Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Babka z 50 na karku, od córki która jest w ciąży i przytyła usłyszałam, że dodatkowe kilogramy to kalectwo a ja z tym kalectwem chodzę już 20 lat. Ciężko z kolanami i kręgosłupem. Duchem czuję się na 30 lat i jeszcze teraz mam zamiar na parkiecie kręcić się do białego rana bez zadyszki. Lubię dobrą książkę, muzykę.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8365
Komentarzy: 91
Założony: 6 kwietnia 2015
Ostatni wpis: 21 stycznia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
goskabg

kobieta, 59 lat, Koszalin

167 cm, 111.00 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 kwietnia 2015 , Komentarze (3)

Niedziela to chyba najgorszy dzień na odchudzanie, Całą dietę przygotowaną w 50% szlag trafił.  Oczywiście w godzinach wieczornych od 17. Za dużo czasu za dużo siedzenia w domu i 4 grzechy podjadania. Jutro rano stanę na wagę, zobaczę ile mnie to kosztowało. 

11 kwietnia 2015 , Komentarze (10)

Znalazłam je u Marzycielki. Nowe motto na najbliższy tydzień, SUPER

11 kwietnia 2015 , Komentarze (4)

Hejka, dzisiaj rano pomiar, bardzo się bałam, bo grzeszki były ale nie jest źle 2,3 kg mniej. Nie wiem jak mi to poszło. Dieta spoko oby tak dalej, motywacja tylko żeby nie poszła w siną dal to będzie ok. Rano dzisiaj zamiast treningu trenera rozgrzewka i 8 min roweru to było 40min marszu.

Piękna pogoda POzdrowionka 

9 kwietnia 2015 , Komentarze (1)

Dzisiaj zaczęłam stosować dietę którą dostałam z VITALIA. Nie jest ciężka. Wydrukowałam sobie dietę do niedzieli, oczywiście już na początku, zmodyfikowałam. Ale cała ja, podczas całego dnia znowu modyfikacja.

- przerwy zachowane z lekkim poślizgiem

-4 posiłki zamiast 5

- 4 posiłek zamieniony na kalafior z bułką

- zero ćwiczeń, za to 11 godzin pracy fizycznej do, której nie jestem przyzwyczajona

Wróciłam przed chwilą,  jestem wymęczona ale z dietką myślałam, że będzie gorzej.

mały grzeszek drinuś na rozluźnienie (mały, bardzo mały).

Idę buszować po waszych pamietnikach.  

9 kwietnia 2015 , Komentarze (3)

Hejka. Jest strasznie późno, ale dopiero skończyłam pracę i  zdam relację.

Co się udało:

- 6 posiłków

-0 słodyczy

-1 godzina marszu

- nie podjadałam

Reszta jutro. Poszperam po waszych pamiętnikach, dzisiaj jestem padnięta. Dumna jestem z siebie.

Pozdrawiam Pa Pa

7 kwietnia 2015 , Komentarze (1)

Witaj psychoanalityku.

Woda ok dużo niegazowanej, Posiłków 6 według zaleceń. Niby wszystko ok ale małe !!ale!! jest.

- Posiłki z rana  małe ale godziny przerwy między posiłkami za duże,

- Posiłki od 16 na odwrót, duży posiłek a przerwy krótkie 

-włączyłam budzik w telefonie aby jeść co 3 godziny ( co z tego jak opuszczam bo niby nie mam co) musi być lepsza organizacja, 

-za dużo spraw za mało czasu, doby nie starcza. Wyrzuty sumienia zamiast siedzieć i pisać  zdając Wam relację powinnam przeglądać na  jutro faktury, aby przekazać księgowej

Zmian ważna do dopracowania nauczyć się delegować zadania, nie wszystko ja wykonuję najlepiej dać szansę innym  oto motto na najbliższy tydzień ( mały kroczek a chyba dużo powinien zmienić). Ciężkie do wykonania, ale chyba konieczne, będzie łatwiej.

- dieta trochę na bakier, zjadałam dzisiaj resztki świąteczne

- muszę w weekend opracować plan działania, inaczej nici ze szczupłej sylwetki, 

- ćwiczeń zero

- Po posiłku za to drzemka, byłam wykończona.

Kończę podsumowanie, bo dzień wyjdzie do kitu.

Postanowienia na jutro dwa: delegowanie zadań, przestrzeganie godzin posiłków

Trzymajcie kciuki, aby postanowienia jutrzejsze spełnić. Jutro wieczorem zdam relację czy wykonano.

Idę do tych nieszczęsnych faktur.

Miłej nocy, Pozdrawiam

6 kwietnia 2015 , Komentarze (10)

Zaczynam po raz enty proces odchudzania. Mam nadzieję..........Nie. wiem, że teraz się uda. Pamiętnik mój psychoterapeuta mi pomoże. Może zamiast zajadać stres, to wszystkie żale, przelewać na papier. Stresu nie da się pozbyć. Trzeba by było zmienić całe życie. A sprawy i mienie doczesne trzyma nas za nogi. Za duża odpowiedzialność za rodzinę. Złe wychowanie. Powinniśmy być większymi egoistami z kierunkiem na siebie. Co zrobiłam dla siebie przez ostanie 27 lat. NIC........... Co dla rodziny. WSZYSTKO..........

Co robię dla siebie teraz..... zaczynam zrzucać wagę. Po co?

-lepiej się czuć. Ważne ale czy to będzie wystarczająca motywacja?

-Podobać się sama sobie

-Pójść na kurs tańca

-Spróbować zmienić podejście do starzenia się

- więcej energii na dalsze marzenia: fotografia natury i witraże ( to będzie dla mnie ważne) Po pracy nie mam siły na nic. Większa witalność może doda mi energii na coś więcej niż po pracy leżenie na kanapie.