Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jestem osobą wesołą trochę zwariowaną,lubiącą towarzystwo innych ludzi.nie lubię ludzi zarozumiałych ,naburmuszonych.moje hobby to robótki ręczne,oraz dekorowanie potraw oraz rzeżbienie w owacach czyli carving.mam możliwośc wykonywania tego ponieważ pracuję w restauracji lubię także wycieczki rowerowe.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21692
Komentarzy: 134
Założony: 6 lutego 2008
Ostatni wpis: 19 października 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
drach

kobieta, 55 lat, Czerwionka-Leszczyny

164 cm, 94.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: schudnąć 5kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 listopada 2008 , Komentarze (2)

Witam po długiej nieobecności.Dzisiaj moje pierwsza wolna sobota od bardzo dawna no i wolny komputer.O diecie nawet nie piszę bo szkoda słów ale muszę wam się pochwalić że od miesiąca wraz z moimi kawowymi koleżankami codziennie wstajemy rano o godzinie 7 i maszerujemy.Zaopatrzyłam się w krokomierz i robimy gdzieś ok 10 000 kroków.Mobilizujemy się nawzajem zawsze to coś aniżeli nic.Chodzimy tak rano ze względu na mnie bo zdąże jeszcze na 10 do pracy a tak bym się zastawiała pracą no i nie ma zlituj się.Pracy nie zmieniłam bo stwierdziłam że gdybym poszła do przedszkola pracować to po dłuższym czasie wszystkie dzieci wraz ze mną musiały by odwiedzić psychologa hi,hi.A tak poważnie szefowa nie puściła mnie.Stwierdziła że płakała by za mną i co tu zrobić z taką żal mi się zrobiło i dalej walczę w Drachu.i tak już chyba zostanie aż zdrowie mi nie pozwoli albo coś innego.Do diety wrócę może w styczniu lub lutym bo zbliżać będą się wakacje no i związane z tym wczasy które mam już wykupione no i może mnie to zmobilizuje tak jak w zeszłym roku.pozdrawiam wszystkich no i za jakiś czas jak mnie Mieszka zmobilizuje to się odezwię,ale pamiętajcie jestem zawsze z wami pa.

16 października 2008 , Komentarze (5)

Witam wszystkich dawno mnie tu nie było ale uwieżcie mi moja praca pochłania mi bardzo dużo czasu i nie mam siły ani pomysłu aby siąć przed komputerem i coś tam napisać a nazbierało się tego trochę.O diecie aż wstyd przypominać bo wzieła w łeb na całej lini,no cóż nie będę z tego powodu rozpaczać bo żyć trzeba dalej i też z tej okazji wybrałyśmy się z koleżankami do hotelu Gołębiewski w Wiśle na baseny było rewelacyjnie.Wspaniałe dżaquzi z różnymi wodami,sauny zapachowe,mroźnia coś wspaniałego no i dla zwariowanych bab ślizgawka z której spadałyśmy do wody jak żaby ubaw był na sto dwa.Na koniec spacer po Wiśle ,mały obiad ,duże lody i jeszcze lepsze zakupy trochę kasy poszło no ale cóż nie samą pracą człowiek żyje.Planujemy taki wyjazd powtóżyć może już bez tych lodów.W tym tygodniu odwiedziły mnie koleżanki które poznałam na wczasach w Egipcie było wesoło i powspominałyśmy jak tam troszeczkę poszalałyśmy bylo super.A dzisiaj no cóż deszcz za oknem no i odwiedziła mnie drektorka naszego przedszkola i złożyła mi propozycję pracy ,nie wiem co mam robić bo była by to praca od 7 rano do 15 no i oczywiście wekendy wolne ale przeraża mnie trochę ta stuczna atmosfera jaka tam panuje.U nas muszę pracować dużo więcej godzin ale atmosfera jaka panuje jest weselsza no i jak szef to na nas mówi same wariaty i tego chyba by mi brakowalo.Mam czas na odpowiedź do środy no i nie wiem co robić ja to mówię że praca to mnie chyba kocha ,ciągle mam jakieś nowe propozycje a ja w tym Drachu tkwię i śmieję się że podpisałam pakt z diabłem.co postanowiłam to napiszę później i opowiem jak to razem z szefową upiłyśmy się aroniówką pozdrawiam wszystkich oraz ciebie Pasokoniku bo ty mnie mobilizujesz do pisania pa.

19 września 2008 , Komentarze (5)

Witam,witam was pięknie chociaż pogoda nie jest piękna za oknem deszcz i zimno.U nas dzisiaj zaczęli grzać bo w domu bylo zimno.Dietka moja troszkę kuleje ale cóz zrobić jak nie ma się silnej woli i na wadze to niestety widać .Mój ubytek wagi posuwa się żółwim tępie i zaczyna mnie brać cholera.zmieniłam sobie dietę z smacznie dopasowanej na niskotłuszczową może będzie na mnie lepiej działać okaże się w praktyce.Dzisiaj udało mi się namówić moją szefową na sunę dobrze nam to zrobiło umówiłyśmy się znowu na wtorek.Och jak bylo gorąco wyszłam czerwona jak burak.Tearaz czeka mnie jeszcze prasowanie ,trochę robótek na drutach bo zbliża się zima i przydałby się jakiś nowy cieplutki golfik wszystkie stare dałam pewnej pani której bardzo się przydają a jamam miejsce w szafie i pracę na jesienne wieczory.pozdrawiam wszystkich i życzę uśmiechu na twarzy.

12 września 2008 , Komentarze (3)

Witam i pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój pamiętnik i tych nie odwiedzajacych.Wczoraj byl mój kolejny dzień ważenia no i ubyło mi kolejne pół kilograma.Dzisiaj trochę zgrzeszyłam bo moja córka odprawia spóźnione urodziny dla młodzieży więc trza było im coś przyrządzić,upiekłam pyszne ptyśie no i oczywiście musiałam się na nie skusić ale to było ostatni raz bo szkoda by było straconej wagi a trochę wyrzeczeń to kosztuje ale cóż nie robi się dla lepszego samopoczucia.Tak więc za ścianą iprezka a ja mogę używać komputera do woli aby tylko dać im spokój.

9 września 2008 , Komentarze (3)

Witam wszyskich.Wreszcie znalazłam trochę czasu na malutki wpis do mojego pamiętnika.za mną dwutygodniowy maraton w pracy po której nie miałam siły na jaki kolwiek wpis do mojego pamiętnika.Ostatnio stwierdziłam że moje życie przebiega trochę nudno bo tylko praca , dom.Dobrze że chociaż od czasu do czasu wyskoczę do koleżanek na kawkę.Dietka idzie mi coraz lepiej zaczynam znowu się przyzwyczajać do innego jedzenia.Kończę bo komputer zaczyna coś szwankować czas na zmianę .Pozdrawiam

25 sierpnia 2008 , Komentarze (3)

Witam wszystkich u mnie pierwszy dzień dietkowania  przebiegł pomyślnie udało mi się niepodjadać to jest coś .Jutro wolny dzień od pracy a więc myślę ze w domu uda mi się wytrzymać bez problemu bo w pracy stojąc przy garach to są tortury aby nie wźąść coś do gęby.Myślę że uda misię zrzucić jeszcze te pare kilosów.Dobra ale koniec nudzenia o dietce opowiem troszeczkę o tegorocznych urlopie który spędziliśmy w Egipcie.Bylo fajnie ,jedne lenistwo hotel bardzo czysty wszyscy pracownicy hotelu starali się aby wszysko było na największym poziomie.Hotel godny polecenia.Poznaliśmy bardzo fajnych ludzi tak samo zwariowanych jak ja.A więc czułam się tam bardzo dobrze bo nie było nudno.urządzili mi miłą niespodziankę z ok.moich urodzin  gdy wybiła północ to odśpiewali mi sto lat ku mojemu zaskoczeniu były także kwiaty .Bardzo mnie tym wzruszyli było to bardzo,bardzo miłe.Byliśmy także na wycieczcie super safari ,zwiedzaliśmy wioskę ludzi mieszkających na pustyni .Wycieczkę do Kairu darowaliśmy sobie pojechała tylko córka i stwierdziła że wyobrażała sobie piramidy trochę inaczej.Tak więc zażyliśmy trochę blogiego lenistwa i wróciliśmy cali i zdrowi trochę mądrzejsi .Pozdrawiam wszystkich dietkowiczów.pa

19 sierpnia 2008 , Komentarze (1)

Cześć Pasokoniku jestem a nawet muszęci powiedzieć że wracam do diety od poniedziałku zaczynam od nowa dietę vitali może to mnie zmobilizuje bo nie mogę się zmobilizować.Przepraszam że takdługo nic nie pisałam ale to ze wzgłędu na moją pracę no i po wczasach zaplanowaliśmy mały remont w domu a więc nie było czasu no i komputer był odłączony dopiero dzisiaj mąż go podłączył i korzystając z okazji ponieważ córka jest na obozie to mam do niego dostęp bo w przeciwnym razie muszę stoczyć bój o miejsce przy komputerze.Moja waga podwyższyła się o 2kg ale nie dziwię się ponieważ sobie pofolgowałam ze słodyczami ale jak tu sobie odmówić jak to takie dobre.Ale składam wszystkim czytającym mój pamiętnik że od poniedziałku zero słodyczy i mojego odchudzania ciąg dalszy.Pozdarawiam wszystkich oraz ciebie Pasokoniku i wielkie dzięki że o mnie pamiętałaś pa.

21 lipca 2008 , Komentarze (3)

Cześć pasokoniku jeste nigdzie się nie straciłam .W niedzielę wróciłam z wczasów i nie miałam czasu usąć do komputera.Jestem i żyję chociaż dieta poszła w odstawkę no ale cóż wczasy .Staram wrócic do diety ale narazie nic z tego .Muszę bardziejk się zmobilizować albo dostać pożądnego kopniaka w tyłek.pozdrawiam później napiszę coś ciekawego o Egipcie ale to innym razem gdy znajdę trochę czasu.pozdrawiami myślę że teraz częściej coś napiszę pa.

23 czerwca 2008 , Komentarze (6)

Dziewczyny wybaczcie że się nie odzywam ale nie mam siły po pracy.Jestem wykończona.Wesele za weselem.Jeszcze mnie postraszyło i zgodziłam się robić wesele prywatnie na 110 osób jagby miałam za mało roboty.Mąż mnie dzisiaj widział całe dwie minuty.To ma dość może za mną zatęskni.Dietka trochę kuleje ale waga stoi w miejscu to chyba dobrze.pocieszam się tym że jeszcze dwa tygodnie i będę leżeć do góry brzuchem.W pracy się śmieją że po takim maratonie to tydzień z leżaka nie zejdę.Ale ja się szybko regeneruję.Pozdrawiam wszystkie kobietki i jeśli będę miała coś ciekawego to napiszę ale chyba dopiero w przyszłym tygodniu pa.

13 czerwca 2008 , Komentarze (4)

Czesc kochani jestem nigdzie się nie stracilam tylko ciezko pracuje.Czerwiec jest miesiacem wesel takze spedzam bardzo duzo czasu w pracy.Wracam pozno wysypiam sie i spowrotem do pracy.Przepraszam za bledy ale klawiatura szwankuje.Koncze i ide spac pozdrawiam wszystich pa.