Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Babka z 50 na karku, od córki która jest w ciąży i przytyła usłyszałam, że dodatkowe kilogramy to kalectwo a ja z tym kalectwem chodzę już 20 lat. Ciężko z kolanami i kręgosłupem. Duchem czuję się na 30 lat i jeszcze teraz mam zamiar na parkiecie kręcić się do białego rana bez zadyszki. Lubię dobrą książkę, muzykę.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8367
Komentarzy: 91
Założony: 6 kwietnia 2015
Ostatni wpis: 21 stycznia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
goskabg

kobieta, 59 lat, Koszalin

167 cm, 111.00 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 stycznia 2017 , Komentarze (2)

Nadal wyraz twarzy po całym dniu diety:D. Pierwszy dzień za mną. Motywacja na dzisiejszy dzień to przestań marzyć, zacznij działać. Siedzę z wnuczką na kolanach ona przegląda telefon a ja Vitalię.  Myślałam, że będzie gorzej ale nie było źle. Muszę tylko pilnować godzin posiłków, to nie powinnam być głodna. Jedyny dyskomfort to ból głowy po 15 ale myślę,że jest to objaw braku(tort) słodyczy. Kilka szklanek wody mi zostało do wypicia i koktajl owocowy. Dalej pełna wiary w sukces życzę wam dobrej nocy(noc).

29 stycznia 2017 , Komentarze (2)

:D

Powinnam wkleić ostatni wpis. Jest on tym wszystkim co powinnam powiedzieć, co cały czas mi się przydarza. Wszystko zaczynam  od nowa. Mam wiarę, mam zapał. Wszystko musi mi się udać. Czuję podekscytowanie, wsza-grze8) rok zaczął się tak dobrze dla mnie. Kupiłam dietę od jutra startuję.8)Tęcza marzeń jest we wspaniałych kolorach.(tecza). Jutro zawitam tu znowu.

23 kwietnia 2016 , Komentarze (2)

Kto nie był gruby, to nie wie jak ciężko jest schudnąć. Walczy się , walczy i wystarczy zniechęcenie, brak motywacji i jest się w punkcie wyjścia . Chociaż chyba jestem cięższa niż byłam. Ale jestem taka zmęczona, bolą mnie stawy i nic mi się nie chce. Z zazdrością patrzę na szczupłe osoby ale tylko patrzę. Trenuję oglądając programy activ ale tylko w telewizji. I co mam. Starą babę zniechęconą i zmęczoną życiem, . Jutro rano wejdę na wagę, zobaczę ile wysiłku zmarnowałam. Boomerang

14 grudnia 2015 , Komentarze (3)

hejka dzisiaj waga 101.9 dawno takie

takiej wagi nie miałam.

28 listopada 2015 , Komentarze (4)

Hejka następny tydzień za mną. Na wadze 0.1 kg mniej, nie jest obniżka mega ale jest. Tydzień nie był do końca prosty. Lasuch w głowie się odzywał. A to chalwa  a to ciasto lądowało w koszyku w sklepie.Zjem poprawię sobie samopoczucie. Refleksja naprawdę warto! NIE. Wszystko odłożylam na półkę.

25 listopada 2015 , Komentarze (2)

dalej mam energię

23 listopada 2015 , Komentarze (2)

Hejka minął następny tydzień diety, i jestem pierwszy raz zadowolona. Nie z tego że  schudłam  (chociaż  z tego też bardzo ) ale z tego że pierwszy  raz nie był to jedyny mój cel. Nie myśląc o kilograma zaczęło mi się chcieć . To wielki krok dla mnie. Pozdrawiam dobrej nocy życzę 

15 listopada 2015 , Komentarze (3)


Dziewczyny macie rację. Gruba krecha. od jutra zeszyt i zapisuję wszystkie zmiany w diecie. Motywację muszę tylko szybko odszukać. Bo jak nie ja to kto. Plan dnia i do dzieła. Zobaczymy w sobotę. Pozdrowionka i dzięki dziewczyny.:D

14 listopada 2015 , Komentarze (3)


To już nie drugi a 6 tydzień diety, zakupionej, przeczytanej ale czy stosowanej. Chyba nie spadek wagi przez 6 tygodni 2kg.Jutro ważenie, aż boję się stanąć na wagę. Dlaczego? 

Bo oszukiwałam(szloch), podjadałam(swinia). Co ja mam ze sobą zrobić?

Żal, całego życia w nadwadze. Nie można pokonać łakomczucha. W głowie to ja  jestem w rozmiarze 44 a w realu 52. Ja siebie postrzegam jako laskę a inni jako starą babę z nadwagą, która kobieta jest prawdziwa? Nie wiem.

 Czy ja siebie akceptuję ? Chyba nie. Jak bym była szczera ze sobą to bym była szczupła, bo jednak nadwagi nie mogę w pełni zaakceptować. Źle się czuję sama ze sobą. 

Co  zajadam? Zajadam sama siebie, zmęczenie, strach, że nie podołam w życiu. A wszyscy liczą tylko na mnie a ja nie mam pomysłu na życie. Ciągnę wózek taki jaki mam i nie wiem czy to wystarczy. Od bliskich mało pomocy, oni właśnie myślą, że to ja mam monopol na wszystkie odpowiedzi. Może i mam, ale jestem zmęczona, znużona i nic mi się nie chce.

10 października 2015 , Komentarze (4)

2 tydzień diety ułożonej przez Vitalię i obiecana relacja. Schudłam 1 kg przez tydzień. Sukces,myślałam, że będzie gorzej ponieważ mimo postanowień trochę odstępstw zrobiłam w ostatnim tygodniu, nie były to jakieś głazy ale małe kamyczki w moim pojęciu do przyjęcia. To dla mnie tak zwane pokusy. Najbardziej cieszę się z tego iż dieta jest tak zbilansowana, że nie podjadam słodyczy i tutaj wielki dla mnie łasucha sukces. Stres łatwiej mi pokonać ale muszę przestrzegać godzin posiłków wtedy jestem cały czas najedzona. 

Mała relacja z aktywności - jednym słowem BRAK. Wypadałoby to zmienić, ale takie lenistwo, iż z dnia na dzień odwlekam. Zawsze mam jakąś wymówkę.  W wyzwaniach ćwiczenia się nie zapisały to człowiek odpuścił. 

Piękna Pogoda u mnie, cały dzisiejszy dzień spędzam  z wnuczką. Mam nadzieję że będzie wszystko ok, pierwszy dzień tak długo będzie ze mną. Do zobaczenia za tydzięń, wtedy następna relacja.