Pamiętnik odchudzania użytkownika:
shaula1

kobieta, 47 lat, Gdzieś

169 cm, 94.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 listopada 2015 , Komentarze (4)

Wszystko ok. na wadze spadek ale nie zapeszam. Wszystko okaże się w sobotę.

Wczoraj musiałam udać się do miasta i przy okazji wpadłam do centrum handlowego. Małą wcześniej uśpiłam i myk. Ale fajnie. Gdybym schudła to mogłabym sobie kupić coś fajnego. Na razie nawet nie przymierzam bo tylko się wkurzam Nawet XL za ciasne. Ostatnio poszłam po spodnie bo ciążowe odmówiły posłuszeństwa, rozdarły się świnie w kroku a były takie wygodne... Mierzyłam chyba z godzinę i co dobre jedne leginsy jeansy, kore nie dość, że się zwijają na moim wielkim brzuchu to jeszcze farbują na czarno wściekle (mam białe krzesła w jadalni). I chyba te zakupy sprawiły, że postanowiłam coś zmienić. A swoją drogą to motywujące te chodzenie po sklepach.

17 listopada 2015 , Komentarze (4)

Witajcie!

Za oknem leje a ja wybierałam się na spacer. Dobrze, że córeczka zasnęła bo by nas pokropiło. Mam wieki zgryz nie wiem co robić. Za miesiąc mija pół roku mojego urlopu macierzyńskiego. Co robić? Wracać nie wracać. Zawsze byłam aktywna, lubię swoją pracę, nie wyobrażałam sobie siedzenia w domu. Od lutego byłam na zwolnieniu więc 9 miesięcy już siedzę. Jak pracowałam to wydawało mi się, że cały dzień to ogrom czasu a tu właściwie pokręcę się i już wieczór.

Myślę nad tym powrotem ale wiem, że będę żałowała jak budzik zadzwoni o 6.30 a mała budzi się w nocy dwa razy. Synuś co prawda duży ale też czasem daje w kość. Uczymy się razem matematyki i angielskiego, co prawie zawsze kończy się awanturą.

Co robić dziewczyny? Siedzieć w spokoju czy wziąć się z życiem za bary bo trochę zdziadziałam po wykorzystaniu urlopu wróciłabym do pracy od marca. Mała będzie miała 9 miesięcy. A może nie opuszczać jej i widzieć jak rośnie i się rozwija skoro mam taką możliwość?

Ciężkie życie......

PS. Dieta ok. Za nim wrócę tak czy siak muszę schudnąć co najmniej 12 kg!!!!!!! 

16 listopada 2015 , Komentarze (2)

Dwa dni za mną na nic się nie skusiłam. HUUUUURRRRAAAA!!!!!

13 listopada 2015 , Komentarze (2)

Witam po dwóch latach.

O dziwo jest jeszcze parę dziewczyn, które pamiętam ze starych, dobrych czasów. Od jutra mam dietę zaczynam od niedzieli, muszę zrobić zakupy.

Moja obecna waga to zenit, mam nową śliczną córeczkę i 10 kg na plusie. Na razie karmię ale mała ma już prawie 5 miesięcy. Zaczynam mam nadzieję, że będzie choć mały sukcesik.

30 listopada 2013 , Komentarze (4)

Prawie siedem lat na vitalii. Mam swoje ulubione osoby niektóre już dawno nie zaglądają lub pokasowały pamiętniki. Ja swojego nie prowadzę. Życie biegnie jak szalone a ja nie wiem tak do końca co z nim robić. Zbliżam sie niebezpiecznie do czterdziestki i co dalej?
Właściwie to pożegnałam się ze szczupła sylwetką. Pogodziłam się z tym, że nigdy nie będę szczupła. Niby jestem szczęśliwa ale czegoś mi brak....Nie wiem czego. I jak się tu dowiedzieć. Zdziadziałam i przytyłam.

20 lutego 2013 , Komentarze (1)

Jestem, żyję czytam moje ulubione i nie tylko pamiętniki i się motywuję. Tak niezmiennie od marca 2008 roku. To już pięć lat na vitalii i co. Największy sukces -10kg. w 2008 roku a potem...wiadomo powrót do wagi i nieustanna walka. Dlaczego mi się nie udaje? 

23 października 2011 , Skomentuj

a wyszło jak zwykle. Napisałam się i wcięło mi wpis. Jestem do dupy na początku waga spadała było ok. Przez trzy tygodnie schudłam 3 kg potem zaczęły się ciasteczka czekoladki i pierdoły. No i dupa blada 7 tygodni niby sie odchudzam a jestem 3 kg. do tyłu czyli tyle co nic. Wczoraj kupiłam sukienkę po zmierzeniu chyba 10 jedna mi pasowała chociaż to za dużo powiedziane rozmiar 46. Jestem wielkim obleśnym klocem i słoniem w dodatku bez silnej woli i motywacji. Udaję że jestem fajna dopóki dobrze się sobie nie przyjrzę. W dodatku od miesiąca nie palimy z mężem co nie pomaga w diecie. Jestem do dupy i zawsze będę wyglądać jak słoń bez dupy. Mam tak zwane płaskodupie. I tyle.

15 września 2011 , Skomentuj

waga w dół na razie nie zapeszam. W sobotę ważenie to się pochwalę. Ale fajnie.

11 września 2011 , Komentarze (1)

na dobrej drodze. Wykupiłam dietę i plan fitness. Trzymam mniej więcej tydzień no i jest efekt. Oby starczyło mi wytrwałości na 3 miesiące i dłużej. Ćwiczenia nie napawają mnie optymizmem ale troszkę się zmuszam jutro nowy tydzień więc zaczynam ostro.

29 lipca 2011 , Komentarze (3)

ucieka mi czas między palcami. Dziwne odwiedzam Wasze pamiętniki a swojego nie prowadzę. Zdziwiłam się jak zobaczyłam, że to już tyle czasu jak nie pisałam. Właściwie cały czas walczę z wagą. Ile to już podejść. Kilka dni jest dobrze a potem....Obiecuję sobie dietę vitalii ale to od połowy sierpnia bo teraz jadę na wczasy. Już na jednych byłam i to na moje nieszczęście all troszkę przybyło ale w dwa tygodnie zrzuciłam chociaż moja waga i tak jest zatrważająca. Mam przejściowe problemy w pracy a może nie takie przejściowe? Nie wiem. Staram się nie zajadać stresu. A tak swoją drogą nie umiem wytrzymać na białkowej na trzeci dzień niedobrze mi się robi od tych jogurtów i mięsa. Jak by tu się odchudzić te 10 kg? Trzymajcie sie jestem tu już weteranką i nie mogę przestać śledzić Waszych poczynań z dietką.