Pamiętnik odchudzania użytkownika:
weronikawerus

kobieta, 35 lat, Warszawa

163 cm, 62.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

23 grudnia 2014 , Skomentuj

-2 kromki z pastą z tuńczyka

-bułka z sałatką śledziową

-bułka z sałatką śledziową

-jogurt+ jabłko

-2 mandarynki+ 2 ogórki

21 grudnia 2014 , Komentarze (6)

-2 kromki+ jogurt

-ziemniaki, kotlet, kapusta

-3 mandarynki+ ciasteczko

- ok 5 ciasteczek

21 grudnia 2014 , Skomentuj

-2 kromki z jogurtem

-2 kanapki z szynka

- jajecznica z 2 jaj +  kromki 

- pierniczek

-2 jabłka

19 grudnia 2014 , Skomentuj

- 2 kromki z serem

-2 kanapki z serem, jablko

- śledź opiekany + 2 kromki

18 grudnia 2014 , Skomentuj

-kanapka z 4 plasterkami kiełbasy i serem

-2 kanapki z kiełbasą i serem, jogurt

-2 jabłka

-4 pierogi,2 piernikiczki

40km, 70min- rowerek

50 brzuszków

18 grudnia 2014 , Skomentuj

-2 kromki chleba + 2 kiełbaski diecięce

-2 kanapki z szynką

-jogurt

-pierniczek -1szt

-zupa flaczki+ 1 kromka

-jabłko

16 grudnia 2014 , Skomentuj

-3 kromki chleba ciemnego z jogurtem

-2 kanapki z szynką + jogurt

-2 jabłka

-kotlet, ziemniaki, buraczki, jabłko

-1 piernik

40km,65min rowerek

15 grudnia 2014 , Skomentuj

-2 kromki chleba ciemnego+ jogurt

-2 kanapki z serem i szynką

-2 kluski, pierś gotowana z kury, kapusta

-princesa

32km na rowerku- 50min

27 sierpnia 2014 , Komentarze (6)

Witam wszystkich po bardzo długiej przerwie. U mnie od czasu ostatniego wpisu bardzo wiele się zmieniło. W maju mój luby mi się oświadczył, zamówiliśmy salę, orkiestrę. Wesele będzie 12.09.2015r. Czyli pozostał rok. To tyle z tych dobrych rzeczy. Co do wagi to bez żadnych ekscesów- mniej więcej ciągle tak samo- chodź mam wrażenie że moje ciało dużo straciło na jędrności (jestem takim jednym flakiem). Przechodząc do tytułu- strasznie pokłóciłam się z moim tatą- prawda jest taka że znęcał się nade mną psychicznie ponieważ nie podobają mu się moje "wybory  życiowe" . Trwa to już parę lat ale teraz bardzo się nasiliło. Nie wytrzymała i wyprowadziłam się z domu rodzinnego do domu po moich dziadkach. Problem w tym że ja jestem straszną panikarą, każdy szmer mnie przeraża;/ Czuję się tutaj samotna, nie mam nawet do kogo buzi otworzyć;/(jestem tu ponad tydzień i nie powiem żeby było łatwo) W dzień jestem w pracy także wtedy jest ok, najgorsze dla mnie są noce:(

25 lutego 2014 , Komentarze (8)

tak się zastanawiam czy też jest ktoś taki jak ja co próbuje się uczyć języka obcego za pomocą czytania książki takiej normalnej co w danym kraju czytają, ja właśnie sobie dzisiaj wypożyczyłam niemieckie romansidło i będę próbować:)) bo czuję że w dzisiejszych czasach znajomość chociaż jednego języka obcego to podstawa, a u mnie niestety z tym krucho;/ dlatego postanowiłam coś z tym zrobić, mam nadzieje że nie będzie to słomiany zapał:)

zjedzone:
-serek wiejski  z papryką
-jabłko, banan, jabłko, mała marchewka
-bułka z serem+ szynka
-5 małych kiełbasek +  200ml kaszki+ ogórek


orbi 45min-21km