Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 887622
Komentarzy: 8997
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 marca 2015 , Komentarze (3)

Jak Wam mija tydzień?

Ja mam już dziś wolne.O 9 godzinie byłam na fitnessie.Waga bez zmian.Co też jest dobre lepsze to niż miała by w górę iść.

Byłam już w Hadze na bazarze i zakupach w Polskim Sklepie....a teraz czas na odpoczynek.

Plany na weekend -jestem umówiona z jednym chłopakiem -zobaczymy jak będzie.Wczoraj rozmawiałam do nocy z przyjacielem i wniosek jeden ja nie tęsknię za przytuleniem,za dotykiem czyjejś dłoni,nie tęsknie za tym by ktoś na mnie czekał jak wracam z pracy czy by z kimś zjeść obiad.To jest nienormalne....Jest mi dobrze samej a może za długo już sama jestem by komus zaufać i dopuścić do siebie.....to jest złe podejście.....A może w życiu nigdy tego nie miałam i dlatego nie brakuje mi tego w życiu...

Jak mam rozpoznać swoją Drugą Połowę?
Nie bojąc się ryzyka. Ryzyka porażki, odrzucenia, rozczarowań.
Nigdy nie wolno nam rezygnować z poszukiwania Miłości. Ten, kto przestaje szukać, przegrywa życie.

 w koszulce z ciucholandu i spódniczce która dostałam od siostrzenicy :) w końcu jest mi luźna waga 80 kg

Miłego weekendu życzę i pozdrawiam....

20 marca 2015 , Komentarze (5)

witajcie w weekend

podsumowanie tego miesiąca waga i centymetry wyszły na zero ,,,,,anie nie przytyłam ani nie schudłam,,,,,i co o tym myśleć :((((((

Udanego weekendu-pozdrawiam

17 marca 2015 , Komentarze (7)

Witajcie Vitalijki.Co u Was?

Ja właśnie wróciłam z fitnessu chociaż powinnam go sobie odpuścić.Dziś w pracy serce dało mi znak,że je mam kilka razy mnie zakuło no i jeszcze lekki ból kręgosłupa....Z racji tego,że jestem sama z Danielem na impaku mamy sporo pracy nie daliśmy rady dziś zrobić wszystkiego -chyba się przeliczyłam.Ale jutro poprosze szefa by Krysia nam pomogła w sumie on sam to dziś zaproponował...,że jak będzie sporo pracy to mam mu powiedzieć.Tak więc dziś nieźle się nabiegałam i dźwigała w pracy.

Zmieniłam dietę na więcej warzyw ogólnie trochę więcej jem i od wczoraj waga minimalnie spadła.Jestem ciekawa jaki będzie bilans tego miesiąca.

Postanowiłam do Polski jechać na urlop w maju  bo mam sprawę spadkową,nie musiałabym tam jechać ale myślę,że mi jest już to potrzebne trochę odpoczynku.

Na weekend wybieram się do Deventer na urodziny do koleżanki -jakaś odmiana.Bo tak szczerze to chyba się starzeję bo ostatnio nie chce mi się ruszać z domu nawet wyjść ja jakąś randkę.....

To chyba na tyle.Dziękuję,ze jesteście i miłego wieczorku-pozdrawiam

15 marca 2015 , Komentarze (2)

2 tosty z plastrem sera i szynki drobiowej,pomidor,korniszon

2 gruszki

  zapiekany bakłażan z parmezanem-(bakłażan,sos pomidorowy,parmezan -obiad na mieście

pannacotta wielkości serka danonek

1/4 szklanki mixu orzeszków...

aktywność 30 min steppera

To niedzielne menu...A na jutro w planie

kromka chleba z sałatą i szynką drobiową

Activia mała do picia

sałatka:pomidor,korniszon,sałata,pół kulki mozzarelli

sałatka;tuńczyk w sosie własnym,jajko,sałata,korniszon

gruszka.....

14 marca 2015 , Komentarze (9)

Wróciłam właśnie z fitnessu.Zważyłam się i zwątpiłam na minusie tylko 0,5 kg ale dalej to więcej niż miesiąc temu. Teraz jest 80,3 kg....Za tydzień ważenie i boję się,że waga będzie na plusie....

Zaczynam wątpić w to wszystko.Co z tego,że ciężko pracuje fizycznie,3-6 razy w tygodniu ćwiczę ,staram się mieć dietę i pilnować co jem a efektów nie widać.Od października tylko - 7 kg.....Wątpię to czy zobaczę na stałe 7 na wadze....

Podziwiam te dziewczyny którym się udało ale ja mam już dość całe życie na diecie,pilnować się z tym co się je itd.Co innego gdybym siedziała przed tv i nic z tym nie robiła ale jestem aktywną osobą.....Nawet nie mam z kim pogadać o tym bo w pracy dziewczyny szczupłe i wiecznie jedzące coś....znajomi uważają mnie za szczupłą osobę i wydaje się,ze mam już obsesję na punkcie odchudzania i diet.....Brakuje mi wsparcia....

Przepraszam ale musiałam się komuś pożalić...

Udanego weekendu życzę i dziękuję Wam za to,że mnie wspieracie......

8 marca 2015 , Komentarze (8)

Witajcie Kobietki w ten słoneczny dzień 8 marca.Wszystkiego Naaj

Raniutko zaliczyłam 30 min steppera....Zakupy.Mielone na obiad już zrobione i ciastka upieczone...Nie miałam wyjścia.Wczoraj zagadał do mnie kolega z pracy,ze będzie w mojej okolicy i wpadnie na kawę...jakoś nie umiałam się wymigać z tego.Tak dziwnie bo w pracy mało rozmawiamy no i on ma 25 lat....Ale fajnie nam się pisało chyba chciał z kimś pogadać bo zaczął mi się zwierzać....Oczywiście w pracy nikt się o tym nie dowie a ja mam cichą nadzieję,ze jednak mnie nie odwiedzi.

Na dzień Kobiet zrobiłam sobie prezencik kupiłam bukiecik  tulipanów.....Zawsze to odrobina wiosny nie tylko na dworze...

Miłej niedzieli Wam życzę i Pozdrawiam

5 marca 2015 , Komentarze (3)

Uciekam zapisać się do szkoły...

5 marca 2015 , Komentarze (8)

Witajcie Kochane .

Co u Was?

Ja się rozchorowałam jakieś przeziębienie mnie złapało,słabo się czuję i z nosa mi cieknie.Niestety wczoraj i dziś sobie odpuściłam fitness....

Po zeszłotygodniowym obżarstwie-dosłownie znowu od poniedziałku jestem wzorowo na diecie.

Z racji tego że maszyna się zepsuła skończyłam dziś pracę o 10 godzinie ale za to jutro muszę iść pewnie do 16 będzie praca...Wczoraj pytałam się szefa czy na komputerze wszystko dobrze robie to powiedział,że nie ma błędów i jestem od tego specjalistka ale za to powiedział,że jak wypisuję wzrosty to żebym czytelniej pisała.....hehe no tak czasem mam pismo jak lekarz.......

Wieczorem jestem umówiona na spotkanie w szkole jestem ciekawa jak to będzie wyglądać i czy się dogadam bez problemu.

Ok to chyba tyle na dzisiaj miłego dnia życzę...pozdrawiam

27 lutego 2015 , Komentarze (6)

No właśnie gdzie one są?

W piątek D wyciągnął mnie do kina świetny holenderski film......ale mimo to nie potrafiłam być z nim więc w końcu zrozumiał to i wykasował mnie z swoich kontaktów tak więc znajomość zakończona....Fakt trochę nudno teraz ale nie potrafiłam być z nim na siłę.....

Ostatnie czasy nie wiem gdzie się podziały moje łzy...zawsze miałam płacz na zawołanie a teraz no nie potrafię,,,,płakać....aż dziwne....

Dieta się zgubiła nie wiem co się dzieje ale cały czas bym jadła fakt przyszła@@@ ale nie potrafię się ogarnąć....mam nadzieję,że wrócę na dobre tory.....Może ten apetyt tez był wynikiem stresu w pracy bo w tym tygodniu szefowałam na moim dziale a mój szef był zwykłym pracownikiem więc wiadomo ......

Weekend samotny nawet jak ktoś coś proponuję to nie umawiam się ....W tygodniu był DJ naprawił mi lapka i podłaczył tv jeszcze wczoraj działało a dziś znowu po podłączeniu laptopa do tv to na nim wyskakuje mi brak sygnału....może Wy wiecie co nie tak?

Miłego weekendu i dziękuję jak zwykle za ciepłe słowa...

21 lutego 2015 , Komentarze (7)

Od weekendu nie pisałam ale trochę u mnie się dzieje...Od czego tu zacząć:PP.......

Miałam dziś podsumowanie kolejnego miesiąca diety i ćwiczeń i jestem w szoku udało się brakło tylko 20dkg do 7 z przodu ale można powiedzieć,ze akurat ubranie tyle waży hehe.Tak więc dziś o godzinie 16 waga pokazała na oficjalnym ważeniu 80,1 kg8)ostatnio miesiąc temu było 84,7 kg..co wynikiem było urlopu w PL.Tak wiec jestem na minusie 4,6 kg z czego jestem bardzo zadowolona udało mi się stracić to co przybrałam plus jeszcze troszeczkę.Moja trenerka też była miło zaskoczona moim spadkiem. Te ćwiczenia i kontrola co miesięczna w klubie sprawiają ,ze trzeba się pilnować ale to jest bardzo dobry sposób. Chciałabym za miesiąc mieć już 76 na wadze ciekawe czy się uda....A jaką mam dietę hehe.....Zdarzały się dni z ciastkiem z kremem,2 razy były frytki ale to raczej w weekendy.Po takim weekendzie robie sobie 2-3 dni na białkach....a potem znowu normalnie jem.Jem więcej warzyw i mięsa,mniej solę,ziemniaki rzadko kiedy,nie mam w domu soli bo się skończyła i zawsze zapomnę kupić.Cukru też u mnie nie znajdziecie.....Brakuje mi tylko jeszcze basenu -miałam zamiar się dziś wybrać ale cały czas leje....

A więc praca- dostałam podwyżkę o 1,20 e ale zawsze to coś.Miałam ocenę swojej pracy i wszystko wyszło na dobry...małe zastrzeżenia to to,że czasem nie wszystko jeszcze rozumiem no i ,że mało mówię-( ja taka jestem,ze jak nie mam o czym mówić to się nie odzywam a po za tym jestem w pracy to pracuje tak odpowiedziałam.Obecnie jestem na stanowisku asystent kierownika w końcu usłyszałam to oficjalnie bo zawsze to mi tylko tak docinali .Od poniedziałku będę mieć cały dział na swojej głowie już zaczynam się stresować.

5 marca mam rozmowę w sprawie zapisu do szkoły.Tak więc czeka mnie szkoła i nauka języka czuję,że jest mi to potrzebne.Rozmawiam po holendersku ale widzę,ze jeszcze mam sporo braków.

Walentynki były....taneczne.Ten chłopak zadzwonił i przyjechał więc go wyciągnełam na disco a tam spotkałam mojego szefa i jeszcze jednego z pracy.Ale mnie zmierzył od dołu do góry.Bo pierwszy raz mnie widział w sukience i szpilach.Poznałam też jego córkę i dostałam 2 róże....Teraz jak mnie w pracy widzi,to zawsze jakiś tekst np.Moja Walentynka hehe...Na szczęście z Polaków nikt nie wie o tym spotkaniu bo pewnie by sobie żarty robi....Ten chłopak pisałam o nim już D odwiózł mnie do domu.Porozmawiałam z nim,ze nic z tego nie będzie itd....ale on ciągle nalegał a ja nie ugięta....Wyszedł rozczarowany.....

W środę wieczorem ktos puka do drzwi a to Darek.Tłumaczy mi,że nie umie o mnie zapomnieć,że chce być ze mną,że już nie jest z tamtą dziewczyną itd....Przyniósł tulipany białe i ciasta.Ja mu tłumaczę,że to za szybko,że nie ma tej chemii z mojej strony itd..Ale on uparty i nie odpuści...Nie jest brzydki może się podobać,,,ustawiony dobra praca,mieszkanie,motor ,samochód.....ale ja nie umiem...Stara się nie chce mnie zaciągnąć do łóżka itd....Powiedziałam mu,że jedynie koledzy....Ktoś dzwonił i nie odebrałam....jak on poszedł zadzwoniłam a to ta jego laska znowu się wypytywała czy on jest u mnie skąd się znamy itd...więc jej powiedziałam jak spytałam ją czy są razem to odpowiedziała,że można teoretycznie tak powiedzieć......Zadzwoniłam do niego i mu powiedziałam a on na to,że nie jest z nią itd.....Ja niech sobie to wyjaśni....Zadzwonił wczoraj porozmawiałam ale potem innych tel nie odbierałam...pisał co się dzieje,co ja robie itd......nie odpisuje jedynie co mu napisał to niech zapomni o mnie niech nie pisze,dzwoni przyjeżdża ......W sumie mnie to śmieszy -biedaczek się zakochał więc wcale się nie zdziwię jak go znów zobaczę przed drzwiami....hehe

Pozdrawiam i miłego weekendu