Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 886594
Komentarzy: 8997
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 stycznia 2010 , Komentarze (3)

już pora szykować się do spania

Zrobiłam dziś nawet 20 brzuszków i trochę poćwiczyłam.

Poklikałam z K i jednąVitalijką o dietach facetach itd...

Dietka zachowana -pierwszy dzień P+W zaliczony jeszcze 4 i znowu same P.

 

31 stycznia 2010 , Komentarze (1)

waga - 5 kg

stepeer-7 godzin od 14 stycznia

brzuszki-700

Wszystkiego mało ale i tak uważam to za sukces.Bo spodnie są juz coraz luźniejsze

cm

biodra 102-czyli bez zmian

piersi było 95 jest 93 czyli-2

udo 59 bez zmian

talia było 83 jest 81 czyli-2 cm

A to taki ubytek od 22 stycznia bo wcześniej nie zapisałam cm.

31 stycznia 2010 , Komentarze (7)

Hej

Miałam dziś mieć wolne ale okazało się ,że miałam przyjść do pracy.Przyjechał po mnie szef ten cholerny turek się zrobił ze mnie jaja wczorajPotem znowu do wszystkiego się doczepiali,a na przerwie mówili mi że jestem głupia,głupią kobietą-wkurzyłam się i wyszłam z kantyny.Nie mam zamiaru rozmawiać z tymi cholernymi turkami.Mam dość tej pracy a w szczególności w weekendy kiedy jestem sama i 2 turasów.Potem się obraziłam i sama poszłam do domu nie chciałam by mnie któryś z nich zawoził,No ale podjechali i mnie przywieźli>Jestem zła gdyby nie to,że potrzebuje kasy na ten remont to już dawno bym wróciła do Polski.Czemu mi wszystko tak źle idzie?

Właśnie pisałam z Kamilem-powiedział,ze mam się nimi nie przejmować.Głowa go coś boli po wczorajszej imprezie,auto rozebrane nie wie co nawaliło>Kurcze a ja nawet nie mam się do kogo odezwać,

Jeszcze nic nie jadłam bo czasu nie miałam.Dziś zaczynam II fazę Dukana,Obiadek to pierś kurczaka pieczona w piekarniku i sałatka jarzynowa z jogurtem,,,,

Miłej niedzieli.

 

30 stycznia 2010 , Skomentuj

a jednak było coś słodkiegokawałek ciasta bo mnie poczęstowali jak w końcu pokazałam się na dole w salonie

30 stycznia 2010 , Komentarze (6)

Proszę o szczere odpowiedzi na temat mojego brzucha i całości

30 stycznia 2010 , Komentarze (1)

Hej

Nie pomyślcie sobie,że ja dopiero teraz wstałampołożyłam się po pracy

Byłam w pracy do 11 godziny a jutro mam wolne co mnie zaskoczyło bo to dopiero pierwszy dzień wolny od 4 stycznia.Dzien spoko w pracy szybko przeleciał bo bujałam w obłokach.Wczoraj tak fajnie mi się z Kamilek klikało do późna,zaczeliśmy od awarii samochou a skończyli na.....fantazjach....Ten weekend się nie spotkamy jednak bo on w pracy,auto zepsute i kumpel jutro ma urodziny....Nie wiem co myśleć mam czasem jak mi pisze coś w stylu,że nie potrafi kochać na odległość...że się boi zbliżyć żeby potem nie tęsknić za bardzo itd no nie wiem,,,,trochę mi smutno jak tak piszeJestem ciekawa co on na to że mam jutro wolne,

Dziś dietka 5 dzień proteinek-ale rozczarowana jestem wagą w tym tygodniu udało mi się schudnąć tylko 80dkg,,,,,,ale cm trochę pospadały.

Nic mi się nie chce-zaskoczyła znowu nas zima-ale słoneczko świeci.

Miałabym ochotę na jakiś kawał ciacha.

29 stycznia 2010 , Komentarze (7)

hej

Tak właśnie zimno u nas dziś na domku,bo coś się popsuło z opgrzewaniem-masakra.Właśnie przyjechał facet od tego ciekawe jak długo to zimno jeszcze będzie- nawet ciepłej wody nie ma

Dzis było do 12 w pracy.

Dietaka zachowana:

2 jogurty

sałatka z tunczykiem z wody,korniszon i wiejski serek-pychotka.4 dzień proteinek jutro 5 a potem P+W.Udało mi się dziś kupic otręby.

Steper zaliczony 20 min i 20 brzuszków.

Moja siostra już jest w 11 tyg ciąży-pogodziłam sie z tym,że zostanę ciotką.

Znajomość się z Kamilem rozwija,wczoraj mnie przepraszał,że tak mało czasu ma dla mnie ale ma zakręcony tydzień w pracy-nadgodziny,auto mu się zepsuło,więc chyba się nie zobaczymy w ten weekend.No i że chciałby więcej czasu spędzać ze mną.rozmawialiśmy na skaypie a potem ja zadzwoniłam do niego>Chyba mu jednak zależy na mnieNie wiem co to jest ale jak z kimś rozmawiam na skejpie to po kilku chwilach gdzieć zanika mój głos i ta druga strona mnie nie słyszyWiecie co może być tego przyczyną.?Bo mam laptopa z kamerką ale bez mikrofonu-tak to jest jak na szybko się coś kupuje.No i muszę do niego podłaczać mikrofon.

Bardzo mnie zaskoczyły oststnie wiadomości do mnie na pocztę,że niektóre dziewczyny pytają mnie jaką dietkę stosuję itd.Miło mi,że mam tyle znajomych i niektóre proszą o radę>NO i dziękuję stałym czytelniczkom mojego pamiętnika,za komentarze i za wszystko.DZIĘKUJĘ,ŻE JESTEŚCIE.

 

O juz ciepełko leci więc nie zmarznę

28 stycznia 2010 , Komentarze (4)

:-)

28 stycznia 2010 , Komentarze (3)

Hej Kochani

U mnie wszystko ok,Tak jak sinusoida przebiega w ciągu dnia mój humor.Totalne dno a potem coraz lepiej.Ze mną chyba jest coś nie tak-

czarne myśli itd.Ale nie matwcie się mam Was i Wam za to dziękuję,że jesteście.www.kratki.com/images/Czysta_sinusoida.JPG

A ta piosenka do mnie idealnie pasuje ostatniohttp://www.youtube.com/watch?v=7CALxBGIk5Y

 

 

 

Dietka zachowana,chociaż dzisiaj słabo się czuję,najlepiej bym wogóle nie jadła,ale jem żeby nie przewrócić się gdzieś w pracy,A dzisiaj było tam tak gorąco,ale dałam radę.

Dziś nie było steperka z braku sił po 5 godzinnym spacerze po szklarni.

Zjedzone:2 jogurty,serek waniliowy,sałatka-kulka mozzarelli,+2 jajka na twardo,2 łyżki sałatki jarzynowej i to wszystko-waga spada

Tak sobie myślę,że tak jest bo brakuje mi tu w Holandii kogoś z kim mogłabym pogadać i się wyżalić.JESTEM tu taka samotna a to mnie męczy....W Pl zawsze ktoś był,albo wyskoczyłam do kogoś na kawkę i czas leciał a tu co same nudy:(

27 stycznia 2010 , Komentarze (5)

Jak minął dzień?

 A no tak:jak przypuszczałam skończyliśmy dziś o 12-stej.PO pracy poszłam na małe zakupy do Plusa,po jogurty,serki wiejskie itd..Potem zjadłam lekki obiadek i zabrałam się za sprzątanie pokoju:) potem steperek 30 minutek i kąpiel,tv,poczytałam książkę,posiedziałam na necie,o 18 tradycyjnie kawka i tak mi dzionek przeleciał....

Dziś drugi dzień na Dukanie- zjedzone:

-śniadanie miseczka jogurtu

-w pracy-jogurt

-obiad-serek wiejski z ząbkiem czosnku,2 jajka na twardo

-jogurt

Waga od wczoraj spadła,więc jest ok.

Dziś tylko chwilę z Kamilem popisałam bo pracował na 12 godzin,znowu go choroba łapie>może nie jest zbyt wylwny i mało pisze ale jednak pisze- to może mu trochę zależy...

Kolorowych snów i spokojnego czwartku