Pamiętnik odchudzania użytkownika:
barhoumi

kobieta, 41 lat, Szczecin

175 cm, 86.80 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do końca wakacji ważyć max 68kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 kwietnia 2009 , Skomentuj

Teraz to już naprawdę osiągnęłam wagę z przed świąt. Na razie jestem na własnej dietce, staram się ograniczyć węglowodany i jeść mniej, a gdy jestem głodna zjadam jałka. Dopuki waga będzie spadać pozostanę przy mojej dietce, jest prosta , tania i jem to co lubię. Poza tym nigdy nie udało mi się przestrzegać jakiejś konkretnej diety dłużej niż 10 dni, bo w każdej takiej diecie są produkty zakazane, o których wciąż się pamięta i na które ma się ochotę.

17 kwietnia 2009 , Skomentuj

waga nadal spada więc się cieszę. Fajnie, że już jest piątek

16 kwietnia 2009 , Skomentuj

dziś rano zjadłam całkiem sporo, ale nie jadłam słodyczy i pieczywa przez cały dzień więc jestem zadowolona. waga raczej nie powinna wzrosnąć. Tym razem dietkowanie jest nawet przyjemne

16 kwietnia 2009 , Komentarze (1)

Super nie spodziewałam się, że będzie to trwało tak krótko, zwłaszcza po wczorajszej czekoladzie. Od jutra zaczynan dietkę plaż południowych, muszę tylko dokładniej zapoznać się z zasadami. Zastanawiam się czy można w niej jeść rosół, bo mam na rosołek ochotę.

15 kwietnia 2009 , Komentarze (1)

zjadłam całą tabliczkę czekolady, trochę przesadziłaym ale poza tym to trzymałam się dzielnie. Pozdrawiam

15 kwietnia 2009 , Skomentuj

szału nie ma, ale waga poszła w dół, więc się cieszę. Dziś pierwszy dzień pracy. Ale trzeba w życiu szukać pozytywów, więc jeden plus znalazłam. W pracy jestem tak zajęta, że nie mam czasu nic jeść i dlatego bez większego wysiłku utrzymuję wagę.

14 kwietnia 2009 , Komentarze (2)

Troszkę tłuszczyku przybyło mi przez te święta, ale od dziś biorę się do roboty. Najpierw dojem resztki ze świąt a potem przechodzę na jakąś dietkę, chyba na plaż południowych bo jest raczej zdrowa, nie wymaga rezygnacji z warzyw (poza moimi ulubionymi). Na kapuścianą nie mam siły a niskowęglowodanowa nie jest chyba zbyt zdrowa, zważywszy na lekkie podrażnienie wątroby. Kupiłam już zapas wody i jaja no i jabłuszka, bo zanim zacznę chcę pojeść owoców. Zastanawiam się tylko czy uda mi się zrezygnować z kawy i czarnej cherbaty, zobaczy się w praniu. Jak ktoś z was stosował tę dietę to niech napisze o wrarzeniach, pozdrawiam.

5 kwietnia 2009 , Skomentuj

3. kisiel ze słodzikiem 55kcal, barszcz ok 70kcal, 2 gołąbki i 3 plastry ananasa.Sporo, mam nadzieje że dokońca dnia już niczego nie ruszę.

5 kwietnia 2009 , Skomentuj

2. 3 plastry ananasa z puszki i jeszcze jedna kawa z mlekiem i oczywiście sporo wody i niesłodzonych herbatek owocowych

5 kwietnia 2009 , Komentarze (1)

Na wadze 64,5 - ok, ale szału nie ma. Mąż przyjeżdza w czwartek więc fajnie by było do tego czasu schudnąć choć 0,5kg. Jak jesteśmy razem, to odchudzanie jest zdecydowanie trudniejsze. Dziś od rana byłam bardzo głodna, zjadłam:

1. jedzonko przygotowane wczoraj-445kcal, jabłko, wypiłam herbatę z łyżeczką cukru i kawę z mlekiem.całkiem sporo jak na śniadanko. Nie mam pomysłu na jadłospis na resztę dnia, a owoce i warzywa się skończyły (oprócz chińskich warzyw i ananasa w puszce) i nie zamierzam wychodzić z domu, bo praca magisterska sama się nie napisze.