bo ... ta 40 -ka coraz bliżej ;)

strach się bać :)))  


22 listopada 2012 , Komentarze (2)

Od miesiąca moje treningi ... pozwalaja utrzymac dotychczasowe osiągnięcia. 
Nie więcej i nie mniej.
Dodatkowo wczoraj dostałam blokade sterydową w pięte i o treninagach w Vaccum przez miesiac mogę zapomnieć (nie jest powiedziane, ze nie dłuzej).Właściwie moge zapomniec op kazdym treningu obciążajacym stopy czyli pozostaje chyba tylko pływanie i ćwiczenia na siedząco i leżąco?

Zastanawiam się co moge robic? Chyba wrócę do tego urządzenia na brzuszki w domu. Z prawie 4-latkiem mozliwości jednak nie ma zbyt wiele ...

No nic ...pewnie cos znajde ale ... pary trochę ze mnie jednak zeszło ;(

25 października 2012 , Komentarze (5)

:) dokonałam pomiaru. O żesz Ty !!!! I jeszcze automatyczny komunikat: Nie przestrzegałas diety ....

nie będe uzywać słów powszechnie uważanych za wulgarne :) 
Przestrzegałam. Na siłowni byłam 4 razy :) Kontroluje co jem , na co patrze i co wdycham. Od dwóch tygodni 0,5 do przodu - 0,5 do tyłu.

Oficjalnie wszędzie informuja, ze po etapie chudnięcia przychodzi marazm i tylko od nas zalezy czy go przeczekamy czy się poddamy.

Uprzejmie informuję, ze mam jeszcze siłe do walki :) I mam zamiar wytrwac więc ... uciekac mi z głupimi tekstami :) 

Moze za tydzień będzie kilogram w dół ;)

18 października 2012 , Komentarze (1)

Policzyłam dzis moje zajęcia na vacuum... 35 seansów za mną :) 16 kilo potu, frustracji, desperacji :)

Przede mną.... jeszcze raz tyle :) Wiem, ze bedzie trudniej. Pogoda, zmęczenie, zimno. Dodatkowo terapia uderzeniowa przestała działac :) Treningi  dla organizmu to już żaden szok :)

Jestem szczęsliwa, ze się nie poddałam. Chwilowo jestem na etapie 300 deko w tę , 500 w tamta. Ale ... i tak mam szczescie, ze zastój dopadl mnie przy 16 a nie 8 kilogramach bo ... teraz jest chyba mimo wszystko łatwiej.

Do marca mam czas. Palenie namiotów ... coraz bardziej aktualne 

18 października 2012 , Skomentuj

Czynniki sukcesu

  • mimo wszystko punkt 1. DESPERACJA