witajcie w weekend
podsumowanie tego miesiąca waga i centymetry wyszły na zero ,,,,,anie nie przytyłam ani nie schudłam,,,,,i co o tym myśleć :((((((
Udanego weekendu-pozdrawiam
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 949810 |
Komentarzy: | 9072 |
Założony: | 14 grudnia 2008 |
Ostatni wpis: | 1 kwietnia 2025 |
Postępy w odchudzaniu
witajcie w weekend
podsumowanie tego miesiąca waga i centymetry wyszły na zero ,,,,,anie nie przytyłam ani nie schudłam,,,,,i co o tym myśleć :((((((
Udanego weekendu-pozdrawiam
Witajcie Vitalijki.Co u Was?
Ja właśnie wróciłam z fitnessu chociaż powinnam go sobie odpuścić.Dziś w pracy serce dało mi znak,że je mam kilka razy mnie zakuło no i jeszcze lekki ból kręgosłupa....Z racji tego,że jestem sama z Danielem na impaku mamy sporo pracy nie daliśmy rady dziś zrobić wszystkiego -chyba się przeliczyłam.Ale jutro poprosze szefa by Krysia nam pomogła w sumie on sam to dziś zaproponował...,że jak będzie sporo pracy to mam mu powiedzieć.Tak więc dziś nieźle się nabiegałam i dźwigała w pracy.
Zmieniłam dietę na więcej warzyw ogólnie trochę więcej jem i od wczoraj waga minimalnie spadła.Jestem ciekawa jaki będzie bilans tego miesiąca.
Postanowiłam do Polski jechać na urlop w maju bo mam sprawę spadkową,nie musiałabym tam jechać ale myślę,że mi jest już to potrzebne trochę odpoczynku.
Na weekend wybieram się do Deventer na urodziny do koleżanki -jakaś odmiana.Bo tak szczerze to chyba się starzeję bo ostatnio nie chce mi się ruszać z domu nawet wyjść ja jakąś randkę.....
To chyba na tyle.Dziękuję,ze jesteście i miłego wieczorku-pozdrawiam
2 tosty z plastrem sera i szynki drobiowej,pomidor,korniszon
2 gruszki
zapiekany bakłażan z parmezanem-(bakłażan,sos pomidorowy,parmezan -obiad na mieście
pannacotta wielkości serka danonek
1/4 szklanki mixu orzeszków...
aktywność 30 min steppera
To niedzielne menu...A na jutro w planie
kromka chleba z sałatą i szynką drobiową
Activia mała do picia
sałatka:pomidor,korniszon,sałata,pół kulki mozzarelli
sałatka;tuńczyk w sosie własnym,jajko,sałata,korniszon
gruszka.....
Wróciłam właśnie z fitnessu.Zważyłam się i zwątpiłam na minusie tylko 0,5 kg ale dalej to więcej niż miesiąc temu. Teraz jest 80,3 kg....Za tydzień ważenie i boję się,że waga będzie na plusie....
Zaczynam wątpić w to wszystko.Co z tego,że ciężko pracuje fizycznie,3-6 razy w tygodniu ćwiczę ,staram się mieć dietę i pilnować co jem a efektów nie widać.Od października tylko - 7 kg.....Wątpię to czy zobaczę na stałe 7 na wadze....
Podziwiam te dziewczyny którym się udało ale ja mam już dość całe życie na diecie,pilnować się z tym co się je itd.Co innego gdybym siedziała przed tv i nic z tym nie robiła ale jestem aktywną osobą.....Nawet nie mam z kim pogadać o tym bo w pracy dziewczyny szczupłe i wiecznie jedzące coś....znajomi uważają mnie za szczupłą osobę i wydaje się,ze mam już obsesję na punkcie odchudzania i diet.....Brakuje mi wsparcia....
Przepraszam ale musiałam się komuś pożalić...
Udanego weekendu życzę i dziękuję Wam za to,że mnie wspieracie......
Witajcie Kobietki w ten słoneczny dzień 8 marca.Wszystkiego Naaj
Raniutko zaliczyłam 30 min steppera....Zakupy.Mielone na obiad już zrobione i ciastka upieczone...Nie miałam wyjścia.Wczoraj zagadał do mnie kolega z pracy,ze będzie w mojej okolicy i wpadnie na kawę...jakoś nie umiałam się wymigać z tego.Tak dziwnie bo w pracy mało rozmawiamy no i on ma 25 lat....Ale fajnie nam się pisało chyba chciał z kimś pogadać bo zaczął mi się zwierzać....Oczywiście w pracy nikt się o tym nie dowie a ja mam cichą nadzieję,ze jednak mnie nie odwiedzi.
Na dzień Kobiet zrobiłam sobie prezencik kupiłam bukiecik tulipanów.....Zawsze to odrobina wiosny nie tylko na dworze...
Miłej niedzieli Wam życzę i Pozdrawiam
waga 80 kg fotka w moim nowym sweterku
Uciekam zapisać się do szkoły...
Witajcie Kochane .
Co u Was?
Ja się rozchorowałam jakieś przeziębienie mnie złapało,słabo się czuję i z nosa mi cieknie.Niestety wczoraj i dziś sobie odpuściłam fitness....
Po zeszłotygodniowym obżarstwie-dosłownie znowu od poniedziałku jestem wzorowo na diecie.
Z racji tego że maszyna się zepsuła skończyłam dziś pracę o 10 godzinie ale za to jutro muszę iść pewnie do 16 będzie praca...Wczoraj pytałam się szefa czy na komputerze wszystko dobrze robie to powiedział,że nie ma błędów i jestem od tego specjalistka ale za to powiedział,że jak wypisuję wzrosty to żebym czytelniej pisała.....hehe no tak czasem mam pismo jak lekarz.......
Wieczorem jestem umówiona na spotkanie w szkole jestem ciekawa jak to będzie wyglądać i czy się dogadam bez problemu.
Ok to chyba tyle na dzisiaj miłego dnia życzę...pozdrawiam
gdzie się podziała moja dieta i łzy?
No właśnie gdzie one są?
W piątek D wyciągnął mnie do kina świetny holenderski film......ale mimo to nie potrafiłam być z nim więc w końcu zrozumiał to i wykasował mnie z swoich kontaktów tak więc znajomość zakończona....Fakt trochę nudno teraz ale nie potrafiłam być z nim na siłę.....
Ostatnie czasy nie wiem gdzie się podziały moje łzy...zawsze miałam płacz na zawołanie a teraz no nie potrafię,,,,płakać....aż dziwne....
Dieta się zgubiła nie wiem co się dzieje ale cały czas bym jadła fakt przyszła@@@ ale nie potrafię się ogarnąć....mam nadzieję,że wrócę na dobre tory.....Może ten apetyt tez był wynikiem stresu w pracy bo w tym tygodniu szefowałam na moim dziale a mój szef był zwykłym pracownikiem więc wiadomo ......
Weekend samotny nawet jak ktoś coś proponuję to nie umawiam się ....W tygodniu był DJ naprawił mi lapka i podłaczył tv jeszcze wczoraj działało a dziś znowu po podłączeniu laptopa do tv to na nim wyskakuje mi brak sygnału....może Wy wiecie co nie tak?
Miłego weekendu i dziękuję jak zwykle za ciepłe słowa...
podsumowanie miesiąca..-4,6 kg tak niewiele brakło
do 7-oj dzieje się
Od weekendu nie pisałam ale trochę u mnie się dzieje...Od czego tu zacząć.......
Miałam dziś podsumowanie kolejnego miesiąca diety i ćwiczeń i jestem w szoku udało się brakło tylko 20dkg do 7 z przodu ale można powiedzieć,ze akurat ubranie tyle waży hehe.Tak więc dziś o godzinie 16 waga pokazała na oficjalnym ważeniu 80,1 kgostatnio miesiąc temu było 84,7 kg..co wynikiem było urlopu w PL.Tak wiec jestem na minusie 4,6 kg z czego jestem bardzo zadowolona udało mi się stracić to co przybrałam plus jeszcze troszeczkę.Moja trenerka też była miło zaskoczona moim spadkiem. Te ćwiczenia i kontrola co miesięczna w klubie sprawiają ,ze trzeba się pilnować ale to jest bardzo dobry sposób. Chciałabym za miesiąc mieć już 76 na wadze ciekawe czy się uda....A jaką mam dietę hehe.....Zdarzały się dni z ciastkiem z kremem,2 razy były frytki ale to raczej w weekendy.Po takim weekendzie robie sobie 2-3 dni na białkach....a potem znowu normalnie jem.Jem więcej warzyw i mięsa,mniej solę,ziemniaki rzadko kiedy,nie mam w domu soli bo się skończyła i zawsze zapomnę kupić.Cukru też u mnie nie znajdziecie.....Brakuje mi tylko jeszcze basenu -miałam zamiar się dziś wybrać ale cały czas leje....
A więc praca- dostałam podwyżkę o 1,20 e ale zawsze to coś.Miałam ocenę swojej pracy i wszystko wyszło na dobry...małe zastrzeżenia to to,że czasem nie wszystko jeszcze rozumiem no i ,że mało mówię-( ja taka jestem,ze jak nie mam o czym mówić to się nie odzywam a po za tym jestem w pracy to pracuje tak odpowiedziałam.Obecnie jestem na stanowisku asystent kierownika w końcu usłyszałam to oficjalnie bo zawsze to mi tylko tak docinali .Od poniedziałku będę mieć cały dział na swojej głowie już zaczynam się stresować.
5 marca mam rozmowę w sprawie zapisu do szkoły.Tak więc czeka mnie szkoła i nauka języka czuję,że jest mi to potrzebne.Rozmawiam po holendersku ale widzę,ze jeszcze mam sporo braków.
Walentynki były....taneczne.Ten chłopak zadzwonił i przyjechał więc go wyciągnełam na disco a tam spotkałam mojego szefa i jeszcze jednego z pracy.Ale mnie zmierzył od dołu do góry.Bo pierwszy raz mnie widział w sukience i szpilach.Poznałam też jego córkę i dostałam 2 róże....Teraz jak mnie w pracy widzi,to zawsze jakiś tekst np.Moja Walentynka hehe...Na szczęście z Polaków nikt nie wie o tym spotkaniu bo pewnie by sobie żarty robi....Ten chłopak pisałam o nim już D odwiózł mnie do domu.Porozmawiałam z nim,ze nic z tego nie będzie itd....ale on ciągle nalegał a ja nie ugięta....Wyszedł rozczarowany.....
W środę wieczorem ktos puka do drzwi a to Darek.Tłumaczy mi,że nie umie o mnie zapomnieć,że chce być ze mną,że już nie jest z tamtą dziewczyną itd....Przyniósł tulipany białe i ciasta.Ja mu tłumaczę,że to za szybko,że nie ma tej chemii z mojej strony itd..Ale on uparty i nie odpuści...Nie jest brzydki może się podobać,,,ustawiony dobra praca,mieszkanie,motor ,samochód.....ale ja nie umiem...Stara się nie chce mnie zaciągnąć do łóżka itd....Powiedziałam mu,że jedynie koledzy....Ktoś dzwonił i nie odebrałam....jak on poszedł zadzwoniłam a to ta jego laska znowu się wypytywała czy on jest u mnie skąd się znamy itd...więc jej powiedziałam jak spytałam ją czy są razem to odpowiedziała,że można teoretycznie tak powiedzieć......Zadzwoniłam do niego i mu powiedziałam a on na to,że nie jest z nią itd.....Ja niech sobie to wyjaśni....Zadzwonił wczoraj porozmawiałam ale potem innych tel nie odbierałam...pisał co się dzieje,co ja robie itd......nie odpisuje jedynie co mu napisał to niech zapomni o mnie niech nie pisze,dzwoni przyjeżdża ......W sumie mnie to śmieszy -biedaczek się zakochał więc wcale się nie zdziwię jak go znów zobaczę przed drzwiami....hehe
Pozdrawiam i miłego weekendu
Waga z rana pokazała w klubie 80.5 kg.Mam nadzieję,że w piątek na oficjalnym ważeniu zobaczę już 7 z przodu.Tak wyglądam w getrach
Moje śniadanie dzisiejsze z okazji Walentynek :)
oprócz tego miseczka żurku i szczerze to chyba już nic nie zjem bo nawet nie jestem głodna.....
Jak tam Wasze Walentynki?
Ja ich nie obchodzę...siedzę sobie sama w domu a nie wiele by brakowało a nie byłabym sama...No ale świat się wali a faceci szukają tylko jednego czyli sexu.Byłam wczoraj umówiona z jednym tak nalegał a potem się nie odezwał no i zadzwonił koło 22 tłumacząc się ,że się źle obciął i dlatego nie przyjechał.Ja focha strzeliłam a on mi na to,ze jestem mało ufna ja mu na to,że takie życie a on z tekstem czy z sexem też będę czekać do 5 randki...powiedziałam mu,że nie będę z nim na takie tematy rozmawiać i się rozłączyłam....Dobrze z robiłam .Ja wiem czego i jakiego faceta szukam jeśli komus zależy to poczeka na to....Z wiekiem zmieniłam podejście do tych spraw i mi z tym dobrze chociaż odbierana jestem teraz za dziwaczkę.Tak więc samotne walentynki z resztą tak co roku dla mnie to zwykły dzień....pozdrowienia dla zakochanych i dla singielek miłego wieczorku....