Znajomi (52)
Ulubione
Grupy
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 217509 |
Komentarzy: | 2867 |
Założony: | 29 stycznia 2008 |
Ostatni wpis: | 25 kwietnia 2016 |
kobieta, 47 lat, Kamienna Góra
164 cm, 84.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Witajcie Kwiatuszki!!!
Mamy już śliczną pogodę, która kojarzy się z latem i nasuwa tylko jedną myśl:
"tym razem, latem będę piękna, będę się lepiej czuć, tylko czy zdążę???"
Jestem pewna, że się uda... Już tak dużo osiągnęłam, prawie 12kg mniej w niecałe 3 miesiące, tak strasznie się cieszę....
No już koniec bo jeszcze ktoś pomyśli że się przechwalam, ale z kim mam się podzielić swoimi osiągnięciami i radością jak nie z Wami.
Dziękuję Wam że jesteście ze mną...
Teraz co było wczoraj:
- dietka była i to ostra (gruszka, 1/4 pomarańczy, 2 pomidorki koktajlowe i 20dkg kurczaka z grilla)
- ćwiczenia: 100 brzuszków i 30 min na rowerku...
Rybki żyją i rosną, ale mam następną samiczkę w kotniku bo też jest strasznie gruba. Oprócz niej są jeszcze 2, ale na troszkę późniejszy termin...
Pozaglądam co u Was, trzymajcie się cieplutko....
BUZIACZKI!!!
Muszę się pochwalić że zostałam "ciocią" wczoraj... hihi Mam malutkie rybki, naprawdę malutkie!!! Są takie słodkie... izabelka1976 miałaś rację, musiałam je kupić w ciąży...
________________________________________
cudnewinogrono...... odblokuj swój pamiętnik, czekam i buźka!!!
Witajcie słoneczka!!! Jeśli chodzi o dietkowanie to nadal jest ok. 29.04 bedzie 3 miesiące mojego dietkowania z Wami. Wtedy zrobię podsumowanie. Zaniedbuję Was trochę bo mam dużo pracy. Bardzo mi przykro, ale myślami i duchem jestem z Wami.
Wczoraj byłam u dentysty (to od zawsze była moja zmora) ale nie było źle. Fakt do dzisiaj czuje mały ból, ale usuwałam znowu 8 więc nie ma się co dziwić. Z tymi zębami (8) mam same kłopoty. Ale jestem odwżna hihi, bo umówiłam się znowu na jutro...
Moje rybki nadal tyją z dnia na dzień, ale jeszcze tydzień- półtora zostało do rozwiązania.. Więc niedługo zostanę ciocią (jak nazwała mnie gusiaczek)..
Aha, zapomniałam Wam powiedzieć, że planuję w ten weekend znowu jechać pooglądać jakieś ruiny zamku bo ma być super pogoda. Może jakiś piknik... Jeszcze nie wiem, ale na pewno w domu nie zostanę...
Zaraz do Was pozagladam. Trzymajcie się cieplutko... Buziaczki Słoneczka!!!
Nowy tydzień, nowe wyzwania!!!
No i już po weekendzie. U mnie było dietkowo, chociaż wczoraj wieczorem zachciało mi się piernika... To jeszcze nic bo każdy ma zachcianki, ale wyobraźcie sobie że go zrobiłam.. hihi... No i jak by nie było o 21.00 zjadłam 2 kawałki.... Oj, nieładnie... Waga jednak się nademną ulitowała. Taki mały grzeszek popełniłam...
Ćwiczenia były ok. tzn.: łącznie 2,5 godziny na rowerku, 100 brzuszków, 30 min na twisterze i godzinka na modelowanie.
Pogoda nadal mnie przygnębia, ale nie na tyle żeby nie dietkować...
Dziękuję Wam za wsparcie i wpisy. Buziaczki...
Witajcie Kochane. Po dzisiejszym ważeniu osiągnęłam jeden z małych sukcesów, 1/3 wagi za mną i pierwsza dziesiątka.... Bardzo się cieszę.... Nadal dzietkowo, raz trochę bardziej raz trochę mniej, ale jednak dietkowo... Od poczatku mojej diety jeszcze nie odnotowałam zatrzymania się wagi, czyli nie ma co nażekać bo jest oki. Co do reszty, to pracy nadal dużo, nie mam netu w domu, z rybkami wszystko dobrze. Dzięki że zaglądacie do mnie, mimo że Was trochę zaniedbuje... To bardzo mi pomaga i cieszy. A teraz szybciutko do Was. Buziaczki..
Witajcie Słoneczka w ten zimny dzień... Brrrrr.... Mam teraz chwilkę wolną więc postaram się wszystkim odpisać i pozagladać co u Was.... U mnie nadal bez zmian, jest dietkowo i wysiłku fizycznego też nie brakuje... Tylko znowu pogoda mnie zmartwiła. Już było tak pieknie... Znowu mnie czeka dentyta, mam wizyte dopiero 22.04 bo takie kolejki, ale zamówiłam ją już 2 tygodnie temu. Aha, moje rybki!!!! Mam już ciężarne rybki i nie mogę się doczekać, aż będą małe... Napiszę jak się uda... Pozdrawiam i życzę miłego dnia. Buziaczki.
Tym razem - 0,80kg, zabrakło mi 0,20 kg do zgubienia pierwszej 10... Ale cóż, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... Nie ma co nażekac, tym bardziej że począwszy od świąt przez 3 tygodnie nie było za bardzo dietkowo. Bardzo się cieszę że waga nadal spada... Mamy już koniec tygodnia, a ja nadal nie mam netu w domku więc dopiero odezwę się w poniedziałek.
Podsumowanie:
Waga: -9,80kg
Szyja: -1cm
Biceps: -4cm
Piersi: -9cm
Talia: -12cm
Biodra: -11cm
Udo: -8cm
Łydka: -6cm
Wszystkim Vitalijkom życzę słonecznego, miłego, a przede wszystkim dietkowego weekendu. Trzymajcie się cieplutko Motylki... Buziole...