O mnie

hm... niby fajna, zdecydowana, pewna siebie kobietka. Mam jednak wrażenie, ze kilogramy potwierdzają coś zupełnie innego. Chwilowo zawładnęły mym umysłem. Zrobię wszystko żeby się ich pozbyć ;) Sprawy zabrnęły za daleko

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 35006
Komentarzy: 376
Założony: 31 sierpnia 2010
Ostatni wpis: 13 stycznia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
joanna685

kobieta, 51 lat, Olsztyn

165 cm, 77.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 lipca 2012 , Komentarze (4)

Kurczę, nie mogłam wczoraj spać.W związku z tym rozmyslałam bardzo namiętnie.
Pomyślałam sobie, że właściwie to .... nie samo schudnięcie jest najtrudniejsze. Zastanawiam się jak radzą sobie dziewczyny, które już osiagnęły efekt. Na własnym przykładzie widze , ze  .... to własnie utrzymanie sylwetki jest najtrudniejszym zadaniem. Czy próbował już ktos pytac dziewczyny, które z takim trudem zdobyły swój wymarzony wymiar- czy  po ... 12,24,36 miesiacach nadal go mają?

Może jest jakies forum tylko ja nie potrafię go znaleźć?

26 lipca 2012 , Komentarze (4)

Czynniki sukcesu

  • wytrwałosć, brak ulegania choćby najmniejszym pokusom, desperacja. hm... ciekawe. jeszcze wczoaj byłam pełna wątpliwosci. kocham cie wago ;)

25 lipca 2012 , Komentarze (4)

schudłam 9 kilo (nie od razu weszłam na Vitalię (wstyd mój był przeogromny). i  .... koniec

od tygodnia waga ani drgnie. Ćwiczenia w tym tygodniu 4 razy, dieta obowiązuje ale ... marazm. Starałam się na tę sytuację przygotować ale i tak boli ....

Patrze na siebie i mysle, ze  ... dwa lata temu ważąc 102 kilo złapałam sie za głowe i pomyślałam, że nie wierze, ze mozna się doprowadzić do takiego stanu ...

dzis schudłam 9 i ... do 102 jeszcze mi brakuje ...

No ... ale moze przestanę się dołować? Jasne, ze zmiana jest widoczna. Nogi zdecydowana poprawa, w brzuchu - 17 cm. 

Uwierzycie?????? jejku .... jak mozna sobie zrobic cos takiego?
Masakra

23 lipca 2012 , Komentarze (3)

hm ... dopada mnie coś niedobrego

Jest ok,Trzymam się, ćwicze, chudnę. Wcale nie wolno więc powinnam być w siódmym niebie. Niestety ... 


Zrobiłam sobie w weekend zdjecie z dzieckiem  Masakra. Jeszcze jakieś 20 kilo tak będzie ... chyba ....

Potwornie się boję worków wiszących z każdej strony mego ciała. No nic,mam nadzieję, ze cwiczenia pomogą je zwalczyć.

No ... to tak na dowód, ze nawet jak sie ukłąda nie zawsze jest super cudna euforia i hura ;)

W tym tygodniu mam 4 treningi (w ostatnim był tylko jeden bo kolejny odwołali) i ... mam szczera nadzieje, ze mi pupa nie odpadnie 

20 lipca 2012 , Komentarze (3)

Przezyłam :) 

Całkiem miłe uczucie , błogie lenistwo ... (chyba cos nie tak hihi).

Osobiscie miałam uczucie jakby mi ktoś leciutko rozgrzanym zelazkiem przez 40 minut jeździł po brzuchu :)

Jasne , juz czytam komentarze(skad wiesz jak to jest miec gorace żelazko na brzuchu).

Uprzejmie informuję-NIE mam męża kata, ani konkubenta nawet :)

Mam za to cudny przycisk tuz za lewym uszkiem potocznie zwany WYOBRAŹNIĄ :)

Umiejscowienie dla zainteresowanych, którzy nie wiedza gdzie go umiejscowić i jak włączyć :)

Na pewno zabieg nie zaszkodził a byc moze coś da? ;)

Chwilowo mam do niego stosunek ambiwalentny ( w przeciwieństwie do Vacuum, które zdecydowanie polecam :)

Wczoraj kupiłam karnet na zajęcia z mozliwością założenia Slim Belly |(z którego oczywiscie skorzystam). Ma ktoś już jakies doświadczenia z tym pasem?

Uwagi mile widziane :)

19 lipca 2012 , Komentarze (4)

W końcu :)

wyciagnełam z szafy pasek, który czekał tam na mnie ... zdecydowanie za długo :)

No ... po prostu mnie nie ogarniał mnie  ;) 
Dzis i owszem :) Radośc wielka nastala w domu moim. Mam nadzieje, ze na urlop, który mam od 12 sierpnia pojade już z dwoma cyferkami :)

Za chwile ide na pierwszy zabieg liposukcji ultradxwiekowej. Jesli przezyję (tak naprawde nikt nie wie co to jest ) dam znac jak było 

19 lipca 2012 , Komentarze (1)

Czynniki sukcesu

  • desperacja :)

19 lipca 2012 , Komentarze (1)


waga dalej w dół :)

Suuuuuper

17 lipca 2012 , Komentarze (1)

Cześć dziewczyny

krótki komentarz do wpisu z wczoraj :) Osobiście tez wole spacery, szybki marsz czy jazdę zwykłym rowerem. Kupiłam nawet w tym celu przyczepkę dla syna. Tyle, ze kiedy wracam z pracy jest godz. 17, zanim do niego dojadę (chwilowo pilnuje go mama jest 18). Spacer z nim- to zaden trening :) Rower w zwiazku z tym deszczem i burzami odpada, a w upale 30 + z kolei ja nie wyrabiałam. Fitness okazał się chwilowo jedynym możliwym sposobem na odrobinę ruchu. Oczywiście, ze spaceruję, jeżdze jak tylko jest taka mozliwośc ale ... nie jest to tak często jak powinno. 

A vacuum? Dojazd zajmuje 8 minut, wkładasz sukienkę, biegniesz bądź jedziesz 30 minut, schodzisz spocona i zmęczona jak mysz po westernie , jedziesz do dziecka, szczęsliwsza i szczuplejsza. Korzystam bo od września będzie trochę trudniej, przedszkole, zaraz jesień, potem zima, śnieg brak miejsc do parkowania. Na szczęście przy Vacuum jest stoliczek dla dzieci i ... mam nadzieje, ze moje dziecię wytrzyma te 30 minut rysując :)

Podsumowując. Dopóki nie urodziłam synka chodziłąm 6 kilometrów w godzinę 3x w tygodniu :) Jeździłam, ćwiczyłam, pływałam. Teram mam maluszka. Jestem szczęśliwa ale czasowo- bezradna. Ratuję się jak umiem, korzystam z chwili kiedy ma świetną opiekę żeby doprowadzić się do stanu uźywalnosci :)

Jasne, nie oznacza to, ze we wrześniu przestaję :) Tyle, ze nie bedzie wtedy już tak intensywnie. A szkoda bo .... kilogramów MOC 

16 lipca 2012 , Komentarze (3)

Troszkę uciekłam :)

Wróciłam po weekendzie z rodzinką i ... cud :) Moja siostra nawet nie upiekła ciasta, zeby mnie nie drażnić hihi.

W dowód wdzięczności upiekłam im drożdzowe bułeczki z jagodam. Pychota, bo zrobiłam dla siebie jedną super mini wersję zeby skosztowac :)

Waga ok. Zobaczymy zreszta co powie we czwartek ;)

Skończył mi sie karnet na vacuum jet bieżnię (8 wejść) i przerzuciłam się na rowerek. Osobiście wole bieżnię ale miałam kontuzjowana kilka razy noge i troszkę zaczęłam kulec.

Dzis jeździłam pierwszy raz na rowerku. Wrażenia? 
Wbrew pozorom koszulka w wiekszych plamach
Moim zdaniem to dobry znak :) 

Ale ogólnie- zdecydownie zauważalna poprawa. Mniejszy cellulit, jedrniejsze ciałko, mniej centymetrów. Jesli macie okazję skorzystac z jakiejś promocji-serdecznie polecam.

Zaczynam prawdziwy maraton. Po 3 do 4 razy w tygodniu plus ta liposukcja dźwiękowa- cokolwiek to znaczy. Myslę, ze nie będe nad morzem największym wielorybkiem
Efekty zauważalne bo jednak wiele osób dostrzega zmianę . Ja przygotowuję sie pomału do tego, ze efekty nie będa już tak imponujące- no bo jak dlugo mozna chudnąc w tempie 1 kg tygodniowo? Ale ... nawet jesli będzie to 0,5 kilograma bedzie super. Mam czas Chudłam juz po 10 kilogramów misięcznie i tyłam 15 w ciagu kolejnych dwóch. Teraz pomału ale skutecznie :)

Jak już zabraknie tej masakrycznej jedynki z przodu bede uratowana :)