Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Z każdym urodzonym dziecięciem pozostawało mi 10kg, a że mam ich trójkę to mam 30 kilo za dużo. Czas się z tym uporać.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3163
Komentarzy: 28
Założony: 19 marca 2008
Ostatni wpis: 22 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
dorotax19

kobieta, 54 lat, Gdańsk

160 cm, 90.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 marca 2008 , Skomentuj

Właśnie mecz się zaczął. Ostawiam skromne 1-0 lub 0-1. Moje trole zajadają racuchy a ja o wodzie i gumie do żucia bez cukru

26 marca 2008 , Skomentuj

Święta minęły i co tu dużo gadać trochę sobie pofolgowałam, lecz w porównaniu z poprzednimi świętami to jadłam ubogo. Teraz już wróciłam do codziennego rygoru jedzenia co 2 godziny i nawet mi to jakoś idzie. Porcje mi wystarczają. Najgorzej jest po 18 wtedy przed tv człowiek by coś podjadł. Ale o nie nie nie ze mną te numery. TAK TRZYMAĆ

21 marca 2008 , Skomentuj

Staram sie jeśc co 2 godziny. Nie podjadam tylko piję wodę. Może przez to będę miała ładniejszą i bardziej sprężystą skórę. Na pewno. Wyznaczonej diety nie przestrzegam lecz służy mi jako wzorzec i źródło natchnienia. Układam swoje posiłki korzystając z Vitaliusza. Karlorycznie wychodzi trochę mniej niz w przepisie. Nie wiem czy to dobrze czy źle. W razie nagłego i niespodziewanego głodu mam parę kalorii w zapasie.

20 marca 2008 , Skomentuj

No dobra, to do dzieła. Waga co prawda drgnęła ale to dlatego że już od 3 dni uważam na to co jem i o której godzinie. Ważę się rano i pomiar jest wynikiem utraty przez noc wody. Ale zawsze będę się ważyła rano ( trochę lepiej to wygląda niż wieczorem). Zaczęłam stosowac dietę Vitalii lecz trochę z modyfikacją. Nie wszystkie produkty sa dostępne w osiedlowym sklepie a do marketu na razie nie pojadę. Modyfikacja polega na tym, iż stosując zamienniki zawsze dbam o to aby posiłek nie był bardziej kaloryczny od tego, który mi zaproponowano. Raczej zawsze jest bardziej light. Na razie nie mam energii do większego wysiłku, ale to przyjdzie. Teraz najchętniej poszłabym spać. Myślę że coś wspólnego ma z tym pogoda za oknem. Zimno i śnieg. Dziś jest 1 dzień wiosny, a śniegu jest tak dużo, że przez całą zimę tyle nie spadło. Pojutrze święcenie jajek. Trzeba się będzie przedrzeć przez zaspy, aby dojść do kościoła.

19 marca 2008 , Skomentuj

Od jutra zaczynam. Zobaczymy co da się zrobić. Najważniejsza jest głowa. To w niej głównie czai się głód. Jak przekonam mój rozumek to będzie to największy krok. Muszę odnaleźć inny styl życia i odżywiania się. Tak na stałe a nie na czas diety. Przede mną wyzwanie. ŚWIĘTA. Ale jak to mówią, nie ma lepszego czasu, każy jest dobry. Głowa do góry. Poztaram się trzymac diety. Zwykle wytrzymywałam miesiąc, potem odrabiałam straty. Czy tym razem będzie inaczej? OBY