Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Już raz udało mi się zrzucić ponad 25 kg z Vitalią- niestety ale przez ostatnie kilka lat znowu siebie zaniedbałam. Wiem jednak że znowu mi się uda- wierzę w to mocno!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 216953
Komentarzy: 2867
Założony: 29 stycznia 2008
Ostatni wpis: 25 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Myszka0706

kobieta, 47 lat, Kamienna Góra

164 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Rozpocząć znowu dietę!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 lutego 2010 , Komentarze (4)

Witam!
Tak jak napisałam w tytule, cierpię na brak czasu! Sorki że nie zaglądam, ale w weekend wszystko nadrobię i pozaglądam co u Was. Jakaś taka dziwna sprawa z tą moją wagą się dzieję, w środę ważyłam 75,80kg, wczoraj 76,80kg, jeden dzień i jeden kg na plusie. Dieta utrzymana, ćwiczenia wykonane ponad normę, a tu taka niespodzianka. Dziś ważenie miałam i wynik widać na pasku, efekt końcowy jest taki że w tym tygodniu mam 0,20kg na minusie. Może to wina kończącej się @, bo do wczoraj miałam. Tylko że u mnie nigdy nie było zatrzymującej się wody przed czy w trakcie @, tylko przy owulacji. Ale w ogóle się nie martwię, no na razie i tak z planem odchudzania jestem do przodu.
Dobra szkoda się nad tym zastanawiać. Poczekamy zobaczymy. Uwielbiam piątki! Dziękuje za to że jesteście. Buziaki i cudaśnego weekendu!

16 lutego 2010 , Komentarze (16)

Witam kochane!
U mnie nadal dietkowo i ćwiczeniowo wszystko zgodnie z planem, a nawet lepiej. Kolejny dzień zaliczony, waga spada tym razem pomalutku, ale spada. Nie mam za bardzo co pisać bo nic się u mnie nie zmieniło. Oprócz faktu że udało mi się zostać (wiecie kim i wiecie gdzie)... Bardzo się cieszę. Już nie długo wprowadzam do swojej diety suplementy i na pewno będę się dzielić z Wami informacjami na temat ich działania i swoich odczuć.
Dziewczyny bardzo się cieszę że jesteście ze mną!
Ps. Biorę się w końcu do pracy, bo ostatnio zrobił się ze mnie straszny leniwiec!

14 lutego 2010 , Komentarze (14)

Witam!
Wczoraj nic nie pisałam, bo Pani @ dotarła i źle się czułam. Mimo wszystko poćwiczyłam wieczorem i pohamowałam nieposkromiony apetyt... Następny pozytywnie dietkowo  dzień za mną, oby tak dalej. Jedyna rzecz z jakiej nie potrafię zrezygnować jest słodka kawa z mlekiem. Ona mi pomaga jak mam ciągoty na słodkie.
Staram się za często nie myśleć że zostało mi jeszcze kilka miesięcy walki bo to mnie zniechęca, wolę zaliczać każdy dzień indywidualnie. Ale można sobie troszkę pomarzyć że tego lata będę super wyglądać. Jeszcze troszkę, jeszcze chwilka i zrobię uffff..... po wszystkim!
Dziękuję że jesteście przy mnie, to jest bardzo dla mnie ważne. Buziaki!

12 lutego 2010 , Komentarze (12)

Witam!
Kochane dziś pierwszy dzień oficjalnego ważenia. Minął tydzień i mój wynik to -2,90kg. Super. Bardzo się cieszę i to mi rekompensuje cały niesmak z ostatnich dni. Nadal uważam że dieta "Smaczna i dopasowana" to świetna dieta. Trochę dyscypliny i jest dobrze. Jedna z Vitalijek napisała mi wczoraj żeby się jeszcze raz zastanowić nad zaistniałą sytuacją, gdyż nowe z Nas, znajdując pamiętniki z dużymi efektami sugerują się tym co robi Vitalijka  i stara się postępować tak samo. Wiec jeśli piszemy że coś jest dobre to "młode Vitalijki" też tak myślą, to samo jest gdy piszemy że coś jest źle. Sama pamiętam jak zaczynałam i znalazłam dziewczyny którym udało się zgubić po kilkanaście kg były dla mnie GURU, a jeśli taka dziewczyna coś mi doradziła było to dla mnie święte. Więc apel do "młodych Vitalijek" : Dziewczyny jeśli któraś z Was czyta mój pamiętnik, pamiętajcie że każda z Nas ma gorszy dzień i może na coś ponarzekać, nie sugerujcie się dosłownie tym co tutaj piszemy. Każda z Was musi znaleźć swój sposób na zrzucanie kg, a ja mogę tylko pisać o swoich odczuciach i wrażeniach. Każdy organizm jest inny i jednemu suplementy troszkę ulżą w dietkowaniu a innemu nie. Szukajcie sposobu na siebie!
Pozdrawiam i całuję.
Dziękuje wszystkim za pomoc i wsparcie.

11 lutego 2010 , Komentarze (9)

Witajcie Słońca!
Jeszcze pozostał mi niesmak po tej całej akcji. Narazie nie mam ochoty na pisanie w pamiętniku. Dziewczyny których sprawa dotyczyła wiedzą o co chodzi. Powiem Wam jedno że mimo tego wszystkiego nie mam zamiaru zrezygnować z bycia wiecie kim i wiecie gdzie! Narazie znalazłam nowe miejsce na pisanie. Jeszcze się uczę, ale zobaczymy co z tego będzie. Vitalia mnie zawiodła i już. Mam nadzieję że uda się o tym wszystkim szybko zapomnieć. Nie piszę więcej na ten temat bo znowu mnie zablokują, albo ocenzurują...
Trzymajcie się cieplutko.
Ps. Diety i ćwiczeń nie odpuściłam mimo wszystko - przetrwałam!

10 lutego 2010 , Komentarze (10)

DZIĘKUJĘ SZANOWNEJ PANI VITALII ZA ODBLOKOWANIE MOJEGO PAMIĘTNIKA :-((

9 lutego 2010 , Komentarze (16)

Witajcie Odchudzaczki!
Kochane bardzo wszystkim dziękuję za wsparcie. Jesteście "WIELKIE". Dziewczyny zero odstępstw, zero wymienników w diecie i waga spada jak szalona... Aż się trochę obawiam ważenia w piątek, Przecież nawet na Dukanie tyle nie chudłam.
Dieta "Smaczna i dopasowana" jest rewelacyjna. Polecam wszystkim niezdecydowanym!!!
Moja waga dziś 76,50kg, a na paseczku jeszcze widać moją wagę wyjściową. Ale mam powera, przecież dziś jest dopiero 5 dzień diety... Yupiiiiiiiiii
Życzę Wam wszystkim tyle energii co ja mam.
Buziaki i cudnego dnia!

8 lutego 2010 , Komentarze (52)

Kochane moje czytałam ostatnio w necie dużo na temat zdrowego żywienia.  Bardzo chciałabyś nadal zdrowo się odżywiać, ale dodatkowo zacząć stosowanie suplementów. Nigdy nie preferowałam dietkowania za pomocą silnych środków chemicznych, czy głodówek, jednak ziołowych wspomagaczy chciałabym spróbować takich jak chrom, błonnik czy CLA. Chętnie podzielę się z Wami informacjami czy mi pomogą. Co o tym sądzicie?  Na Vitalii zgubiłam już ok. 20kg i tylko dzięki zdrowemu odżywianiu i przestrzeganiu diety (1500kcal, potem 1400kcal, teraz 1200kcal) do tego fitness i efektu jojo nie ma. Jednak mam ciągoty na słodkie. Gdy próbowałam szybko schudnąć za pomocą różnych diet cud, niestety wszystkie kilogramy wracały z nawiązką. Dlatego tylko i wyłącznie zdrowe odżywianie i trochę wysiłku fizycznego pomoże nam w naszych problemach.
Całuję i życzę mądrego dietkowania!

7 lutego 2010 , Komentarze (13)

Witam w niedzielny poranek!
Kochane moje, informuję wszystkich zainteresowanych: Nie chcę wymieniać posiłków, ani nic kombinować bo ostatnim razem gdy byłam na tej diecie to na tym właśnie poległam. Zaczęło się od wymiany posiłków na te zalecane, potem na te nie polecane, aż w końcu sama zaczęłam je modyfikować po swojemu. To był błąd, bo super mi szło i już dawno miałabym odchudzanie za sobą gdyby nie to. Postanowiłam przestrzegać tej diety na 100% i ćwiczeń też. Nie ma odstępstw i już. Nie jest tak źle, a ponarzekać zawsze sobie można, hihi... Odchdzaczki moje nie martwcie się dam radę. Przez ostatnie dwa dni  na tej diecie zjadłam już ten seler, kanapkę z jabłkiem, kanapkę z szynką i kiwi na tym, a dziś czeka mnie tofu. Jak to zjadłam to zjem chyba wszystko. Waga spada jak szalona, więc się nie poddam. Jedyne moje odstępstwo to jest kawa z mlekiem... A więc podsumowując, piątek rano waga 79,20kg, a dziś 77,30kg i jak tutaj modyfikować dietę. Nie miałabym odwagi na to!
Kochane życzę Wam przecudownej niedzieli i SŁOŃCA..... dużo SŁOŃCA!!!
Buziolki!!!

5 lutego 2010 , Komentarze (9)

Witam!
Nieźle się pomyliłam, myślałam że dietę "Smaczną i Dopasowaną" zaczynam od jutra a tutaj się okazuję że dietę mam od dziś. Gapa ze mnie i tyle. No cóż, rano szybciutko do sklepiku, zakupki na śniadanko I i II zrobione. Właśnie pałaszuję kanapkę z ogórkiem i ziołami prowansalskimi do tego szklanka kefiru i jabłko, no i oczywiście herbatka, a na drugie kefir z 4 łyżkami soku pomidorowego i ociupinką gotowanego selera, plus mandarynka.... W ogóle mi to drugie śniadanie nie pasuję, ale cóż jak mus to mus. Nie po to płaciłam za dietę żeby teraz wybrzydzać. A wieczorem czekają mnie ćwiczenia i nie ma zmiłuj się. Mam nadzieję że w końcu ruszę pełną parą i wszystko będzie dobrze.
Kochane życzę Wam milusiego dnia i oby słońce troszkę się pokazało. Buziaki!