Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Trzecia ciąza dodała mi jeszcze kilka dodatkowych kilogramów, ale dam radę i zgubię wszystko. Napewno nie od razu, ale mam nadzieję zobaczyć swoje ukochane 55 kg.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 20657
Komentarzy: 48
Założony: 9 października 2008
Ostatni wpis: 24 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
muszelka1982

kobieta, 42 lat, Bydgoszcz

160 cm, 85.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Tym razem mi się uda

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 lutego 2015 , Skomentuj

W sobotę i niedzielę nie miałam za bardzo czasu aby uzupełnić wpisy więc zrobię to dzisiaj. Dietka ładnie utrzymana zero wpadek. Ciężko było miałam wczoraj kolejnego dołka, ale się nie poddałam o to to nie. Muszę dać radę chociażby dla mojej Pani dietetyk, która poświęca swój czas na układanie diety dla mnie. Kurczę no wstyd by mi było gdyby w dzień ważenia się okazało, że mało schudłam, a nie daj Boże wcale.

Ćwiczeń w weekend nie było, bo zgodnie z zaleceniami trenera mam 2 dni wolnego. Dietkowo jednak było w porządku i tak:

Sobota

Zjedzone:

Śniadanie: Surówka oliwkowa z pieczywem

Obiad: Kurczak z oliwkami, migdałami, ryż i surówka

Przekąska: Sałatka z tuńczyka i rzodkiewki

Kolacja: Sałatka makaronowa z papryką i orzechami

Łącznie zjedzone: 1486 kcal

Niedziela

Zjedzone:

Śniadanie: Omlet z pomidorami i pieczywo

Obiad: Ryba gotowana z kaszą i brokułami

Przekąska: Płatki owsiane z musem jabłkowym

Kolacja: Grzanki z pastą oliwkową, papryką i kukurydzą

Łącznie zjedzone: 1494 kcal

20 lutego 2015 , Skomentuj

Wczoraj byłam mega pozytywnie nastawiona do życia, a dzisiaj złapałam mega doła i nie wiem dlaczego, ale nie nie ja się nie poddam. Walczyłam do samego końca i teraz już mi przeszło. Trwało to zaledwie jakieś 2 godziny miałam ochotę usiąść i się rozpłakać, że jednak nie dam rady, ale wzięłam dupę i pojechałam z dzieckiem na drogę krzyżową do kościoła tam przestałam myśleć o jedzeniu i jakoś poszło przyjechałam poćwiczyłam i już jest ok. Chociaż jestem głodna staram się o tym nie myśleć, myślę natomiast o tym jaką będę laską jak schudnę. Wkońcu będę wyglądać tak jak przed ciążami.

Dzisiejsze jedzonko:

Śniadanie: Kanapki z masłem czosnkowym, pomidorem i szczypiorkiem

Obiad: Makaron z pomidorami, oliwkami i mozzarellą

Przekąska: Jogurt z gruszką i orzechami

Kolacja: Makaron czosnkowo-pietruszkowy

Łącznie: 1483 kcal

Przećwiczone:68 minut

19 lutego 2015 , Skomentuj

Dzisiaj zaczęłam moją walkę z tymi upiornymi pociążowymi kilogramami. Wiem jedno łatwo nie będzie, ale też nikt mi tego nie obiecywał, ale wiem też, że się nie poddam i będę walczyć. Cieszę się, że wykupiłam ten abonament Vitalii, bo to mnie jeszcze bardziej mobilizuje.

Założenia na dzień dzisiejszy wykonane w 100%, a nawet 200 gdyż zaliczyłam ładnie dietkę bez żadnych wpadek i ściśle trzymając się jadłospisu do tego zaliczyłam trening ułożony przez trenera plus trening dodatkowy. Jestem dzisiaj sama z siebie dumna i mam nadzieję, że tak będzie do końca czyli do 20 lipca i osiągnę cel zamierzony w planie.

Zjedzone: 1540 kcal

Przećwiczone: 72 minuty

16 lutego 2015 , Skomentuj

Właśnie zakupiłam 3-miesięczny abonament na dietę plus treningi i mam nadzieję osiągnąć zamierzony cel. Zaczynam od czwartku wiem, że nie będzie łatwo, ale się nie poddam. Mam wsparcie mojego męża dla którego moja waga nie ma znaczenia, bo urodziłam mu trójkę dzieci, ale ja tam wiem, że jak będę szczuplejsza to na pewno nie pogardzi.

W trudnych chwilach zamierzam tu wchodzić i sobie ponarzekać w końcu to mój pamiętnik i takie rzeczy są dozwolone.

To do czwartku.