Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Xylie

kobieta, 31 lat, Warszawa

175 cm, 103.60 kg więcej o mnie

Twój asystent
Schudłaś 0 kg. Postaraj się przestrzegać diety, a w kolejnym ważeniu będzie lepiej.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 kwietnia 2012 , Komentarze (4)

Popijam czerwoną herbatę, już drugą dzisiaj, i rozmyślam o tym jak będzie po diecie.
Czy uda mi się schudnąć chociaż 4 kg? Byłoby idealnie, gdybym w poniedziałek zobaczyła na wadze 69.9 kg. W ostatnie wakacje ważyłam 68 kg i nie czułam się do brze w swoim ciele.
W te wakacje, najdłuższe i może już jedyne w moim życiu, zamierzam ważyć 58 kg. O tej wadze marzę od 2008 roku i jak do tej pory nie udało mi się do niej dobić.
Najmniej po schudnięciu ważyłam chyba 65 kg, niby wyglądałam ok ale to nie było to, czego chciałam.
Do końca czerwca planuję osiągnąć swój cel. Mam nadzieję, że dieta oczyszczająca pomoże mi dobić do 68 kg, a te ostatnie 10 zrzucę na dużej dawce ćwiczeń i diecie MŻ.
Czy widzę jakąś różnicę od początku diety? Prawie 2 kilo stracone, a boczki zrobiły się mniejsze.
Kupiłam dziś spódniczkę. Chabrową. Mieszczę się w nią, ale jeszcze trochę za bardo mnie opina. Zamierzam założyć ją na zakończenie roku szkolnego (przyszły piątek) i  chcę wyglądać w niej dobrze!

Mama planowała zrobić dziś spaghetti (kocham makarony z sosem!) Ale na szczęście wybiłam jej to z głowy. Powiedziałam ze przynajmniej do końca maja ma nie robić takich pyszności. Na szczęście zrozumiała :)

No cóż. Idę zabrać się za pisanie prezentacji maturalnej na polski bo chyba najwyższa pora :)
Powodzenia!





17 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

Za równy miesiąc będzie już po maturze. No a ja będę sexy and free :D
chce na koniec czerwca ważyć 58 kg i wierzę w to, że mi sie uda!
Jestem pełna mobilizacji i motywacji!
Dam radę!
Idę kręcić hula hoop a później szorowanie :)
więc można powiedzieć:
2/10
 6/20



17 kwietnia 2012 , Komentarze (4)

Popijam sobie wodę i uśmiecham się sama do siebie. Dlaczego?
Brzusio już mi się zmniejszył. Mogłam poczuć moje żebra (uwielbiam to!)
Wiem, że dam radę! Wytrzymam na diecie oczyszczającej! A tak w ogóle to nie jest źle, głodu nie odczuwam, zapełniam się wodą. Nawet mam siłę na ćwiczenia. Oczywiście nie męczę się jakoś strasznie :) Dziś piękna pogoda, więc planuję zrobić sobie mały wypad na rower. Jeżdżenie na rowerze jest moim ulubionym sportem. Podczas mojego pierwszego odchudzania (wakacje 2008r) to właśnie dzięki rowerowi sporo schudłam. Jeździłam codziennie, z przyjaciółką potrafiłyśmy podróżować prawie całe dnie.
To były czasy :)
Oho. Przed chwilą pojawiło się małe burczenie w brzuchu. Ale już je zapijam wodą. :D
Planowane menu na dziś? 3 szklanki herbaty czerwonej i mnóstwo wody.
A ćwiczenia się zobaczy. Muszę zagospodarować sobie jakoś dzisiejszy dzień, bo nie poszłam do szkoły. Nie mogę mieć ani chwili odpoczynku, aby nie pomyśleć o jedzeniu :)
Idę na jakiś film.


16 kwietnia 2012 , Skomentuj

Po ćwiczeniach, myciu i porządnym szorowaniu.
Czuję się świetnie! Tak gładko i czysto jak nigdy wcześniej! :D
Dzień zaliczam do udanych.
40 minut hula hoop
40 brzuszków
po 20 uniesień nóg(leżąc bokiem)
30 minut gry w ping ponga


3 szklanki(250 ml) herbaty czerwonej
Jakieś 1,5 l wody niegazowanej.

Jeszcze tylko 9 dni!

5/20 hula hoop


16 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

Wlewam w siebie wodę jak głupia.
 Czasem najdzie mnie delikatny skurcz, który informuje mnie o tym, ze jestem głodna. Ale tylko czasem :D Teraz na przykład mój żołądek jest przepełniony wodą i nie myślę o jedzeniu. Dziś już wypiłam czerwoną herbatkę, zaraz idę po następny kubek.
Szczerze? Myślałam, ze będzie gorzej i że nie dam rady. A tu jednak okazało się, że mam tyle siły, aby wytrzymać :)
Trudno mi będzie w piątek. Jak mój M jest u mnie, to nie chce jeść obiadu beze mnie.
O oczyszczaniu nie zamierzam mu mówić bo znając go, próbowałby wybić mi to z głowy.
Po skrzypcach pojadę do kauflandu, zaopatrzę się w zgrzewkę wody niegazowanej i jakąś nową ostrą gąbkę.
Jeżeli chodzi o week. to poległam z ćwiczeniami.
W sobotę tylko rano, później nie miałam kiedy. Więc hula hoop zatrzymało się na piątku.
Wczoraj pograłam z M w ping-ponga ponad godzinę więc zawsze coś.
Dziś zamierzam pokręcić hula i zrobić kilka brzuszków.
Bieganie dopiero w fazie III, tak samo jak i skakanka.
No to z czystym sumieniem i pełna zapału mogę rozpocząć odliczanie!
1/10

14 kwietnia 2012 , Skomentuj

Może i zjadłam dzis trochę mało, ale w sumie to dobrze, przecież od poniedziałku dieta oczyszczająca :)
Dziś w szczególności brokuły, które uwielbiam!
Piszę teraz, bo nie wiem czy później uda mi się dosiąść do kompa, aby napisać wpis na podsumowanie dzisiejszego dnia.
Ciągle za mało wody! Ale to nadrobię dziś.
Oprócz tych porannych ćwiczeń, dziś narazie nic innego nie ćwiczyłam.
Ale zaraz to zrobię, więc mogę już napisać co:
50 brzuszków + te 20 z rana.
40 uniesień nóg + 20 z rana
40 minut hula hoop
skakanka
50 przysiadów.
I to na dziś, z większą ilością ćwiczeń się nie wyrobię.
Dobra, lecę się wysilać, żeby zdążyć przed przyjazdem mojego M. :)
Powodzenia!


5/20


14 kwietnia 2012 , Skomentuj

A ja popijam czerwoną herbatkę, którą szczerze uwielbiam. Mogłabym ja pić i pić :)
Dziś mama zauważyła, że chyba zaczęłam dietę. Powiedziała, ze mam się nie odchudzać przed maturą, bo mózg kiepsko mi będzie pracował :D
No cóż.. poradzę sobie.
dziś zrobiłam już 20 brzuszków i po 20 uniesień nóg( leżąc na boku).
Gdzieś z godzinę po obiedzie muszę pokręcić hula hoop i zrobić resztę ćwiczeń, bo od 18 szykuję się na disco. Jedziemy z moim kochanym się wyszaleć :D
Obiecuję. ZERO PIWA! Po pierwsze. Bez alkoholu bawię się lepiej, lubie obserwować jak ludzie robią z siebie idiotów pod wpływem :D Po drugie. Piwo ma duuużo kalorii.
Idę dokończyć sprzątanie w pokoju i wypić wodę.
Good bye! Damy radę!

13 kwietnia 2012 , Skomentuj

Hula hoop zaliczone (40 minut)
60 brzuszków
po 30 uniesień na nogę

Wiem, mało. ale najważniejsze jest hula hoop i mój 20 dniowy program z nim :D
Będę kręcić codziennie, co 5 dni będę dodawać 20 minut do kręcenia.
I pozbędę się tych cholernych boczków!


4/20

13 kwietnia 2012 , Skomentuj

Trzymam się! Wczoraj kręciłam hula hoop 40 minut, zrobiłam 50 brzuszków, wymachiwałam nogami :) i zrobiłam sobie taneczną rozgrzewkę.
A no i skakanka oczywiście ;)
Dziś powtórka, może nawet pojeżdżę na rowerku, bo od dawna mam to w planach a nie mogę się za to zabrać!


 



12 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

I deszcz pokrzyżował mi moje plany z dzisiejszym bieganiem!
No cóż. Zostały mi podstawowe ćwiczenia + rowerek i skakanka.
Nasza grupa daje mi mocnego kopa! Jeszcze nigdy nie miałam tyle motywacji!