Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś "zajadałam" stresy. Teraz bardzo pilnuję się z jedzeniem. Uwielbiam czekoladę: czasem jem, a czasem się powstrzymuję. Po pierwsze puchnę w okolicach brzucha po czekoladzie, a po drugie nie jem słodyczy ze względu na tendencje wzrostowe mojej wagi :)) Jestem szczęśliwą mężatką i mamą 2 dorosłych synów, babcią dwóch przecudnych wnuczek :)) Zdrowie = normalna waga = zdrowie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1149128
Komentarzy: 16834
Założony: 4 sierpnia 2008
Ostatni wpis: 13 maja 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Malgoska39

kobieta, 55 lat, Gliwice

166 cm, 109.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: WAGA PRAWIDŁOWA

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 listopada 2012 , Komentarze (12)

Waga na dziś 89,8 kg

 

No to zaczynam bieg po "7" z przodu, a potem "6".

 

Cel jak na pasku postępu 68 kg, bo z taką wagą będę w przedziale "waga prawidłowa".

 

Wczoraj na kolację miała warzywa mieszane gotowane z kawałkami (szt. 2) kurczaczka.

 

PLAN JEDZENIOWY NA DZIŚ:

5.30 - błonnik (takie bobki błonnikowe) z mlekiem i odrobiną miodu + kawa

8.00 - 2 kromki chleba smarowane twarogiem z chrzanem, obłożone pomidorem.

10.00 - jogurt typu FrutVita z musem jabłkowo-limetkowym

13.00 - 2 kawałeczki kurczaka bez panierki + herbata

16.00 - owoc: kaki lub pomelo

18.20 - warzywa (może szpinak) + jajko (?)

 

Biorę Echinacea (uodparniające, sprawdzone przeze mnie), Cerutin (rutyna z wit.C), Drosetux (syrop przeciwkaszlowy), Septolete (odkażające gardło)

 

REMONTU CIĄG DALSZY:

To coś na ścianie za drzwiami to próba farby: farba strukturalna w kolorze wanilia :)

Jeszcze trzeba zerwać do końca wykładzinę, pomalować sufit na biało i kawałek ściany za kaloryferem też na biało. Jak wystarczy faby to ściana okienna będzie też w kolorze wanilia.

Ta farba strukruralna to taki fajny bajer, że nierówności ściany nie widać. Jakby była położona tapeta z wypukłym wzorem.

Meble będą jasne, olcha. Do tej pory miałam pokój w takim bardzo chłodnym stulu: czarno-białe meble, popielata wykładzina i biało-srebrne tapety. Teraz będzie słonecznie i cieplutko.....

Buziolki.....

14 listopada 2012 , Komentarze (9)

Waga na dziś równe 90,0 kg.

 

czuję się o wiele lepiej jak nie jestem taka napchana.

Wczoraj wieczorem do warzyw zjadłam łyżkę mięsa mielonego z czosnkiem.

Policzyłam to razem przez cały dzień jakieś 1200 kcal.

 

Plan jedzeniowy na dziś:

5.30 - owsianka z miodem (pół łyżeczki) + kawa;

-syrop przeciwkaszlowy;

9.00 - 1 kromka chleba ciemnego z twarogiem chrzanowym + pomidor;

12.00 - sałata lodowa + 3 plastry salami + herbata;

- syrop przeciwkaszlowy;

13.50 - filet z piersi kurzej + jabłko;

16.00 - pomelo;

18.30 - mieszanka warzyw z patelni (pół opakowania).

 

Wodę piję.

 

Dzisiaj rano zważyłam się i miałam wynik 90,0 kg, a mój D. 98,0 kg

a w styczniu/lutym ważył około 91,0 kg. Więc i jemu przyda się dieta!!!!

Remontujemy duży pokój. Niestety długo to już trwa, bo czas nas ogranicza, a w między czasie jeszcze wyjazd do Turcji mieliśmy, więc tak się to troszeczkę przeciąga.

ale zaczynamy widzieć efekty. Nie, NIE koniec, tylko efekty :))

 

mój pokój dwa dni temu wyglądał tak:

Dziś zrobię zdjęcia kolejnych etapów. Moje mieszkanie nie było remontowane 20 lat!!!! Mój były małżonek nie robił w mieszkaniu NIC !!!!!

Mój D. wczoraj zrywał wykładzinę, która była przyklejona do płytek PCV 20 lat temu, jak to jeszcze Urząd Podatkowy tego wymagał, żeby można było odliczyć od podatku hihi :))

 

Meble miałam, które dostałam od mojega Tatusia na 18 urodziny !!!! Czyli też już były trochę przeterminowane. Tapety zerwaliśmy, meble rozebrał mój D., rzeczy przenosiłam ja! KURDE!!! ile rzeczy mieści się w takich starych meblościankach!!!!!!

Nosiłam, i nosiłam, i nosiłam.... i już przejść się nie da tyle wszędzie wszystkiego!!!! Wyrzucone z 1/3 wszystkich szpargałów.

Potrzebowałam tego!!!!

Poprostu potrzebowałam!

Rzeczy były gromadzone przez lata! Zdjęcia, stare zeszyty (od dzieci pierwsze litery), opakowania po telefonach (bo może się przydać! - NIGDY się nie przydały!), pościel, ręczniki, szkło, ubrania, ozdoby typu świeczniki świąteczne, letnie, wiosenne itp, wazoniki, muszelki, słoniki, płyty, kasety, kasety wideo(ślub, komunie itp), kryształy!!! -nie cierpię kryształów, ale kilka mam bo na prezent dostałam!!!

o! i lakiery do paznokci. Nie przypuszczałam że ich tyle nazbierałam! cała jedna szuflada lakierów!

Mój D. patrzył na mnie jak na autko, "po co ci tyle lakierów?", no bo przecież każdy ma inny kolor! to takie proste!!!

Wczoraj wieczorem D. wypróbował farbę. Kupiliśmy farbę strukturalną, to taka z drobinkami jakiegoś badziewia w środku, bo ściany są straszne, a ja gładzi nie chce!!! Poprostu boję się tego pyłu. Robiłam gładz w najmniejszym pokoju a potem miesiąc sprzątałam całe mieszkanie z pyłu!!!!

Farba jest the best!!!

Zapłaciłam za dwa opakowania tej farby i jedno białej na sufit 180,-zł

Mam nadzieję, że to wystaczy :))

Tak więc pełna mobilizacja:

dietowa i remontowa.

 

Buziolki....

13 listopada 2012 , Komentarze (16)

Waga na dziś nieznana, wczoraj było 90,1 kg !!!!

 

i ta magiczna granica chyba mnie zmobilizowała.

 

a właściwie kilka z Was, przed którymi mi poprostu wstyd, że się tak zapuściłam!!!!

 

Polla i Ewa.., i wszystkie Vitalijki - WSTYDZĘ SIĘ SWOJEJ GŁUPOTY I WYNIKU WAGOWEGO!!!!!!!

 

Wczoraj wieczorem czułam już, że to wieczór przed kolejną walką.

Po godzinie 19.00 zjadłam danie z Biedronki "Lazania ze szpinakiem", popiłam piwem z sokiem i obrzydliwie najedzona i spuchnięta położyłam się do łóżka oglądając Hellboya.

 

Zawsze tak mam, że przed dniem "zero" najadam się do bólu.

 

Przygotowane menu na dziś:

5.30 - owsianka z pół łyżeczki miodu + kawa;

6.40 - Theraflu zatoki

9.00 - 1 kromka chleba z twarogiem chrzanowym i pomidorem + herbata;

12.00 - serek wiejski z pomidorem;

13.50 - jogurt 0%;

16.00 - jakieś owoce: kaki albo kiwi albo pomelo;

18.30(bo tak wracam z pracy) - warzywa gotowane (brokuły albo mix warzyw)

Woda.  Już poprosiłam mojego D. żeby mi kupił zgrzewkę niegazowanej.

 

Mój D. troszkę się dziwi, rano stwierdził, że "przecież ty się wcale nie obrzerasz! z czego tyjesz?"

Chyba z braku ruchu, albo z braku organizacji żywieniowej.

Zjadam coś rano, potem długaśna przerwa i wieczorem najadam się do bólu. Nie jem słodyczy, nie jadam tłusto, a jednak taki sposób odżywiania mi nie służy!

 

Muszę co 3 godziny coś wrzucać do paszczy i już! żeby potem wieczorem nie rzucać się na jedzenie.

 

No! To zaczynam odwrót wagowy! Teraz już tylko waga w dół!!!!

Buziolki.....

12 listopada 2012 , Komentarze (15)

Waga na dziś 90,1 kg

 

wzrost chorobowy, bo czuję się jak przejechany trampek!

 

spuchnięta, boli gardło, nos zatkany, boli mnie skóra i powieki!!!!

 

NIE LUBIĘ SIĘ TAK CZUĆ!!!!!!

 

Z Wielkiej Brytani przysłali zdjęcia:

....STRASZNIE TĘSKNIĘ!!!

 

Dużo się ostatnio dzieje u mnie, więc nie bardzo mam czas myśleć. Poza tym jest mój D. i mam się do kogo przytulić, bo inaczej to chyba bym zwariowała bez tego mojego małego Słoneczka.....

Buziolki....

9 listopada 2012 , Komentarze (67)

Waga na dziś 89,7 kg

 

Przeżyłam mój pierwszy lot samolotem.

Przeżyłam moje pierwsze wczasy zagraniczne!!!!

Przeżyłam cudowne chwile z moim D. !!!!

Przeżyłam szok termiczny wracając do naszego kraju :)  z +28 stopni na +2, 7 stopnia :))

zasypałam Was zdjęciami, ale chyba tak bardzo się cieszę z tego pobytu, że nie będziecie miały mi za złe, że się troszkę chwalę :)

 

Buziolki.......

30 października 2012 , Komentarze (13)

:))

 

Cieszę się...

co wcale nie umniejsza moich nerwów związanych z tak daleką podróżą!

 

Jutro ma być u nas słoneczne niebo, więc pewnie widoki będą w samolocie piękne....

 

napiszę po powrocie, chudnijcie ładnie, ja się też postaram!!! :))

 

do zobaczenia 8 listopada....

Buziolki.....

29 października 2012 , Komentarze (7)

Waga na dziś 88,6 kg

 

Pewnie z Turcji przywiozę więcej kilogramów, bo podobno "nie da się nie jeść" !!!!

ale też ruchu będę miała więcej!

nie te ciągłe siedzenie przy kompie i papierach, a w salonie stanie przy klientkach.

Liczę na to że po pierwsze wyśpię się, po drugie pospaceruje, po trzecie troszkę pozwiedzam.

Adrenalina sięga zenitu.

 

...chcę sobie przywieść z Turcji strój do moich tańców orientalnych....

a przez weekend zrobiłam mnóstwo rzeczy zaplanowanych i tych niezaplanowanych ale bardzo przydatnych, m.in. spakowałam się , bo dziś i jutro pracuję do 19.00 w salonie (panie się farbują na Wszystkich Świętych)

Wczoraj rozmawiałam z moją Majeczką przez skypa, byli moi Rodzice.

 

Byliśmy na grobach bliskich, posprzątaliśmy, bo było pełno śniegu i liści na grobach.....

 

w sobotę porobiłam porządki w domu, na ile się dało, bo pokój przygotowujemy do ułożenia paneli.

 

jeju. piszę chaotycznie, ale nerwy mam takie rozbiegane jakieś... :))

 

Buziolki....

 

26 października 2012 , Komentarze (14)

ALE MAM STRACHA!!!!!!

wiem, wiem, te którym latanie jest chlebem powszednim pewnie się śmieją ze mnie....

 

Vitalia się naprawiła, bo miałam problem z widokiem paska postępu....

ale już nie mam :))

 

na jutro ma strasznie napięty grafik!!!! (podłanczanie kuchenki, wymiana kół, po moich rodziców, bo chcą na skypa pogadać z Majką; rano do salonu, jakieś pranie, sprzątanie itp) ....nie wiem czy zrobie wszystko!!

W niedzielę na cmentarze, bo we Wszystkich  Świętych będę w Alanyi....

kurde, cieszę się i mam stacha!!!

Czy to tak zawsze przed "pierwszym razem"???

 

Buziolki....

26 października 2012 , Komentarze (2)

Wpisałam w tabeli pomiarów wartość 88,4 kg, na pasku mi pokazało 84,0 (!!) dziwneeee!!!!!

 

i jeszcze mi mówi że schudłam 6,6 kg, ale nie pokazuje wartości początkowej.

 

oj.....

ja jestem inżynier informatyk, więc wiem, że komputery żyją czasem własnym życiem...., ale żeby aż tak!!!!

 

Buziolki.

25 października 2012 , Komentarze (6)

Ciągle segreguje, przenosze, wyrzucam.....

 

to niewiarygodne ile może pomieścić meblościanka z 1987 roku !!!!

jakie te meble są pojemne!!! Gdzie ja to wszystko poupycham?????

 

ile przez te wszystkie lata ja badziewia nazbierałam!!!!!

 

wyniosłamz domu już chyba z 10 worów 120 litrowych śmieci typu stare ubrania, niepotrzebne rzeczy i tzw "skorupy", które nigdy nie były używane!!!!

Dostałam na ślub takie przydymiane naczynia na poncz chyba, ze szklaną chochlą!!! ani razu nie użyte!!!! leżały przez  23 lata !!!!! Wyrzucić szkoda, trzymać w szafie też szkoda!!! a ja napewno nie będę tego używać. Mój Maciej zareagował: "PRL"....

 

a że dysponuję czasem tylko od 18.30 do około 23.00 to trochę mało czasu, jeszcze w tym czasie gotuję coś i sprzątam, wstawie pranie, wywiesze i już dzisiaj czuję niewyspanie i zmęczenie.....

Mój D. mi bardzo pomaga, ale są rzeczy które muszę sama zrobić!!!!

 

No to idę nastawić wodę na kawę. Kto pije ze mną??

 

Buziolki.....