Hej
No, w końcu postanowiłam się dziś wybrać na basen.Idę na 19-stą bo wcześniej są tam zajęcia dla dzieci.Już widzę te dziwne spojrzenia i myśli moich współlokatorów.Na pewno będą myśleli,że idę się....no wiecie.Co można pomyśleć:(Ale mi to wali niech myślą sobie co chcą>Posprzątałam pokój i zrobiłam porządek w szafie.Chciałam robić pranie ale pralka zajęta.
Dziś dietkowo ok,tylko małe ciacho w pracy coś jak nasza napoleonka.Kolega zdał testy na prawojazdy>Tu tak mają urodziny albo jakieś egzaminy to potem przynoszą ciastka.Ale nie martwię się tym ciachem czasem można żeby nie zwariować a tak to dzień całkowicie dietetyczny,Czyli śniadanie-serek wiejski,obiad sałatka pomidor ogórek mozzarella i sos vinnegret.2 pl poledwicy drobiowej,a na kolację jogurt O% brzoskwiniowy acha no i w pracy też był jogurcik.Waga bez zmian ale to i tak się bardzo cieszę,że nie w górę przed trudnymi dniami.Pocieszam się tym,że skoro moja waga bardzo wolno spada to za niedługo minie ten zastój i szybko poleci w dół tak bym tego chciała.A co do ćwiczeń od kilku dni robię ćwiczenia na brzuszek po kilka razy dziennie po 10 sztuk chyba z 4 ćwiczenia w jednym pakiecie-sorki nie umiałam tego jakoś fajnie ująć.W sumie to,że się nudzę tu zmusza mnie to tej aktywności no i że za niedługo wiosna a potem wakacje.Ale się rozpisałam hihi może napiszę jeszcze coś jak wrócę z baseniku.A za chwilę kawka i jogurcik