Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wesoła, miła, towarzyska ale także nerwowa, uparta, czasem wredna ;)Niestety dietę rozpoczynam po raz kolejny-siedzący tryb życia spowodowany studiami,brak czasu na ruch i stres zajadany słodyczami i fast foodami spowodowały, że znów źle się ze sąbą czuję...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 54832
Komentarzy: 313
Założony: 1 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 grudnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Piekna20letnia

kobieta, 35 lat, Łódź

173 cm, 68.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Zmieścić się w stare ciuchy!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 stycznia 2009 , Komentarze (1)

Już dobrze szło, naprawdę:(
Niestety dziś były imieniny taty, rodzinka i uroczysty obiad.Nie miałam ochoty nic jeść ale babcia cały czas siedziała i zrzędziła że za mało jem i wogóle..ehhh nie przepadam za tego typu imprezami, dobrze że rzadko sę zdarzają:)

Śniadanko:jogurcik

Obiad: Idanie- flaczki

IIdanie- kurczak, ziemniaczki, sałatka.

Doszło do tego troszkę ciasta, kolacji już nie jadłam bo nie miałam gdzie jej wcisnąć;)

Buziaki :*

12 stycznia 2009 , Skomentuj

Od dziś jestem na South Beach:)troszke zmodyfikowałam tą dietkę;) do tego dołożyłam rowerek:)
mam nadzieje, że będzie dobrze, jak ostatnio byłam na tej diecie to schudłam 5KG :)
Dzisiejsze menu:
Śniadanie-
omlet z twarożkiem
II śniadanie- serek wiejski

Obiad- plaster mięska z brokułami i zapieczone z dwoma plastrami sera
Podwieczorek- kawa, tak tak wiem, że nie można jej pić, ale mam niskie ciśnienie i lekarz zalecił mi ją pić bez względu na wszystko, poza tym słabo się czuje jak jej nie pije ;)

Kolacja- omlet z twarożkiem

8 stycznia 2009 , Komentarze (2)

Mam jakiś zastój, zaczyna mi brakować motywacji, cały czas chce mi się jeść a już nie mam siły się odchudzać:(
Nie wiem czemu tak, a najggorsze, że nie wiem co robić ;(

15 grudnia 2008 , Skomentuj

Waga- podskoczyła. Zaczynam się naprwdę martwić czy to przez okres- jeszcze go nie dostałam, czy już nie wiem przez co...

Przecież jem mało, jeszcze mniej niż na początku diety, a tu;(

Mama mówi żebym się nie zniechęcała ale jak tu zamiast chudnąć to tyje to łatwo powiedzieć:(

Dziś zaczęłam jeździć na rowerku, spaliłam 500 kilojuli- na dobry początek moze być.Zaczęłam ćwiczyć znów a6w- ZNÓW:))))ale obiecałam sobie że do świąt wytrzymam.

To dziś zjadłam:
śniadanie
koktajl i herbatka
obiad talerz zupy pomidorowej, śledź i pół bułeczki
podwieczorek banan
kolacja zamiast koktajlu zjadłam dwie kromki ciemnego chlebka z rybkami

10 grudnia 2008 , Skomentuj

Ehhh, kupiłam nową wage i to był chyba błąd- teraz to chyba wogóle przestane jeść;(((

9 grudnia 2008 , Skomentuj

Co tam moje vitalijki?;)

Ano ja siedziałam dziś w domku, nie poszłam na zajęcia, zaczęłam troszkę do maturki powtarzać i ugotowałam obiadek;)

Dziś też jestem z siebie dumna bo nic nie podjadałam, zjadłam tylko jak zwykle na śniadanko i kolacyjke koktajlik, na drugie śniadanko banana, na obiad ryż z kurczakiem w sosie i ogórka i na podwieczorek jabłuszko i jestem najedzona do syta;)

Znalazłam sobie fajniutkie ćwiczonka na brzuszek, może je wypróbuje wieczorkiem;)buźka:*

 

Moja motywacja na najbliższe dni:
Beyonce - ona ma wspaniałą figurę- jest w sam raz!




8 grudnia 2008 , Komentarze (2)

Hihi dziś to mam git humorek bo malutko zjadłam;)

Na śniadanko i kolacyjkę koktajlik, na drugie śniadanko Activia, na obiadek sałatka z kurczakiem, sałatką i innymi warzywkami oraz bułeczkę z szyneczką i warzywkami, na podwieczorek jogurcik;)

Narazie się nie waże- przed okresem zawsze mi więcej pokazuje;/

Dziś jeszcze ćwiczonka, w tym zamierzam na skakance poskakać- może się ktoś przyłączy??:)

7 grudnia 2008 , Skomentuj

Jak tam po mikołaju??

U mnie wszystko w porządku poza drobnymi szczególikami...Jak zwykle na śniadanko koktajlik, w miedzyczasie Activia, na obiadek kurczak z ryżem i suróweczka, ale pózniej to się zaczęło- mały czekoladowy mikołaj, but z piernika, a wieczorem aż szkoda gadać ehhh- pizza:( ale to było w ramach przeprosin od Piotra więc się skusiłam, ale później poganialiśmy się po domu i poćwiczyłam wieczorkiem, więc sytuacja opanowana;)Do świąt się OGRANICZAM na amen, niech ta waga chociaż minimalnie drgnie;)

5 grudnia 2008 , Skomentuj

Jutro mikołajki, miało być tak pięknie, a jak zwykle wychodzi wielka dupa ;(((ehhh tylo siąść i ryczeć. Mam ochote iść kupić, pizze, litrową cole i czekolade milke i to wtrąbić;(

 

5 grudnia 2008 , Skomentuj

Hej kochane puchatki co słychać?jak mija dzień?;)

U mnie jak to zwykle- książki, książki, książki...dzisiaj chemia, troszke ciekawiej;)

Waga w miejscu- zaczyna mnie to denerwować, nie dlatego że tyle wyrzeczeń, tylko dlatego że na tą dietke wydałam tyle kaski, buuuu;(ale cóż, moze dlatego, że raz capnęłam pare paluszków, raz pół bułeczki, czy kawałek serka. Obiecałam sobie ze koniec z takimi przegryzkami aż do świąt!!!

Od wczoraj mam nowy koktajlik- mmmm pychotka;)Zaraz rzucam te książki w kąt i ide się popięknić do łazienki;)