Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Już raz udało mi się zrzucić ponad 25 kg z Vitalią- niestety ale przez ostatnie kilka lat znowu siebie zaniedbałam. Wiem jednak że znowu mi się uda- wierzę w to mocno!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 216972
Komentarzy: 2867
Założony: 29 stycznia 2008
Ostatni wpis: 25 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Myszka0706

kobieta, 47 lat, Kamienna Góra

164 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Rozpocząć znowu dietę!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 maja 2010 , Komentarze (8)

Wróciłam z komunii bez nadbagażu.... Udało się przetrwać. Oczywiście były rozmowy na temat jak wyglądam, że  schudłam i tak dalej ble, ble, ble..
Dzisiaj jadę do gina bo zrobił mi się problem. Masakra,m najpierw delikatnie swędziało, potem szczypało i piekło, potem jakieś zgrubienia wyczułam, a dziś już ranka się zrobiła i to wszystko w ciągu 2 tygodni... Jutro dam znać jak poszło!
Buziaki i do jutra!

13 maja 2010 , Komentarze (7)

Koniec tygodnia zbliża się wielkimi krokami, a ja mam tyle zaległości do pozałatwiania. Miałam być w poniedziałek na rollmasażu, przegapiłam, w tym tygodniu niestety nie nadrobię tego. Nawet nie umówiłam się na następną wizytę. Muszę coś sobie kupić na komunię, żeby nie zapomnieć też o pamiątce, farbie do włosów bo fryzjer na piątek zamówiony... A do tego (nie pamiętam czy kiedykolwiek wspominałam) Pan paczkowy się do mnie spóźnia, a mam do rozprowadzenia kosmetyki dla klientek, bo "pracuję" dodatkowo w firmie kosmetycznej którą wszystkie znacie, ale nie napiszę bo mnie napewno zaraz ocenzurują, hihi
Dieta nadal trwa, do piątku mam białka+warzywa, ale chyba przedłużę do niedzieli, bo sobie rodzina pomyśli na tej komunii że ja nigdy mięsa nie jadłam czy ryby, a tak z warzywkami jakoś może nie biedę się rzucać w oczy...
Postaram się wyskoczyć na te zakupy w trakcie pracy, dziś jest trochę luźniej, więc powinno się udać...
Buziaki i gdybym się czasem jutro nie odezwała to życzę przecudownego, słonecznego weekendu

Ps. Pamiętacie jak w zeszłym roku pisałam że moja siostra urodziła synka wcześniaka, miał 29,5cm długości jak się urodził.

Tak wyglądał:



A oto jak nasz Oli wyrósł:





12 maja 2010 , Komentarze (9)

Witam!
Walka wciąż trwa, mimo oooogromnego wzrostu wagi (owulacja zbliża się wielkimi krokami w waga prze do przodu jak zwariowana). Wiem z autopsji że nawet może wzrosnąć o ok. 3kg... Dobrze że kiedyś to wypatrzyłam bo bym oszalała z niewiedzy dlaczego tak wzrasta!
Pogoda niefajna, wczoraj do popołudnia lało, a pod wieczór słoneczko wyszło... Ja nie mam nic przeciwko "Panu Deszczowi", ale mógłby nas odwiedzać tylko w nocy, przecież to facet w końcu, hihi...
W ten weekend komunia się szykuje, na szczęście jedna w tym roku! Będzie powód żeby rodziców odwiedzić!!!
Dobra biorę się za robotę!!! Buziaki i i Słoneczka życzę!!!

10 maja 2010 , Komentarze (12)

Witam!
Kochane moje mimo mojego narzekania i braku sił do dietkowania nie odpuściłam. Aż sama się zdziwiłam. Znowu wróciłam do Dukana... Mam wykupioną SD, ale narazie tylko ją sobie drukuję może się jeszcze przyda!!! Oby nie!!! Zaraz przeanalizuję swoje dietkowanie od tego roku i opiszę jak to było.....
cdn...

A więc tak:
Nowe podejście do dietkowania nastąpiło w ok. połowie stycznia.
Waga wyjściowa: 81kg-brrrrr
ok. połowa lutego - 76,5kg
Marzec- brak informacji
Kwiecień (do świąt) -73,5kg
I niestety po świętach, + 2kg, potem brak diety do końca kwietnia i jeszcze +1kg, waga równa się 76,5kg
Maj (Dukan)- waga 72,5kg...

Popatrzcie jak to jest z tym odchudzaniem, od połowy stycznia do końca marca zgubiłam 7,5 kg, potem święta i brak diety spowodował że w miesiąc przybyło 3kg.... Przecież gdybym tak naprawdę w święta się opanowała i po nich zaraz wróciła na dobre tory już miałabym 6 z przodu, napewno bym miała!!!
Osiołek ze mnie i już... Ale teraz się nie poddam choćbym miała na pysk paść, dopóki nie zobaczę 65kg nie odstąpię od diety na krok...

29 kwietnia 2010 , Komentarze (3)

Witam!!!!!
Wpadłam tylko żeby powiedzieć ze nadal z Wami jestem i nie uciekłam jeszcze. Wypadło mi kilka dni wzmożonej pracy i tyle. Ale jutro się odezwę. Pogoda coraz piękniejsza, lato tuż tuż, a waga ma mnie gdzieś, hihi... W ostatnich dniach poczytałam u siebie co robiłam rok temu i ile ważyłam???? I co????? Oczywiście że dietkowałam i ważyłam mniej niż dzisiaj. Czyli rok pod względem odchudzania kompletnie nie zaliczony. A ile obietnic się naczytałam!!!! Masakra!!! Do końca entego miesiąca będę ważyć tyle, do lata będę ważyć tyle itd, itp... Śmiać mi się z tego chce!!! Konsekwencji we mnie tyle co śniegu latem!!!
Dobra, koniec nudzenia. Muszę brać się za pracę. Buziaki i oczywiście mnóstwo słoneczka.





22 kwietnia 2010 , Komentarze (7)

Dzień Dobry Słoneczka!
Dzisiaj dzień luźniejszy, czeka mnie tylko wymiana kół na letnie (w końcu), a reszta planowa. Tzn. w pracy luz, nareszcie można odetchnąć. Z dietą nadal jestem na bakier...
Co do rollmasażu jest super, już widzę małe efekty. Skóra jest bardziej napięta i widocznie zmniejszył się cellulit... yupiiiiii, o to właśnie mi chodziło, żeby "zwisy" zlikwidować, hihi. Inne urządzenia też wypróbuję, taka jestem że muszę wszystko na sobie sprawdzić, mimo różnych opinii... Nie wiem już jak się zmusić do dietkowania, co zrobić żeby zacząć??? Może przeproszę Dukana??? Nie wiem...
A do tego wszystkiego pogoda jest do d..., mogło by już się cieplutko zrobić!
Powodznia grzecznie dietkującym i dużo siły tym słabszym. Buziaki!!!



Trzeba się obrazkami wspomagać!!!

18 kwietnia 2010 , Komentarze (9)

Witajcie kochane!
Znowu wracam z podkulonym ogonem. Jak tylko zostawię Vitalię na jakiś czas to dieta idzie jak po grudzie. Ale staram się wrócić na właściwe tory. Do świąt szło mi super, a po powrocie tragicznie. Jednak po raz kolejny twierdzę że bez Was nie dam rady... Lato za pasem i czas się ocknąć.
Wszystkie czasochłonne sprawy pozałatwiane, psychika nastawiona na konkretne dietkowanie, nawet wykupiłam karnet w gabinecie odnowy na rollmasaż, a po tym wypróbuje VakuActiv... Mam taki gabinet pod nosem, ale jak to się mówi szewc w dziurawych butach chodzi. Basen też pod bliziutko, ale żeby się zebrać i iść to już nie takie proste...
Twierdzę że LENIWIEC ze mnie niesamowity...
Jak pomyślę że tak mało mi zostało, to wkurzam się na siebie że odpuszczam...
Obiecuję że będę tutaj bo z Wami jest mi łatwiej!
Buziaki i przecudownej niedzieli!


15 marca 2010 , Komentarze (11)

Witam kochane!
Jestem ale ledwo co żyję! Mam tak napięty grafik że nie wiem kiedy znajdę czas na odpoczynek. Wpadałam się przywitać i poinformować że dietkowo i ćwiczeniowo jest ok. Jeśli komuś zbywa troszkę zbędnego czasu to kupię za bezcen!!!! A tak poważnie jakoś sobie radzę, biorę suplementy i ćwiczę wzorcowo. W dietce było kilka wpadek, ale zaraz wyciągam wnioski i walczę dalej. Brakuje mi pogaduszek z Wami... strasznie mi brakuje... Mam nadzieję że uda mi się wszystko nadrobić. Buziaki...

23 lutego 2010 , Komentarze (16)

Ten tydzień znowu zapowiada się pracowicie! Jak miałam tyle pracy starałam się nadrobić Vitalijkowe sprawy w weekend. Niestety w ten weekend jadę po swoją mamę i przywożę ją na tydzień, wiec nie będę miała znowu czasu. Na następny weekend ją odwożę i znowu nici z nadrabiania. Jeśli nie uda mi tego zrobić w tzw. "miedzyczasie" w pracy, to z góry przepraszam za nieobecność. Obiecuję że jednak się postaram.
Dietka zachowana łącznie z ćwiczeniami, fakt jednak jest taki że waga już tak pięknie nie spada. Nie ma czym się przejmować, przecież tak mało mi zostało do końca że w ogóle się nie martwię.
Od dzisiaj zaczynam brać suplementy takie jak chrom, błonnik i CLA. Postaram się dzielić z Wami swoimi obserwacjami na ten temat.
Pogoda się poprawia, z dnia na dzień coraz cieplej i oby tak było jak najdłużej. Już nie mogę się doczekać ciepełka.
Buziaki dla Was...


21 lutego 2010 , Komentarze (16)

Witajcie kochane.
Dziś wpadłam napisać tylko że będę szpiegować pamiętniki i sprawdzać Wasze postępy.
 Oj, bójcie się!!!

Piękny dzień dzisiaj, więc ruszamy na powietrze. Ale najpierw kontrola!



godz. 12.18

Raport z szpiegowania:
Na 85% pozytywnie zaliczyłyście odchudzanie, wiec brać się do roboty bo brakuje 15%.
Teraz lecę zrobić sobie jedzonko i wpadnę wieczorem szpiegować dalej!
Buziaki!